
Nadeszła w końcu chwila, bym podzielił się z wami wrażeniami z użytkowania najgłośniejszego przeboju ostatnich miesięcy, czyli Samsunga Galaxy SIV.
Niektórzy mówią, że to lekko zmodernizowana "trójka". Mają trochę racji, ale zmian jest więcej niż widać na pierwszy rzut oka.
Oszczędzę wam jednak listy modyfikacji, jakie zaszły we wnętrzu telefonu. O nich możecie poczytać w katalogu. Opowiem wam, na ile odczucia z użytkowania Galaxy SIV różnią się od tych, towarzyszących poprzedniej generacji, a także o tym, w czym smartfon ten jest lepszy (a może gorszy...) od konkurentów. Zacznę od powierzchowności.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Spis treści
- Zestaw, wygląd, akcesoria
- Budowa, ocena konstrukcji
- Wyświetlacz
- Wydajność
- Interfejs i aplikacje
- Muzyka
- Fotografia
- Podsumowanie
Stylizacja telefonu nie uległa poważniejszym modyfikacjom. SIV nawiązuje wyglądem do innych modeli Samsunga, ale to cieszy. Możemy uznać, że koncern nareszcie odnalazł swój spójny styl, pozwalający odróżnić telefon Samsunga w masie dziesiątek podobnych do siebie konstrukcji. W porównaniu z poprzednią generacją, rzucą nam się w oczy węższe ramki wokół wyświetlacza. Dzięki nim urządzenie wygląda zdecydowanie atrakcyjniej. Która wersja kolorystyczna jest ładniejsza? Mam problem z wyborem. Skłaniam się ku białej, choć z niej przeszkadzają mi chaotycznie rozmieszczone ciemne "oczka" czujników i kamery nad wyświetlaczem. W czarnej wersji mniej rzucają się w oczy. Wszystko jest oczywiście kwestią gustu...
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Jednak bez względu na kolor, obudowa nowego modelu jest zdecydowanie ciekawsza od poprzednika, lepiej także leży w dłoni. Sprawiło to trochę inne ukształtowanie boków i tyłu - mniej obłe, choć zasadnicze wymiary niewiele się różnią. Zmianą jest również delikatny, kropkowany deseń pokrywający tworzywo. O, właśnie - tworzywo! To temat-rzeka. Jedni twierdzą, że Samsung podąża słuszną drogą, stosując tani, lekki materiał, inni widzieliby w topowym modelu metal. Ja mam zdanie pośrednie: przecierpiałbym plastikowy tył, ale wolałbym, by właściwy korpus był metalowy. Tu wciąż mamy plastik, nawiasem mówiąc niezbyt trwały i w niektórych miejscach zalatujący low-endem. Tylna pokrywa wciąż przypomina wkładkę z bombonierki, w dodatku w moim egzemplarzu (po licznych demontażach), nabrała paskudnego luzu. Co prawda podczas rozmowy telefon jeszcze nie trzeszczy, ale gdy ścisnę mocniej obudowę - słyszę już nieprzyjemny odgłos. Tu jednak iPhone nie ma sobie równych...
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Nie narzekam natomiast na jakość spasowania pozostałych elementów. Szczeliny są równe i wąskie. Frontowa tafla jest wytrzymała i odporna na starcie np. z kluczami czy powierzchnią stołu. Spotkałem się z głosami krytyki pod adresem jedynego klawisza mechanicznego pod ekranem. Podobno jest za mały... Mnie nie przeszkadzał, drażniły mnie natomiast nisko umieszczone dwa pozostałe, sensorowe przyciski. Mając dużą dłoń, częściej niż w nie, trafiałem w dolną powierzchnię ekranu. Znakomicie umieszczono natomiast włącznik - lądował idealnie pod moim kciukiem, wygodnie również było sięgać w stronę przycisków głośności. Są wąskie, ale ich skok sprawia, iż łatwo ich użyć.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Wyświetlacz - to czysta rewelacja. W jego wypadku również spotkałem się z krytycznymi opiniami, ale moim zdaniem - nie można mu niczego zarzucić. Doskonała czytelność, gradacja barw, wyrazistość... Nic złego nie powiem, wszak na ekran nie patrzyłem z odległości centymetra. Dodatkowo, możemy dostosować wyświetlanie do naszych preferencji, korzystając z funkcji Adapt Display, dającej spory zakres różnych regulacji - od jasności po balans kolorów. W normalnej eksploatacji ekran sprawuje się idealnie, choć przy świetle słonecznym traci na czytelności za sprawą dużej, błyszczącej powierzchni, skutecznie kierującej promienie słońca w oczy użytkownika. Panel dotykowy idzie w parze z pozostałymi częściami ekranu. Reaguje znakomicie, wystarczy go musnąć. W dodatku - dłoń możemy nieć w rękawiczce, byle nie za grubej. Czułość wyświetlacza połączona z jego słusznym rozmiarem sprawia, że obsługa interfejsu czy pisanie na klawiaturze (bez względu na jej układ) to czysta przyjemność.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Samsung Galaxy SIV został okrzyknięty królem benchmarków. Rzeczywiście, niezmiennie okupuje czołowe miejsca w zestawieniach, ale czy te suche liczby przekładają się na komfort użytkowania? Powiem wprost: to chyba pierwszy smartfon z Androidem, który ani razu nie wyprowadził mnie z równowagi. System i interfejs pracują tak, jak tego oczekujemy. Zapomnijcie o denerwujących "przycięciach" - tu niczego takiego nie napotkacie. Czy oglądamy film, czy przeglądamy www, czy gramy - zawsze szybko i stabilnie. Ujemnym skutkiem dużej wydajności sprzętu jest zwykle nadmierna emisja ciepła i szybkie ubywanie prądu z baterii.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Benchmarki Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
W "czwórce" jest inaczej. Nagrzewa się, ale mimo cienkiej warstwy oddzielającej nas od "wnętrzności", nie powoduje to zbytniego dyskomfortu. Bateria - owszem, nie wystarcza na długo (jak przystało na smartfon), ale dwa dni normalnej pracy przy napędzaniu takiej maszyny uznałem za niezły rezultat. Oczywiście baterię da się wyczerpać znacznie szybciej, jeśli się postaramy, ale typowy sposób korzystania z telefonu zmusi nas do odwiedzenia ładowarki nie częściej, niż po 40 godzinach. Zauważyłem, że bardziej oszczędne gospodarowanie energią nie wydłuży jednak zbytnio owego czasu. Nie mogę zganić jakości połączeń - jest absolutnie bez zarzutu, żadnych problemów nie sprawiają też moduły Wi-Fi, GPS i Bluetooth.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Interfejs Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
W komunikacji marketingowej Samsung poświęca sporo miejsca dodatkowym aplikacjom i czujnikom, w jakie został wyposażony ten telefon. Szczerze mówiąc - bez owych dodatków również byłby świetną konstrukcją i moim odczuciu stanowią one raczej gadżety. Dla mnie najużyteczniejszy okazał się wbudowany "pilot" do telewizora, odtwarzacza BR czy DVD oraz dekodera. Dzięki aplikacji WatchON możemy zmienić nasz smartfon w wielofunkcyjne zdalne sterowanie, obsługujące wymienione sprzęty.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Interfejs Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Pilot współpracuje z wieloma modelami, niemniej znalazłem też takie urządzenia, których nie był w stanie obsłużyć. Zabrakło prostej funkcji "uczenia się" znanej z lepszych pilotów uniwersalnych. Mamy za to możliwość podzielenia sprzętów na "pokoje", a także dostęp do EPG. Działa on z wieloma polskimi operatorami kablowymi i platformami cyfrowymi, aczkolwiek mojej "kablówki" - choć jest jedną z największych w kraju - na liście nie znalazłem. Można wysłać prośbę o dodanie operatora na e-mail producenta, co też uczyniłem. Jak dotąd - bez żadnego odzewu. Niemniej - sam pilot działa i za to trzeba go pochwalić.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Interfejs Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Kolejną aplikacją o której trzeba wspomnieć, jest S-Health. To nasz osobisty trener, dietetyk i dzienniczek kalorii. Ze zdrowym trybem życia nie jest mi jednak po drodze, zatem aplikację wykorzystywałem wyłącznie z obowiązku. Ma wbudowany krokomierz, oblicza, ile powinniśmy chodzić i ćwiczyć, by przy naszej wadze, ciśnieniu i poziomie cukru we kwi zachować zdrowie. Uwzględnia przy tym ilość kalorii, jakie przyswajamy. S-Health ma ogromną bazę danych informacji o kaloryczności produktów, zatem sądzę, że jej wskazania są trafne. Minusem jest to, że dane każdego posiłku oraz zmiany wagi czy ciśnienia musimy wprowadzać ręcznie. Może któryś z kolejnych Galaxy S zrobi to za nas...?
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Interfejs Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Bardziej przydatnym dodatkiem jest Czytnik Optyczny, skanujący nie tylko kody QR, ale także tekst, który potem można przesłać do notesu albo tłumacza. Ten wbudowany nie zna jednak polskiego, zostaje Google. Mamy też S-notes oraz kolejną "apkę" na tę literę: Story Album. Pozwala ona ułożyć wybrane zdjęcia w efektowny album, który następnie - za pośrednictwem serwisu Blurb - możemy zamówić w formie drukowanej. Ceny od niecałych 12 euro, ale niestety z terytorium Polski nie udało mi się złożyć zamówienia... Pozostało przeglądanie w smartfonie lub przechowywanie i udostępnianie go w formie PDF. Na liście wyposażenia mamy ponadto komunikator ChatOn oraz całą masę funkcji związanych z obsługą bezdotykową. I znów powtórzę moją mantrę - te dodatki to gadżety, średnio przydatne w codziennym użytkowaniu.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Interfejs Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Weźmy choćby sterowanie gestami nad ekranem. Dzięki niemu możemy nie dotykając wyświetlacza odebrać połączenie czy przewijać zdjęcia w galerii albo nagrania w odtwarzaczu. I o ile pierwsza z wymienionych opcji działa, pozostałe - tylko czasami postępują zgodnie z naszymi zamierzeniami. Podobnie wygląda sprawa przewijania dłuższych elementów za pomocą ruchu głową. Bywa, że Smart Scroll zadziała zgodnie z naszymi intencjami, ale nie jest to regułą. Smart Pause - wstrzymujące odtwarzanie filmu, gdy nie patrzymy na ekran - również działa wybiórczo. Zatrzymywało film, choć patrzyłem na ekran, z kolei mój kolega-okularnik wręcz odwracał głowę, a film biegł dalej... Samsung dodał jeszcze funkcję S-Voice, czyli rozbudowanego asystenta głosowego, podobnego do Siri z iPhone. I podobnie jak u Apple, urządzenie nie rozpoznaje polskiego, a w angielskim wymaga naprawdę dobrej wymowy. Znów - średnia użyteczność...
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Samsung Galaxy SIV ma też niewątpliwe talenty muzyczne. Poza prostym playerem Muzyka Play, ma również znacznie lepszy, wbudowany odtwarzacz, cechujący się bardzo szerokimi możliwościami. Poza standardowymi funkcjami, mamy w nim rozbudowany equalizer SoundAlive z szesnastoma zdefiniowanymi nastawami, a także z opcją własnej, siedmiopasmowej korekcji i automatem. Jest też regulowany wirtualizer 3D, podbicie basów, pogłos, zmiana tempa czy dostosowanie do wielkości pomieszczenia, w którym słuchamy... Co więcej, z funkcją AdaptSound dostosujemy dźwięk do własnych możliwości percepcyjnych i sprzętu, z jakiego korzystamy. Telefon funduje nam tu badanie słuchu - odtwarza różne dźwięki, a my potwierdzając ich słyszenie lub nie dajemy znać, jak ustawić korekcję. I to naprawdę poprawia brzmienie! Warto podłączyć porządne słuchawki, choć i te dostarczone w komplecie są niezłe - dają porządny bas i czyste soprany, są wygodne w noszeniu i świetnie wyglądają. W telefonie zabrakło niestety radia FM, jest za to Group Play pozwalające odtwarzać te same nagrania na kilku telefonach połączonych bezprzewodowo. Niestety, muszą to być same "czwórki", zatem do czasu implementacji owej funkcji w innych modelach, pozostanie ona średnio użytecznym dodatkiem. Szkoda, bowiem głośnik telefonu gra czysto i przyjemnie, a przy tym ma niezłą moc.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Na koniec zostawiłem opowieść o możliwościach fotograficznych. Zacznę ogólnie - od jakości zdjęć i filmów. Stwierdzam, że Galaxy SIV ma jeden z najlepszych na rynku aparatów. Zdjęcia są ostre, cechują się bogactwem detali i pięknie oddawanymi barwami. Aparat marnie radzi sobie jedynie z ujęciami pod światło, ale tu częściowo możemy wspomóc się wbudowanym trybem HDR. Po aktualizacji będzie on dostępny również w zapisie wideo. Pomoże on nam zwłaszcza przy ujęciach o dużej różnicy światła i cienia. Z kolei w ujęciach w półmroku pojawi się wyraźny szum, ale nie silniejszy, niż w większości foto-telefonów.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Zdjęcia z Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Zgrabnym uzupełnieniem jest automatyczne przełączanie się aparatu w tryb nocny. Szkoda jednak, że szumu na zdjęciach wcale nie ubywa... Za to zoom cyfrowy daje się wytrzymać, bo choć dochodzi do utraty detali, jej stopień nie jest dramatyczny. Przy nagrywaniu filmów aparat sprawdza się równie dobrze - niczego mu nie zarzucam. Jakość filmów nie dorównuje przeciętnej kamerze wideo, ale są niezłe.
|
|
|||
Filmy z Samsunga Galaxy SIV wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Warto odnotować, że dioda doświetlająca jest silna i ma dobrą temperaturę barwną, nie wpływającą zbytnio na kolory na zdjęciu. W aparacie również nie poskąpiono mniej lub bardziej użytecznych gadżetów.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Zdjęcia z Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Mamy tu np. odpowiednik Kinografu Nokii - czyli opcję robienia zdjęcia z częściową animacją. Jest też panorama oraz fotografia fabularna, pozwalająca zamrozić ruch obiektu poprzez nałożenie na siebie kilku klatek. Na podobnej zasadzie działają funkcje "Najlepsze zdjęcie" i Najlepszy wyraz twarzy" - tu wybieramy najlepsze spośród kilku klatek, które potem są łączone w całość. Jest jeszcze ciekawa "gumka", która pozwala wymazać niepożądany obiekt z fotografii, jednak tylko pod warunkiem, że był w ruchu i da się skleić w całość tło pozostające za nim na pięciu kolejnych klatkach.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Zdjęcia z Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Do dyspozycji mamy ponadto kilka bardziej "tradycyjnych" trybów: upiększanie twarzy, nocny, sportowy i zdjęcie z parosekundowym dźwiękiem. Możemy również zrobić jednocześnie zdjęcie przednią i tylną kamerą - pytanie tylko, po co? Fotografując możemy ponadto wyłączyć flesz, regulować pomiar światła, czułość, mamy też ujęcia seryjne, wykrywanie twarzy, linie kadrowania... i efekty specjalne. Jednak zamiast je opisywać, po prostu pokażę wam ich działanie. Na obrazkach widzicie kolejno filtry: Winieta, Skala szarości, Sepia, Winietowanie, Wyblakłe, Turkusowy, Odcień, Kreskówka, Posępne, Chropowate, Pastel i Rybie oko.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Foto efekty Samsunga Galaxy SIV fot: mGSM |
Więcej zdjęć, w nienaruszonym formacie, znajdziecie w galerii na karcie katalogowej.
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Podsumowując, mamy do czynienia z niemal perfekcyjnym telefonem w zupełnie nie pasującej do niego klasą obudowie. Samsung Galaxy SIV ma świetny wyświetlacz, dobry aparat i znakomicie odtwarza muzykę. Do tego ma całkiem przyzwoitą baterię, niesamowicie płynnie działa i ma w sobie masę gadżetów. Brakuje mi w nim jednak tego czegoś, co pozwoliłoby mi odczuć, że korzystam z topowego, jednego z najdroższych smartfonów na rynku. To chyba przez ten plastik... Nie pytajcie mnie, czy warto go kupić - wszystko zależy od tego, jaką kwotę jesteście skłonni wyłożyć. Osobiście - 1500 zł zapłaciłbym za niego bez wahania. Ale czy więcej... nie jestem pewien.
|
|||
Podsumowanie Samsunga Galaxy SIV wideo: mGSM.pl przez YouTube |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Samsung Galaxy SIV fot: mGSM |
Inf. własna
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!