Asus ZenFone Max M2
Recenzja

Opublikowane:

Budżetowy długodystansowiec

Asus nie należy do najpopularniejszych producentów smartfonów, ale potrafi zrobić modele, które trafiają w gusta użytkowników. Zwłaszcza tych, którzy nie mają wysokich wymagań i głębokiego portfela, a liczy się dla nich czas pracy na baterii.

Model Zenfone Max M1 doczekał się następcy
Model Zenfone Max M1 doczekał się następcy Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl

Modele z serii Zenfone Max mogą być fajną alternatywą dla chińskich modeli, które zdominowały niższą i średnią półkę cenową. W cenie do tysiąca złotych ma dużą konkurencję, ale powinni na niego postawić ci, dla których ważne są czasy pracy na baterii i czysty Android. Choć wyraźnie widać, gdzie szukano oszczędności - i nie każdemu przypadną one do gustu.


Spis treści



Opakowanie i akcesoria

Pudełko z Asusem Max M2 przyciąga wzrok czarnym kolorem i fajną grafiką. W środku mieści dość podstawowy zestaw akcesoriów, obejmujący ładowarkę 5V/2A, kabel USB-microUSB, proste słuchawki dokanałowe oraz szpilkę do otwierania tacki na karty SIM i papierowe instrukcje.


R E K L A M A

Budowa i ekran

Smartfon ma klasyczną budowę i łączy szklany front, plastikową ramkę oraz metalowe plecki. Oczywiście na frontowym panelu dominuje ekran o zaokrąglonych narożnikach, otoczony umiarkowanie wąskimi ramkami. Najgrubsza jest dolna ramka, z kolei na górnej zwraca uwagę dość spore wcięcie ekranu. Plecki nie mają tendencji do łapania zabrudzeń i odcisków palców. Całość wygodnie leży w dłoni, a rozmieszczenie poszczególnych elementów na obudowie jest logiczne i intuicyjne. Konstrukcja jest przewidywalna i nieco wieje nudą, ale spójrzmy prawdzie w oczy, mało który smartfon kosztujący poniżej 1000 złotych sili się na oryginalność. Konstrukcja jest jednak solidna, dość lekka i poręczna. A Asus Zenfone Max M2 wyróżnia się na plus w innych aspektach, które mogą być bardziej istotne dla użytkownika.


Ekran LCD ma przekątną 6,26 cala i wydłużone proporcje, tj. 19:9. Jednak rozdzielczość nie jest zbyt imponująca - 720 x 1520 pikseli - przez co równie mało imponująca jest gęstość upakowania pikseli na cal, która wynosi zaledwie 267 ppi. Na co dzień nie jest to szczególnie odczuwalne, bo grafiki czy teksty są wystarczająco wyraźne i kontrastowe. Ale mogłoby być lepiej. I nie da się zaprzeczyć - ekran jest jednym ze słabszych punktów specyfikacji. Kolory są raczej zimne (przez cały czas korzystałam z telefonu przy suwaku koloru ekranu ustawionym na maksymalnie ciepły kolor), na dodatek na ekranie niewiele widać w okularach polaryzacyjnych (w pionowej orientacji). Z drugiej strony telefon oferuje dobre katy widzenia, a niska rozdzielczość wpływa pozytywnie na czas pracy na baterii.


We wcięciu w górnej części ekranu zamontowany został głośnik rozmów - w którym za drobną siatką widać też diodę powiadomień. Są tu też czujniki, dioda doświetlająca i obiektyw frontowego aparatu. Wśród opcji systemowych nie znajdziemy możliwości ukrycia wcięcia. I nie do końca podoba mi się zachowanie i wygląd aplikacji w "starciu" z notchem. Po pierwsze pasek, który powinien zaciemniać obszar z ikonami wokół wcięcia jest nieco grubszy niż sam notch - nieznacznie, ale jednak wystaje poniżej wcięcia. Po drugie czasami zdarza się, że ikony nie są w całości widoczne, ich fragmenty bywają ukryte pod notchem. A po trzecie niezbyt dobrze wyglądają gry - od strony wcięcia ekran ma ostre narożniki, a od drugiej - zaokrąglone. Są to może szczegóły, ale warto zwrócić na nie uwagę. Dolna ramka nie spełnia żadnych konkretnych funkcji, nie mieści ani fizycznych przycisków, ani pól dotykowych z przyciskami systemowymi. Warto dodać, że ekranu nie chroni Gorilla Glass (jest szkło 2.5D), a w zestawie nie ma silikonowego etui (w przypadku modelu Max Pro M2 jest i etui, i Gorilla Glass 6).


