Chodząc po salonach naszych operatorów, nie udało mi się zauważyć telefonów marki Asus. A szkoda, bo po dwutygodniowej przygodzie ze smartphon'em M530w jestem przekonany, że na nieobecności tego modelu w promocjach operatorskich tracą wszyscy. I klienci, i operatorzy. A zwłaszcza użytkownicy biznesowi, do których adresowany jest smartphone... Świetne urządzenie dla mobilnego biznesmena. Żal, że niedostrzegane przez polskich operatorów. Pełna mobilność biurowa. Elastyczność połączeń z internetem. Możliwość rozmowy face 2 face dzięki połączeniom wideo. Rozrywkowy kombajn multimedialny. Doskonała, bo wygodna klawiatura QWERTY. Fatalna bateria, jako najsłabsze ogniwo terminalu...

Trochę przypomina mi Samsunga I600. Klasyczne BlackBerry, pełna klawiatura QWERTY, duży, co prawda nie dotykowy, ale kolorowy i bardzo wyraźny wyświetlacz TFT, bardzo elegancka stylistyka obudowy. Połyskujący wyświetlacz doskonale uzupełnia szorstki grafit klawiatury i metaliczne klawisze funkcyjne. Sercem smartphone'a kontrolowanego przez system Windows Mobile 6.0 Standard jest Intel XScale PXA270, taktowany zegarem 520 MHz. Jak się przekonałem podczas bardziej zaawansowanego używania urządzenia, to bardzo wydajny procesor.
Na przedniej części obudowy, tuż nad wyświetlaczem, znajduje się obiektyw kamery niezbędnej do prowadzenia wideokonferencji. Na "plecach" telefonu kolejna kamera. Tym razem jest to niemalże profesjonalny aparat fotograficzny, o czym dalej.
Pierwsze, co zastanowiło mnie po uruchomieniu urządzenia, to zimny start smartphone'a. Cisza i ciemny ekran z napisem powitalnym przez dłuższą chwilę niepokoiły mnie. Czy aby telefon nie jest uszkodzony? W efekcie okazało się tylko (a może i aż), że start terminala do pełnej gotowości jest dosyć długi i trwa kilkanaście sekund. Windows Mobile 6.0 wszystko tłumaczy...
Producent prawdopodobnie wziął sobie do serca wszystkie błędy, jakie popełnili inni twórcy terminali BlackBerry, gdzie klawiatura QWERTY owszem była, ale za Chińską Republikę Ludową nie dało się nią wygodnie posługiwać, bo klawisze były zbyt blisko siebie. W M530w jest inaczej. Klawisze są szerokie i wygodne. Pracują sprężyście i bezawaryjnie. Naprawdę, ciężko pomylić się, edytując tekst...
Jednak gdy urządzenie już się "rozgrzeje", za sprawą solidnego procesora i dużej ilości pamięci - 256 MB ROM i 64 MB RAM, której jak widać producent nie pożałował, pracuje bardzo szybko i doskonale radzi sobie z kilkoma aplikacjami jednocześnie. Po nieważ, jak przy każdym teście, próbuję zablokować urządzenie w myśl zasady "Co by tu jeszcze otworzyć?", z dumą oznajmiam, że udało mi się to. Wystarczyło uruchomić przeglądarkę WWW, Media Playera i wszystkie aplikacje biurowe oraz przyprawić procesor o zawał próbą wysłania poczty z załącznikiem... M530w zagotował się, czego konsekwencją był twardy restart urządzenia.
Oczywiście, mówiąc kolokwialnie - przegiąłem z próbą. Zapewniam Was jednak, że urządzenie bardzo stabilnie radzi sobie podczas pracy z trzema aplikacjami biurowymi jednocześnie. Istnieje wówczas pełna swoboda dynamicznego przełączania się między oknami arkuszy i poczty. Terminal nieco zamula się, gdy odpali się dodatkowo przeglądarkę WWW, a to pewnie z racji zapytań, jakie realizuje procesor (czy wybrać połączenie Wi-Fi, czy transmisję danych po sieci operatora).
