Gdyby komuś brakowało smartfonów Transsion udających iPhone, mamy kolejną taką nowość, tym razem spod znaku innej marki koncernu: Infinix Hot 40i.
Infinix Hot 40i to kolejna konstrukcja, podobna do innych, jakimi ochoczo raczy świat koncern Transsion Holdings. Widać upodabnianie smartfonów do iPhone jest skuteczne i wabi klientów, bowiem wygląd nowego modelu - podobnie, jak kilku innych - znów nawiązuje do stylizacji Apple. Mowa - niezmiennie - o podobnej oprawce aparatu fotograficznego, jak i o imitacji Dynamic Island pojawiającej się wokół aparatu do selfie.
fot. Amazon
Niezmiennie, Infinix Hot 40i jest raczej budżetowym smartfonem, opartym o procesor Unisoc T606. Producent oferuje dwa warianty pamięci: bezsensowny 4+128 oraz sensowniejszy 8+256 GB. Jest też wirtualny RAM, jak i boczny czytnik linii papilarnych. Smartfon dysponuje ponadto 6,56-calowym wyświetlaczem HD+, ale z odświeżaniem 90 Hz, jak również akumulatorem o pojemności 5000 mAh z 18-watowym łądowaniem. Zaskakująco dobrze wygląda na tym tle 32-megapikselowy aparat do selfie, a i tylny, 50-megapikselowy aparat nie daje powodów do większej krytyki. Obok tylnego aparatu jest jeszcze drugie, bliżej nieokreślone "oczko" - zapewne rozmywacz tła - i dioda LED. Infinix Hot 40i pojawił się na razie w Arabii Saudyjskiej w cenie 465 riali, czyli ok. 124 dolarów albo 495 zł. Model 4+128 GB kosztuje z kolei 375 riali, co daje 100 dolarów albo 399 zł.