Tylny panel prezentuje się klasycznie i elegancko. Widać tu poziome, wykonane z tworzywa paski w górnej i dolnej części panelu, ale zasadnicza część plecków jest metalowa. Dodaje to smartfonowi punktów do solidności - a samo urządzenie sprawia zdecydowanie lepsze wrażenie podczas trzymania go w dłoni. Poza tym tylny panel mieści typowe elementy: podwójny aparat wraz z diodą doświetlającą na tylnym panelu (minimalnie wystający ponad obudowę), bardziej centralnie umieszczony skaner linii papilarnych, o okrągłym kształcie i lekko zagłębiony względem panelu. W dolnej części umieszczono naklejkę z certyfikacjami i oznaczeniami i nadrukowano informacje producenta.


Wokół krawędzi smartfonu biegnie plastikowa ramka, a na niej rozmieszczono standardowe elementy. Wielu użytkowników ucieszy obecność gniazda słuchawkowego, które wraz z mikrofonem do redukcji hałasów znalazło się na górnym panelu. Na przeciwnym biegunie producent zamontował port microUSB (liczyłam jednak na USB-C), otwór mikrofonu oraz pojedynczy głośnik zewnętrzny. Po prawej stronie znalazły się fizyczne, plastikowe przyciski do regulacji głośności oraz zablokowania ekranu. Lekko chyboczą, ale mają odpowiednią wysokość i dobry klik. Umieszczone są też na odpowiedniej wysokości, nie trzeba gimnastykować się by z nich skorzystać. Z kolei po prawej stronie zauważymy tackę na karty SIM i nośnik pamięci. Asus nie bawi się tu w hybrydowe rozwiązania i proponuje samodzielne sloty i dla dwóch kart SIM w rozmiarze nano, i dla karty microSD. Za to duży plus.


R E K L A M A

System i aplikacje

Recenzowany smartfon działa pod kontrolą czystego Androida, ale nie w najnowszej wersji - preinstalowano tu bowiem wersję 8.1 z poprawkami bezpieczeństwa z 1 października 2018. Szkoda, ze smartfon nie jest częścią projektu Android One, wtedy mógłby liczyć na szybsze aktualizacje. Ale podobno może liczyć na aktualizację do Androida 9 Pie.


Brak firmowej nakładki oznacza brak wielu dodatkowych funkcji, które potrafią wydatnie usprawnić pracę z telefonem. Trochę szkoda, że nie wykorzystamy skanera linii papilarnych do czegoś innego niż skanowanie palca (przydałoby się wysuwanie przy jego pomocy paska powiadomień, do którego jest niewygodny dostęp) albo nie mamy możliwości ukrycia wcięcia. Albo że nie mamy tak bogatych możliwości personalizacji interfejsu jak w firmowych nakładkach. Ale pewnie wielu osobom właśnie fakt obecności czystego systemu bardziej przypadnie do gustu niż autorski interfejs z bajerami.

O czym więc warto napisać? Znajdziecie tu odblokowywanie ekranu za pomocą twarzy, które najlepiej sprawdza się w dobrym oświetleniu, a także skanowanie odcisku palca, które w przypadku Zenfone'a Max M2 działa lepiej niż pierwsze z wymienionych zabezpieczeń biometrycznych. Jest umiarkowanie szybkie i rzadko kiedy wykazuje błędne odczyty. Jest tu też obsługa gestów ZenMotion, ale obejmująca wyłącznie możliwość wybudzania telefonu i wygaszenia ekranu podwójnym stuknięciem ekranu. Kolejna część ustawień obejmuje wyświetlacz. Tutaj można zmodyfikować jasność, kolor ekranu, domyślny rozmiar interfejsu czy rozmiar czcionki oraz włączyć filtr światła niebieskiego.


Warto jeszcze zwrócić uwagę na preinstalowany soft. Oprócz pełnego zestawu aplikacji od Google'a producent dostarczył firmowy rejestrator dźwięku, aplikację aparatu, radio FM i kalkulator. Preinstalowano tu ponadto Facebooka, Messengera i Instagrama, ale bez możliwości odinstalowania. Ale można założyć, że są to aplikacje, które prawdopodobnie zainstalowałoby większość użytkowników.


R E K L A M A

Dźwięk

Pojedynczy głośnik zlokalizowano na dolnej krawędzi i można powiedzieć, że gra tak, jak można spodziewać się po tej półce cenowej. Jego konstrukcja głośnika opiera się na 5 magnesach i jest on połączony ze wzmacniaczem NXP 9874. Dźwięk jest donośny i wystarczająco czysty do oglądania filmów czy grania. Podczas słuchania muzyki będzie przeszkadzać słaby bas i zniekształcenia, zwłaszcza na wyższym poziomie głośności. Lokalizacja głośnika sprawia, że łatwo stłumić go ręką.

