W nasze skromne progi zawitał właśnie najnowszy fablet Samsunga, czyli Galaxy Note 4. Już za kilkanaście dni zaproszę was do lektury recenzji tego modelu, ale już dziś - pierwsze wrażenia.
Nie jest to moje pierwsze spotkanie z Galaxy Note 4... Telefon widziałem podczas prezentacji na IFA w Berlinie, gdzie zrobił na mnie korzystne wrażenie. Dziś, gdy trzymam go w dłoniach, podtrzymuję zdanie. Nowy Note wygląda znacznie lepiej od poprzedników.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jego obudowa zawiera wreszcie kawałek metalu, który daje poczucie, że mamy do czynienia ze sprzętem wyższej klasy. Jest też jednak nawiązanie do poprzednika - imitacja skóry na tylnej ściance - niestety, wciąż plastikowej. Note zeszczuplał, stracił też sporo obramowania ekranu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
A wyświetlacz, cóż... Imponuje precyzją, ale zauważam, że Samsung wciąż uparcie trzyma się intensywnie nasyconych barw. Jedni to lubią, inni nie. W każdym razie - ekran ma bajeczne kąty czytelności, niezły poziom bieli i czerni, a także świetny panel dotykowy współdziałający z rysikiem, który wydaje mi się nieco mniej wygodny od poprzednika, choć jest bardziej krągły. Po prostu - również zeszczuplał...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nie mogłem odmówić sobie sprawdzenia, czy między ekran telefonu a jego ramkę da się wcisnąć kartkę papieru. Niedawno zachodnie media pisały o "aferze", twierdząc, że nowy fablet Samsunga jest niedbale wykonany. Albo miałem za grubą kartkę, albo mój egzemplarz jest zmontowany lepiej, niż te, które trafiły na zachód. Kartka nie wchodzi, zaś rzekoma szczelina jest tylko złudzeniem, powodowanym przez zaokrąglone szkiełko wyświetlacza.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Swoją drogą - ciekawi mnie jego odporność na uszkodzenia... sprawdzę to! Niestety, tym razem muszę jednak unikać wody - Note nie jest wodoszczelny, jak jego mniejszy brat Galaxy S5. Jest za to zdecydowanie większy i nieco bardziej... hmm... kanciasty.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na razie jestem pozytywnie nastawiony. Smartfon błyskawicznie wystartował i zaczął przywracać kopię zapasową z mojego poprzedniego urządzenia tej samej firmy. Czeka mnie teraz pobranie potrzebnych aplikacji - i użytkowanie telefonu. O tym, jak ono wyglądało, opowiem wam za kilkanaście dni - w dziale testów. Zapraszam!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
mat. własny


















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!