Mobilny internet pod strzechy

Nokia 2720 fold
fot. Nokia

Pomijając treść marketingowych wstępów, które muszą kusić jakimiś, niekoniecznie atrakcyjnymi nowościami (które również niekoniecznie są nowościami), warto zauważyć, że użytkownik Nokii dostanie do ręki prawdopodobnie niedrogie, stosunkowo proste telefony ukierunkowane znacznie bardziej na komunikację, niż możliwości multimedialne. Dwie klapki i jeden model klasyczny podlegają również wewnętrznej technicznej gradacji, ponieważ oferują komunikację od poziomu najprostszego - tak jest w przypadku 2720 fold - do nieco bardziej skomplikowanego - w przypadku modelu 7020.

2730 classic
fot. Nokia

Nokia 2720 fold to wydatek rzędu 55 euro. Za te pieniądze dostaniemy klapkę z wewnętrznym wyświetlaczem o przekątnej 1,8" i zewnętrznym wzbogaconym o efekt lustra. Dawno już nie widziana w modelach Nokii rozdzielczość wyświetlacza - 128x160 pikseli i 64 tys. wyświetlanych kolorów sugerują, że 2720 filmów w HD raczej nie odtworzy. Ale też nie takie ma zadanie. Pozwoli posłuchać radia, nagrać notatkę głosową, wysłać nie tylko SMS-a, ale i e-mail. na rynku w trzecim kwartale.

Nokia 7020
fot. Nokia

2730 classic przypomina jeden z modeli przeznaczonych swego czasu na rynek dalekowschodni. Za ok. 80 euro użytkownik skorzysta z dobrodziejstw niezbyt szybkiego przesyłania danych w sieciach 3G. Uwagę zwraca bateria o pojemności 1020 mAh, wyświetlacz QVGA (256 tys. kolorów), aplikacje Opera Mini, Nokia Mobile Search, Nokia Maps, Flash Lite 2.0, a także obsługa poczty e-mail. Aparat fotograficzny to matryca 2 Mpx, a odtwarzacz muzyczny obsłuży większość formatów, ale 2730 obsługuje karty pamięci tylko do 2 GB. Na rynku w 3. kwartale roku.

Najbardziej chyba zaawansowana z prezentowanych modeli - Nokia 7020 będzie do kupienia w 4. kwartale 2009 za ok. 90 euro. Model dysponujący tajemniczym efektem gwiezdnego pyłu, polegającym prawdopodobnie na efektownej animacji, to niebrzydki clamshell z obsługą kart pamięci do 16 GB. 7020 ma poza tym do zaoferowania obsługę czterech zakresów GSM, GPRS, EDGE, najnowszy Bluetooth (o dziwo brak informacji o profilu stereo) i przesył danych przez szybkie USB. Jest odtwarzacz muzyczny, podręczny aparat fotograficzny i pełen zakres wiadomości tekstowych od SMS-ów do poczty e-mail.

Skromnie poczyna sobie fiński potentat: niewielkie wyświetlacze, nie budzące emocji możliwości telefonów. Czy to próba dostosowania się do coraz dziwniejszych wymogów rynkowych, czy może raczej wymóg kryzysu. A może jedno i drugie?