Plusem jest obecność gniazda słuchawkowego, choć jakość dźwięku zależy od tego, jakie podłączymy słuchawki. Te z zestawu są jakościowo dość słabe, ale po podłączeniu lepszego zestawu Asus Zenfone Max M2 udowadnia, że potrafi dostarczyć niezły dźwięk. Na plus zasługuje też obecność radia FM z obsługą RDS i nagrywaniem audycji, natomiast do odtwarzania muzyki mamy aplikacje od Google'a.


R E K L A M A

Zdjęcia i wideo

Główny aparat ma 13-megapikselowy sensor i wspierany jest przez 2-megapikselowy układ do pomiaru głębi. Jasność obiektywu to f/1.8, ponadto aparat dysponuje autofocusem z detekcją fazy oraz elektroniczną stabilizacją.

Aplikacja oferuje wiele przydatnych funkcji, a nie jest najbardziej przyjazna dla użytkownika. Najbardziej nie podoba mi się przełączanie między robieniem zdjęć i nagrywaniem wideo. Sporo ikon pojawia się na głównym ekranie, innych trzeba szukać nieco głębiej w menu. Preferowałabym też inny sposób zmiany trybów, które obecnie wymaga kliknięcia w górny pasek ikon, rozwinięcia dostępnych trybów i wybór konkretnego. Może to kwestia przyzwyczajenia z innych smartfonów, ale brakowało mi na przykład zmiany trybów poprzez przesuniecie ekranu w bok. Ale pod względem funkcji aplikacja nie zawiedzie - udostępnia tryb automatyczny, profesjonalny, HDR, tryb sportowy i nocny oraz efekty kolorystyczne.


Sama jakość zdjęć odpowiada temu, czego można spodziewać się w smartfonie za 800 złotych. Daje zadowalające efekty pracy przy dobrym oświetleniu lub w świetle dziennym, zdecydowanie nie zachęca do kadrowania zdjęć, gdyż w przybliżeniu uwidacznia się słaby poziom detali. Jasne obszary na zdjęciach potrafią być przepalone, a kolorystyka zdjęć przesycona. Po zmroku radzi sobie tak, jak w sumie większość smartfonów w analogicznej półce cenowej - kiepsko. Zdjęcia są ciemne i pozbawione są szczegółów. Oto rezultaty fotografowania:


Za selfiki odpowiada 8-megapikselowy aparat o jasności f/2.0, umieszczony we wcięciu, dodatkowo towarzyszy mu dioda doświetlająca, która powinna pomóc uzyskać dobre zdjęcie w gorszym oświetleniu. W praktyce bardziej podobały mi się zdjęcia, które jej nie wykorzystywały - ujęcia w ciągu dnia i przy sztucznym oświetleniu wychodziły dostatecznie dobrze, że można się nimi dzielić na portalach społecznościowych (choć nie zaszkodzi dodać Instagramowych filtrów). Są tu też tryby upiększania o różnych stopniach nasilenia - przede wszystkim rozjaśniają i wygładzają twarz, w skrajnych przypadkach pozbawiając ją zmarszczek, niedoskonałości, a czasem nawet rysów.


Smartfon pozwala na nagrywanie wideo w maksymalnej jakości 4K, jednak wtedy nie działa cyfrowa stabilizacja i trudno osiągnąć nagrania o dobrej jakości. Ale i tal na plus zasługuje fakt, że Asus w tańszym modelu zapewnił rejestrowanie wideo w lepszej jakości. W niższych ustawieniach rozdzielczości rezultaty rejestrowania wideo są całkiem zadowalające, o dobrych kolorach, odpowiedniej płynności i szczegółowości, w których autofocus nie ma tendencji do gubienia ostrości. Oto przykładowe nagrania:

Asus ZenFone Max M2 - nagrania wideo w jakości FullHD
wideo: mGSM.pl przez YouTube

R E K L A M A

Komunikacja

Max M2 dostarcza dość standardowy zestaw łączności, obejmujący obsługę sieci 4G, Wi-Fi standardzie 802.11 b/g/n z Wi-Fi Direct, Bluetooth 4.2 oraz GPS z aGPS oraz wsparciem dla GLONASS. Niestety smartfon nie ma NFC - znam wiele osób, dla których nie będzie to żadnym problemem, ale kto raz zaczął korzystać z płatności zbliżeniowych, na pewno nie wybierze modelu pozbawionego NFC. Przyczepić można się też to braku obsługi pasma 5 GHz i portu microUSB, który w 2019 roku zdecydowanie powinien zostać zastąpiony przez USB-C.

