Wyświetlacz, wydajność, komunikacja
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie będę was zanudzał cytowaniem specyfikacji S60. Zainteresowanych odsyłam na kartę katalogową. Skupmy się na walorach użytkowych urządzenia. Jednym z kluczowych elementów smartfonu jest wyświetlacz. W przypadku CAT'a S60 ekran uznam za "wystarczający".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie jest on mistrzem w żadnej z dziedzin, ale z drugiej strony, nie ma też wyraźnych mankamentów. Rozdzielczość HD przy rozmiarze 4,7 cala jest wystarczająca. Obraz nie jest postrzępiony, czcionki - nawet drobne - prezentowane są wyraźnie. Reprodukcja barw jest przyzwoita, ale ponarzekałbym na jakość czerni... Jest za jasna. A skoro już mowa o jasności - znów pomarudzę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W normalnych warunkach ekran jest doskonale czytelny... ale na słonecznej plaży jest już zauważalnie gorzej. Dość grube (grubsze, niż w typowych telefonach) szkło daje dość intensywne refleksy. I nie pomoże tu nawet dość wysoka jasność - trzeba się z tym po prostu pogodzić. Z drugiej strony - minimalny poziom jasności mógłby być niższy... Testując "klasyczny" smartfon skrytykowałbym jeszcze dość szerokie ramki wokół ekranu - ale w telefonie "wszystkowytrzymującym" wcale one nie rażą.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A zatem - jest dobrze, byle nie na słońcu. Panel dotykowy działa bez zarzutu - jest precyzyjny, choć po zamoczeniu "wariuje" - ale to normalny objaw. Ekran daje się obsługiwać w rękawiczkach, "dotyk" można również dezaktywować, by uniknąć problemów, gdy jego powierzchnia jest mokra. Szkło ekranu nie brudzi się zbyt mocno, ale po kąpieli warto je dokładnie przetrzeć.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Co znajdziemy pod wyświetlaczem? W środku obudowy pracuje ośmiordzeniowy Snapdragon 617 wspomagany przez 3 GB RAM-u. Nie jest to (na dziś) super mocna konfiguracja, ale trzeba przyznać, że w swym segmencie CAT S60 jest jedną z najwydajniejszych maszyn. Od telefonów o wysokiej wytrzymałości nie wymagamy topowych osiągów, ale CAT S60 wypada pod tym względem całkiem przyzwoicie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Może nie bryluje w benchmarkach, ale na co dzień - jego użytkowanie nie jest zakłócone wyczuwalnymi spowolnieniami pracy. Aplikacje wczytują się w przyzwoitym tempie, nie widać zbyt dużej "zadyszki" podczas przełączania się między nimi. Smartfon nie irytuje zawieszeniami, nie doświadczyłem żadnego problemu związanego z działaniem oprogramowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
CAT S60 jest raczej sprzętem do pracy, ale i z grami radzi sobie nie najgorzej, oczywiście pod warunkiem, że nie będziemy próbowali grać przy najwyższych poziomach zaawansowania grafiki. Telefon nie sprawdzi się w roli ogrzewacza rąk. Nawet zagoniony do pracy nie emituje zbyt wiele ciepła - wzrost temperatury wyczujemy tylko w górnej części korpusu, ale nie będzie to w żaden sposób dokuczliwe. Ogólnie, można powiedzieć, że pod tym względem CAT S60 reprezentuje przyzwoity, średni poziom. Jeśli chodzi o aplikacje czysto użytkowe - nie powinniśmy napotkać absolutnie żadnych problemów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
CAT S60 dobrze sprawdzi się w roli urządzenia do nawigacji - moduł GPS działa absolutnie bez zarzutu, podobnie jak pozostałe elementy wyposażenia "łącznościowego" - Wi-Fi, NFC czy Bluetooth. W roli narzędzia komunikacji, S60 daje się polubić. Nie zapewnia może oszałamiającej jakości dźwięku, ale transmituje głos na tyle wyraźnie, by pozwolić na komfortowe prowadzenie rozmowy. Głośnik zewnętrzny jest na tyle mocny, by umożliwić rozmowę w trybie głośnomówiącym nawet w dość gwarnym otoczeniu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie zauważyłem problemów z zasięgiem, CAT S60 radził sobie dobrze z wyszukiwaniem sieci nawet w dość problematycznych miejscach. Co ciekawe, choć Snapdragon 617 jest w stanie pracować w LTE kat. 7, w tym konkretnym przypadku mamy tylko "czwórkę". Dlaczego? Nie wiem, może chodzi o oszczędzanie energii...?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny


































Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!