Okazuje się, że chińskie firmy naśladują nie tylko Apple. Ulefone w swych najnowszych modelach skopiował nie tylko stylizację iPhone, ale też innych producentów - w dodatku z własnego kraju - Huawei i Realme!
Marka Ulefone zaprezentowała trio budżetowców - Note 19, Note 20 Pro i Note 21. Wszystkie trzy są prostymi i (zapewne) tanimi konstrukcjami, ale każdy z nich nawiązuje wyglądem do innego spośród bardziej znanych modeli. I tak, Ulefone Note 20 Pro jest podobny do iPhone, Ulefone Note 19 do Huawei Pura 70 Ultra, zaś Ulefone Note 21 - do Realme Note 60.
Wspólnym mianownikiem wszystkich trzech modeli są procesory Unisoca, niezbyt pojemne pamięci (ale z miejscem na microSD) oraz wyświetlacze w rozdzielczości HD+, wszak mówimy o segmencie budżetowym. Zaczynając po kolei: imitujący flagowca Huawei Ulefone Note 19 ma procesor Unisoc T603, pamięci 3+32 GB oraz 6,56-calowy ekran. Telefon wyposażono w akumulator o pojemności 5000 mAh z 10-watowym ładowaniem oraz trzy aparaty fotograficzne: 5-megapikselowy z przodu oraz 8-megapikselowy z tyłu, wspierany rozmywaczem tła.
fot. Ulefone
Z kolei naśladujący iPhone Ulefone Note 20 Pro ma ekran o rozmiarze 6,75 cala, ale już z częstotliwością odświeżania obrazu 90 Hz i certyfikatem Widevine L1. Model ten ma też nieco lepszy procesor - Unisoc T606 - i większe pamieci: 4+128 albo 4+256 GB. Ma również lepsze aparaty - 8 Mpx do selfie oraz 50 Mpx z tyłu w towarzystwie aparatu makro i rozmywacza tła. W modelu tym jest również większy akumulator - o pojemności 6000 mAh - z nieco szybszym, 18-watowym ładowaniem. Rzecz będzie już zatem nieco droższa.
fot. Ulefone
Ostatnia z nowości, która przypomina Realme Note 60 ma 6,56-calowy ekran z odświeżaniem 90 Hz, procesor Unisoc T606 wspierany pamięciami 4+128 GB i akumulator o pojemności 5000 mAh z ładowaniem 10 W. W modelu tym znalazły się aparaty fotograficzne z matrycami 8 i 13 megapikseli, model ten plasuje się zatem cenowo zapewne pomiędzy dwoma opisanymi wcześniej. Wszystkie trzy telefony trafią niebawem do sprzedaży na chińskich platformach zakupowych, ale nie podejrzewam, by były rozchwytywane.
fot. Ulefone