Połączenia głosowe

Zenfone Max M2 sprawdza się w połączeniach głosowych - daje dostateczny poziom głośności i przyzwoitą jakość dźwięku. Rozmówcy słyszeli mnie wyraźnie, a dodatkowy mikrofon dobrze sprawdzał się w redukowaniu hałasu. Na plus zasługuje też obecność dwóch samodzielnych slotów na kary SIM. Podczas całego okresu testowania korzystałam z dwóch kart SIM (T-Mobile i Virgin Mobile) i ani razu nie miałam problemów z komunikacją czy transferami danych.


R E K L A M A

Pamięć i wydajność

Smartfon oferuje 32 GB pamięci wewnętrznej - w praktyce 22,85 GB po pierwszym uruchomieniu. Ale nie ma problemu, by zamontować kartę pamięci zwłaszcza, że slot nie jest dzielony z kartą SIM. A na dodatek Asus daje za darmo przez rok 100 GB miejsca na dysku Google.

Urządzenie napędza ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 632 o częstotliwości taktowania 1,8 GHz. Wspiera go grafika Adreno 506 oraz 4 GB pamięci RAM. Konfiguracja ta pozwala na komfortowa pracę z systemem, interfejsem, aplikacjami, a nawet granie. Może wynika to z obecności czystego Androida, może zawdzięczamy to brakowi zbędnego, zaśmiecającego system softu, ale urządzenie radzi sobie z większością zadań, które przed nim postawimy, a wielozadaniowość i zarządzanie aplikacjami w pamięci RAM nie budzą zastrzeżeń. Real Racing 3 i Asphalt 9 - przy domyślnych ustawieniach - działały płynnie i bezproblemowo, choć oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że nie wyglądają tak dobrze jak na ekranach o wyższej rozdzielczości, a podzespoły mają swoje ograniczenia.


R E K L A M A

Bateria

Pojemna bateria i zapewniane dzięki niej długie czasy pracy to niewątpliwie najważniejsze cechy Zenfone'a Max M2. Ogniwo ma 4000 mAh i bez problemu wystarcza na 1,5-2 dni dość intensywnej pracy. Albo i dłużej, bo przy umiarkowanym użytkowaniu, czasy te mogą być dłuższe.

  • czas pracy z włączonym ekranem (YouTube, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 18 godzin i 57 minut,
  • godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł WI-Fi, 50% jasności ekranu) - 10% baterii mniej,
  • godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 5-6% baterii mniej,
  • pół godziny grania w Real Racing 3 - 6-7% baterii mniej,
  • wynik w PC Mark battery test - 15 godzin i 44 minuty,
  • 10 godzin w trybie czuwania - 2% baterii mniej.

Przy pomocy 10 W ładowarki z zestawu (umożliwiającej szybkie ładowanie) smartfon można naładować w mniej więcej 2,5 godziny.


R E K L A M A

Podsumowanie

Do modelu Asus Zenfone Max M2 trudno mieć poważne zastrzeżenia. To udany smartfon w dobrej cenie (799 złotych), który ma metalowe plecki, podwójny aparat, dość wydajny procesor, wystarczającą liczbę gigabajtów pamięci i przede wszystkim masywną baterię. Ale ma też kilka niedociągnięć - jednopasmowy moduł Wi-Fi, brak NFC, niską rozdzielczość ekranu czy nienajświeższego Androida. Wśród modeli w podobnej cenie jego zalety - zwłaszcza związane z baterią - mogą jednak przeważyć nad minusami. A jeśli jednak zdecydujecie, że nie, to za podobne pieniądze kupicie choćby Redmi Note 6 Pro, Xiaomi Mi A2 Lite, Motorolę Moto G6 lub Moto One.

Plusy i minusy

Plusy:

  • solidna konstrukcja
  • nie ma problemu, by utrzymać obudowę w czystości
  • czysta wersja Androida
  • brak zbędnych, preinstalowanych aplikacji
  • metalowe plecki
  • samodzielne sloty na karty SIM i microSD
  • dioda powiadomień
  • dioda doświetlająca przy frontowym aparacie
  • świetne czasy pracy na baterii
  • nagrywanie w 4K
  • gniazdo słuchawkowe
  • wystarczająca wydajność do codziennej pracy

Minusy

  • rozdzielczość i kolory ekranu
  • mało oryginalny czy wyróżniający się wygląd
  • przeciętna jakość zdjęć
  • aplikacja aparatu wymaga ulepszenia
  • spore wcięcie, którego nie da się ukryć
  • system nie do końca radzi sobie z notchem
  • port microUSB
  • brak NFC
  • jednopasmowy moduł Wi-Fi
  • Android 8.1 Oreo
  • szybkie ładowanie nie jest wcale takie szybkie

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies