
Kolejna odsłona zabawnej historii związanej ze smartfonem, który mają produkować synowie prezydenta USA, Donalda Trumpa. Trump Mobile T1 Phone nie dość, że pojawi się z opóźnieniem, to może okazać się inny, niż zapowiadano.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłem zapowiedź smartfonu braci Trump, uśmiałem się do łez. Niedbale przygotowana grafika i liczne nieścisłości w specyfikacji widocznej na stronie projektu sprawiały kiepskie wrażenie. Z miejsca uznałem, że Trump Mobile T1 Phone - wbrew opisowi - nie jest amerykańską konstrukcją, ale przebranym w złote szaty chińskim "kadłubkiem". I chyba się nie myliłem, bowiem dość szybko potwierdziło się, że telefon Trumpów nie jest tak amerykański, jak miał być. Miał się pojawić we wrześniu, zatem już wkrótce wszystko powinno się wyjaśnić. Będzie jednak inaczej.
W kolejnej zapowiedzi ponownie dowiadujemy się, że "premiera wkrótce" i smartfon można już zamawiać. Nic nowego, ale załączona grafika ukazuje nam zupełnie inny smartfon, niż widzieliśmy wcześniej! W zapowiedzi z serwisu X wynika, że po drodze chiński smartfon Trumpów zmienił się w Samsunga Galaxy S25 Ultra! Oczywiście znów smartfon ubrano w złote szaty i amerykańską flagę - ale znów jest śmiesznie. Uważni obserwatorzy wypatrzyli, że ukazany rzekomy Trump Mobile T1 Phone jest po prostu Samsungiem w pokrowcu marki Spigen, której logo nieudolnie usiłowano zamaskować flagą USA. Czy tylko ja widzę tu dość wyraźną analogię z niegdysiejszym smartfonem Escobara...? Narkotykowi baroni już to przerabiali - próbując wciskać klientom oklejonego złotą folią Folda. Wcześniej próbowali podobnej sztuczki z Royole FlexPai - pierwszym, komercyjnie oferowanym składanym smartfonem na świecie. Czyżby historia telefonu Trumpów miała się skończyć podobnie, jak Escobara? Oby nie - choć na stronie projektu Trump Mobile smartfon wygląda tak, jak przedtem - zupełnie inaczej, niż w ostatniej zapowiedzi... Są zatem pewne "znaki zapytania"...