HTC ratuje życie, a Lumia nurkuje

Opublikowane:
Postrzelony HTC Evo 3D
Postrzelony HTC Evo 3D fot. Gizmodo

W ostatnich dniach znalazłem dwie sensacyjne informacje ze smartfonami w roli głównej. Okazało się, że telefony z dużymi wyświetlaczami nie są tak słabe, jak powszechnie sądzimy... Zniosą ostrzał z broni palnej czy nurkowanie w głębokiej wodzie!

Zaczynamy od newsa o pewnym HTC Evo 3D, który wyzionął ducha, ratując życie swego właściciela. Poniedziałkowego ranka, w miejscowości Winter Garden na Florydzie (USA) doszło do napadu na stację benzynową. Zamaskowany mężczyzna, grożąc bronią, zażądał od pracowników, by otworzyli sejf i wydali mu gotówkę. Ci jednak odmówili, argumentując, że nie mają możliwości otwarcia kasety. Wówczas złodziej spanikował i oddał strzał w kierunku jednego z pracowników, po czym zbiegł. Mężczyzna, w którego kierunku padł strzał, początkowy uznał, że złodziej chybił. Nie poczuł, by kula go choćby drasnęła, choć wyraźnie słyszał strzał. O tym, że od śmierci dzieliły go milimetry, przekonał się dopiero, gdy drżącą ręką wyciągnął z kieszeni telefon, by wezwać pomoc.


Postrzelony HTC Evo 3D
Postrzelony HTC Evo 3D
fot. Gizmodo

Jego wierny HTC miał potłuczony ekran. Roztrzaskany przez kulę! Pocisk trafił w telefon, przebił wyświetlacz i wyhamował na baterii. Ta, choć mocno się wygięła, nie eksplodowała. Złodziej uciekł, postrzelony najadł się jedynie strachu. Na całej historii skorzystał też producent smartfonu. Nie wiem, czy teraz komórki HTC będą reklamowane jako sprzęt obronny, ale machina promocyjna już ruszyła. Tajwański koncern oświadczył na Twitterze, że wyśle szczęśliwcowi nowiutkiego HTC One z hasłem "Dobrze, że nic Ci nie jest" ("Glad You?re OK"). Wygląda na to, że będzie to najlepsza od lat akcja promocyjna tej firmy!


Szybka reakcja HTC
Szybka reakcja HTC
fot. Twitter

Nokia nie pozostała w tyle. Okazało się, że Finowie wciąż robią telefony o trwałości dorównującej legendarnemu modelowi 3310. Niejaki Roger Nilsson podzielił się na szwedzkim fanpejdżu Nokii historią swojej Lumii 800. "3,5 miesiąca temu mój telefon wpadł do jeziora. Znaleziono go 3 tygodnie później między dwoma kamieniami, w czasie odpływu" - Opowiada Nilsson. I kontynuuje historię: "Zabrałem telefon do domu i wyczyściłem na ile mogłem z glonów i kilku innych rzeczy". Tu pada niecenzuralne słowo określające to, czym telefon był ubrudzony. Po wyczyszczeniu mężczyzna osuszył telefon na grzejniku i z pewnymi obawami podłączył do ładowarki. Smartfon naładował się normalnie, ruszył i... działa, jakby nic się nie stało! Nilsson pisze wprost, że "Wszystko działa tak jak wcześniej, że aparat jest świetny, żywotność baterii wynosi dwa dni i tak dalej", podsumowując: "Co tu dużo mówić, to w końcu Nokia". Pozostaje tylko pogratulować szczęśliwego zakończenia przygody i czekać na gest Nokii! Może nowa 1020...?


Nurkująca Lumia 800 Nurkująca Lumia 800
Nurkująca Lumia 800
fot: Roger Nilsson

A może przeżyliście podobną, ciekawą historię z telefonem w tle? Zapraszam do podzielenia się nią w komentarzu - może któryś producent was dostrzeże i także wyśle prezent?

Na podstawie informacji Gizmodo i MyNokiaBlog

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16288

Ten artykuł skomentowano już 8 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
75,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 25,0% 
Default user logo
F-22 RAPTOR

Opinia pozytywna

Oro. o tak powinniśmy być ci wdzięczni za pomysł wsadzenia zalanego tel do lodówki ... woda zamarzając zwiększa swoją objętość przez co może wspaniale uszkodzić telefon zamiast go osuszać .
.154.166.215 | 02.11.2013, 00:11
R E K L A M A
Default user logo
miesnynullandrew

Opinia pozytywna

zawsze miałem niezniszczalne telefony - wszystkie działają do teraz ... w tym moja pierwsza nokia 6610 , druga to nokia 6030 , potem miałem nokię 6230i i one wszystkie działają jak należy !teraz mam samsunga galaxy ace 2 który ...też jest niezniszczalny !!! czy to upadek do śniegu czy chlapanko pod prysznicem ; czy 48°C baterii czy -5°C ; nie mam folii a do tej pory nie mam ani jednej rysy ... a po dokupieniu gumowych plecków za 15pln w kauflandzie - po zrzucie telefonu z 3 metrów nawet nie zostaje "niespodziewanie wyjęta" karta micro SD !!! mam go rok i narazie nic go nie zarżnęło ...
.toya.net.pl | 30.10.2013, 22:10
Default user logo
Oro

Opinia neutralna

Generalnie, Panowie i Panie telefonu się nie suszy :) Tylko wkłada do lodówki albo do ryżu z wyjętą baterią :) Gdyż w.w. wyciągają wilgoć :)

Pozdrawiam
.rev.snt.net.pl | 30.10.2013, 16:10
R E K L A M A
Default user logo
ToraToraKuz

Opinia neutralna

Witam.
Po przeczytaniu artykułu od razu przypomniałem sobie jak piękne chwile przeżyłem z Nokią 1600.
Nokia 1600 to machina nie do zajechania. Nic, ale to nic nie było jej straszne.
Była mi zawsze wierna i pomocna. Doskonały otwieracz do piwa. Nieraz służyła jako pobijak, bez jęków czy lamentów. Kilka razy nurkowała. A w wietrzne dni pilnowała swym ciężarem dokumentów , by wiatr wdzierający się przez otwarte okno niczego nie porwał z biurka. Czekała wytrwale, aż wróce ją zabrać z baru. Zapominając jej wychodząc wcześniejszego wieczora zdrowo podchmielony po libacji. Ile razy uratowała moje stanowisko pracy, budząc mnie resztkami baterii. Była mi naprawde bliska. Niestety era telefonów dotykowych rozpoczęła swoją ekspansję w zatrważającym tępie. Wkroczyła na rynek telefoniczny jak Hiszpańska inkwizycja, nikt sie nie spodziewał takiego popytu. Nieuleczalna Choroba zwana SMARTFON musiała dotknąć i mnie. Długo cierpiałem z myśli o porzuceniu wiernego towarzysza, ale czas uciekał nie ubłaganie. Choroba postępowała. Nawet w grach fantazy nie porzuca się wiernego towarzysza. Tym bardziej nie oddaje. Postanowiłem zakończyć jego poczciwy żywot w godny sposób. W trakcie libacji w jednym z mniej znanych lokali nadszedł dzień sądu ostatecznego. Ten dzień zapadł mi w pamięci, właśnie tego dnia przeświadczyłem się że naprawde trzeba się postarać. By Nokia 1600 wyzionęła elektronicznego ducha. Pierwszy test wykazał że wyświetlacz jest naprawde solidny. Kilkuletni kompan został oparty o brzeg stołu bilardowego. Dopiero 7 uderzenie białą bilą przez wprawionego w boje gracza rozpłatał wyświetlacz na pół. Lecz to go nie wykończyło. Część wyświetlacz dalej pracowała na godnym poziomie. Wychodząc rozczarowany demolką wpadłem na świetny sposób jak skończyć żywot druha epickim "fatality". Pewny chwyt sprzętu i opływowa struktura zepewniła wysoki lot. Godzina była wieczorna, więc w odmęcie ciemności wypatrywałem znikającego w wyświetlacza. Po krótkiej chwili, usłszałem "PLASK" sprzętu ulegającego przyciąganiu ziemskiemu. Przeświadczony efektownym końcem bez pośpiechu (wspominając wspólne chwile razem) pozbierałem części z asfaltowej ulicy. Nie wierzyłem gdy po złożeniu telefon ożył. Czułem w głębi że zaczynają sie jego żale, że właśnie tak musi skończyć. Krótkim przemówieniem dodającym otuchy na ostatni lot, solidnym wyrzutem telefon zniknął w przestworzach. Kolejny "PLASK", kolejny raz telefon się nie poddał. Po 4 próbie, był srogo poobijany. Wiedziałem że tak łatwo się nie rozstane z sławetną nokią. Poskładałem, uruchomiłem i działał dalej. O SMSowaniu mogłem zapomnieć, niektóre klawisze nie działały ale odbieranie połączeń dalej na wyśmienitym poziomie. Odłożyłem telefon na półkę. Tam też dożył swych ostatnich dni. Sądzę że mój brak zainteresowani nim po prostu go dobił! Stracił nadzieję na współprace. I jak Samuraj popełniając sepuku odszedł do raju telefonów. Bateria z niewiadomych przyczyn napęczniała, więc jak przystało na standardowe harakiri wypruł samodzielnie swe flaki.
.60.132.22 | 30.10.2013, 16:10
Default user logo
zakk87