M530w to supernarzędzie dla mobilnego biznesmena. Ma wsparcie dla różnych serwerów poczty elektronicznej (POP3, IMAP4, Microsoft Exchange, BlackBerry4.0). Konfiguracja kont jest prosta, użytkownika za rękę prowadzi kreator ustawień konta.
Telefon, jak już wspomniałem, pozwala na prowadzenie wideokonferencji oraz pobieranie muzyki, teledysków i innych treści multimedialnych z prędkością dostępną w telefo nii UMTS, oferowa nej przez danego operatora. Oprócz tego, użytkownik M530w może wykorzystać wbudowany interfejs 802.11b/g do szybkiego przesyłu danych. Bluetooth pozwala zaś na połączenie z innymi urządzeniami (np. słuchawka bezprzewodowa) i skorzystanie z pełnej wolności od przewodów.
Pierwsza rozrywka to aparat fotograficzny. Jasna optyka i dwumegapikselowa matryca dają możliwość robienia zdjęć w rozdzielczości 640x480 pikseli. Co ważne, kadrowany obraz przed zrobieniem zdjęcia ukazuje się na całej powierzchni wyświetlacza. Proces odświeżania matrycy jest płynny, bez przykrego zacinania się podczas poruszania aparatem. Zoom cyfrowy pracuje szybko i równie płynnie. Wbudowana lampa błyskowa nie doświetla ekspozycji dalszej jak na metr. Za to flesz solidnie i bez kompromisu zjada baterię. Szkoda, że aparat nawet nie zapyta o to, czy zdjęcie użytkownik chce wykonać z fleszem czy bez...
Asus M530w pozwala fotoamatorom na szereg ciekawych wariacji ze zdjęciami. Obraz może być filtrowany na różne sposoby, np. w sepii, odcieniach szarości czy negatywie. Dodatkowo można go poprawiać za sprawą prostych narzędzi edycyjnych. Istnieje możliwość wykonania zdjęcia z samowyzwalaczem migawki, co przydaje się podczas spotkań towarzyskich. Najważniejsze jednak, że zdjęcia są zadowalającej jakości. Nierozmyte, nieporuszone. Kolory nie są przekłamane. Lekkie - doskonałe do szybkiej wysyłki e-mailem (co możliwe jest tuż po wykonaniu zdjęcia) lub MMS-em.
Kolejne narzędzie do rozrywki to program Windows Live Messenger, który pozwala użytkownikom na chat z przyjaciółmi w dowolnym miejscu i czasie. Przyznam szczerze, że nie korzystam z tej aplikacji, ale dla M530w zrobiłem wyjątek. Działać działa, ale aplikacja nie spodobała mi się. Użytkowników Messengera z pewnością zadowoli fakt, iż mogą mieć ten komunikator w kieszeni. Ja wybrałem mobilnego Skype'a.
Nie trzeba wyjaśniać, że aplikacja Windows Media Player pozwala odtwarzać muzykę i filmy. Asus M530w zaskoczył mnie tym, że film można oglądać w trybie pełnoekranowym. Z niezłym nagłośnieniem, jakie produkuje niewielki, wbudowany głośniczek. Byłem pod wrażeniem. Zwłaszcza wyświetlacza, który bardzo czytelnie odwzorowywał wyświetlane klatki filmu. Atutem jest też procesor i RAM. Solidne parametry gwarantują, że film podczas projekcji nie zacinał się.
Konsekwentnie muszę wytknąć producentowi palcem kiepskie ogniwo zasilające, w jakie wyposażono M530w. Krytykę zakończę informacją, że telefon ładowałem dosłownie codziennie. Aktywność multimediów, Wi-Fi, okazyjnych połączeń wideo i zwykłego telefonowania nokautowała baterię...
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!