Firma Omdia przedstawiła ciekawy raport. Okazuje się, że nasze smartfony mają coraz mniej aparatów fotograficznych!
Był czas, gdy na rynku pojawiały się smartfony wyposażone w pięć tylnych aparatów fotograficznych, a czasem i dwa z przodu. Szczyt popularności takich modeli miał miejsce niecałe 5 lat temu, na początku 2021 roku. Później jednak okazało się, że mnożenie aparatów nie przynosi wielu korzyści, a jedynie koszty, niekoniecznie przekładając się na rynkowe sukcesy. Raport przedstawiony przez firmę Omdia i cytowany przez BusinessWire dobitnie pokazuje, że na rynku niezmiennie dominują smartfony z dwoma lub trzema aparatami fotograficznymi. Obecnie widać, że i układy trójobiektywowe tracą swą popularność na rzecz podwójnych. Takich obecnie sprzeda się najwięcej. Co ciekawe, wraca popularność smartfonów z pojedynczym aparatem fotograficznym. Ich rynkowy udział malał właściwie od ponad 5 lat, ale od 2024 roku sukcesywnie rośnie, wracając do poziomu sprzed 5 lat. To zapewne zasługa popularności iPhone 16e, który niemal w pojedynkę przywraca ów zapomniany segment urządzeń.
fot. Omdia via BusinessWire
Smartfony z czterema aparatami fotograficznymi również tracą swą popularność, ale to dzieje się już od około 2 lat. Niekoniecznie przyjęły się też aparaty z matrycami imponującymi liczbą megapikseli. Matryce o rozdzielczości ponad 100 Mpx mają obecnie niecałe 10% rynku, podczas, gdy ten jest zdominowany przez matryce 50-megapikselowe. Podobnie, kurczy się zasięg smartfonów z aparatami o matrycach w rozdzielczości poniżej 15 megapikseli. Te - głównie za sprawą smartfonów budżetowych - mają jeszcze kilkanaście procent rynku, ale ich udział corocznie się zmniejsza. Innymi słowy - najwięcej spośród produkowanych smartfonów ma podwójne aparaty tylne z 50-megapikselową matryca główną i to się chyba prędko nie zmieni. Ale kto wie - może za jakiś czas znów zapanuje moda na pojedyncze aparaty...?
fot. Omdia via BusinessWire