Opinia pozytywna

Ja ostatnio znalazłem w piaskownicy Siemensa C35, wsadziłem baterię z Nokii i działa :D
.internetdsl.tpnet.pl | 30.10.2013, 14:10
Default user logo
Martens

Opinia pozytywna

Hmm, z Nokiami jest coś na rzeczy. Lumia 820 mojej siostry spędziła dwa dni pod wodą, w łazience (nie chcecie wiedzieć, jak się tam znalazła). Po odnalezieniu i osuszeniu działa identycznie, jak przed wypadkiem. Moja była, leciwa cegiełka, 5310 kiedyś spędziła trzy dni w ulewie na trawniku pod lokalem, gdzie grałem koncert, po osuszeniu działa do dziś. Co nie zmienia faktu, że wolałbym nie próbować tego typu eksperymentów na mojej obecnej L920.
.183.227.191.dsl.dynamic.t-mobile.pl | 30.10.2013, 14:10
Default user logo
vectornix

Opinia pozytywna

Moim bohaterskim telefonem jest : LG CRISTAL GD900

Moja historia wydarzyła się w pracy, otóż pracę z chemią i akurat uzupełniałem kwas siarkowy i gdy się nachyliłem telefon wpadł mi do zbiornika z kwasem siarkowym jakieś 30sek. tam leżał na dnie zanim go wyjąłem. Po wyjęciu opłukałem go obficie wodą (z myślą, że już pójdzie na śmietnik) następnie cały rozłożyłem i tak pierwszego dnia sechł.

Kolejnego dnia złożyłem go całego i włączył się, ale zaraz zgasł no to myślę jednak do niczego. 3 dnia włączyłem i się włączył, ale nic nie działało kompletnie. Wtedy wziąłem jego rzuciłem o ścianę rozsypał się na wszystkie części, ale złożyłem go jeszcze raz ponownie i co się stało?! Cud! :D Telefon normalnie ożył jakiego było moje zdziwienie, jeszcze do tego miałem zepsuta wibracje, a po "rzucie" się naprawiła! :D Dzięki tej historii mam go już ponad 3 lata i wiem, że jest to telefon nie zniszczalny! LG CRISTAL! :D

PS. Dziękuję za uwage :)
.dynamic.chello.pl | 30.10.2013, 13:10
R E K L A M A
Default user logo
Krisu

Opinia pozytywna

Dobrych parę lat temu, kiedy byłem posiadaczem leciwego Siemensa A50, przepadł on bez śladu na spacerze po mojej skromnej wiosce. Po dwóch tygodniach odnalazł się koło śmietnika, utaplany cały w śmieciach i takich tam odpadach. Po kuracji cieplnej na grzejniku i ładowaniu przez całą noc, rano włączył się razem z budzikiem i działał jeszcze parę miesięcy. Dopóki nie wpadł pod ciężarówkę. ;)
.160.253.4 | 30.10.2013, 11:10

Aktualności

Wszystkie aktualności

Recenzje

Wszystkie recenzje


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies