Mam nowego Solid-a - chcecie o coś spytać?

Telefon ma tradycyjną budowę, ze stosunkowo niewielkim jak na obecne czasy wyświetlaczem i typową klawiaturą. Wyróżnia go jednak dość spora grubość obudowy i jej konstrukcja. Wykonano ją z wytrzymałego tworzywa, zaś wszystkie pokrywy otrzymały specjalne uszczelki. To nie dziwne, bowiem urządzenie spełnia wymogi normy IP67. Oznacza to, że obudowa jest całkowicie zabezpieczona przed wnikaniem pyłów, telefon można także zanurzyć w wodzie na głębokość do metra przez pół godziny. I rzeczywiście - telefon spędził kilkanaście godzin w naczyniu z wodą - i wciąż działa. Mróz również nie robi na nim żadnego wrażenia. Po dwóch dobach w zamrażalniku (średnio - 5 st.C) nie zauważyłem żadnych niepokojących objawów, muszę też podkreślić, iż niska temperatura nie spowodowała obniżenia wydajności baterii. A ta jest znakomita. Telefon mam już od kilku dni i jak dotąd wskaźnik baterii skurczył się jedynie o jedną kreskę. Podejrzewam, że wytrzyma ponad tydzień.

Samsung GT-C3350 fot. mGSM.pl

Wracając do kwestii szczelności: używając C3350 musimy pamiętać o dokładnym dociśnięciu pokrywy baterii i zaślepki portu microUSB. Zamykają się dość opornie, a to za sprawą wspomnianych już uszczelek. Pokrywa baterii zabezpieczana jest specjalnym metalowym zatrzaskiem, ale zwracam uwagę, że daje się on zamknąć nawet, gdy uszczelka nie została dociśnięta do końca - trzeba pamiętać, by to sprawdzić po każdym wyjęciu baterii. Trochę gorzej wygląda kwestia odporności konstrukcji na upadki i wstrząsy. Telefon poddałem kilku ekstremalnym próbom - i choć zniósł je dzielnie, mam kilka zastrzeżeń. Po pierwsze - bywa, że pokrywa baterii odskakuje i trzeba ją docisnąć, by zachować szczelność. Problematyczne jest też gniazdo karty SIM. To typowe "sanki", pozbawione mechanicznego zatrzasku. A to powoduje, że przy silnym wstrząsie karta SIM przesuwa się i trzeba ją poprawić. Problem załatwia papierowa podkładka umieszczona pod baterią, na karcie.

Samsung GT-C3350 fot. mGSM.pl

W przypadku modelu przeznaczonego do intensywnej eksploatacji w niesprzyjających warunkach, dość istotna jest też odporność na zarysowania. I o ile "szkiełko" wyświetlacza raczej trudno porysować, o tyle lakierowane obramowanie frontu i pokrywa baterii są moim zdaniem zbyt wrażliwe np. na kontakt z betonem. Oczywiście pojawiające się rysy wpływają jedynie na estetykę urządzenia, ale tu wymagałbym trochę więcej, szczególnie, że poprzednie wytrzymałe modele firmy pod tym względem wypadały lepiej. Ostatnim elementem, na który można narzekać, jest wąskie ucho do smyczy czy karabińczyka. Ten ostatni trudno zapiąć, co może nie spodobać się miłośnikom sportów ekstremalnych. W zestawie zabrakło moim zdaniem mocnego paska, który w tym przypadku byłby pomocny. A skoro o zestawie mowa, to znajdziemy w nim słuchawki stereo oraz ładowarkę, o kabel USB musimy zatroszczyć się sami. Czy to nie przesadna oszczędność?

Samsung GT-C3350 fot. mGSM.pl

Od strony wyposażenia, telefon nie szokuje. Ma dość proste menu, znane z innych klasycznych modeli Samsunga. Ekran główny możemy wzbogacić o definiowalny pasek skrótów do najczęściej używanych opcji. Na pokładzie jest 2-megapikselowy aparat fotograficzny, który zadowoli chyba tylko minimalistów. Zdjęcia są dość przeciętne, podobnie jak wideo. Ma ono raczej marną rozdzielczość 176x144 pikseli, ale można uznać, że obraz i dźwięk rejestrowane są poprawnie. Lepiej wypada głośnik telefonu. Gra czysto i głośno. Jest świetnym kompanem dla wbudowanego radia FM. W zasadzie działa ono bez konieczności podłączania słuchawek w roli anteny. Zatem mamy przenośne, wodoszczelne radyjko! Niestety, odbiór na wbudowanej antenie nie zawsze jest prawidłowy, w większości przypadków występują problemy z odczytem danych RDS. Przez moment myślałem, iż radio nie posiada tego systemu, ale po podłączeniu słuchawek czy po wybraniu stacji z mocnym sygnałem (problematyczne w centrum Łodzi), komunikaty RDS pojawiły się. Jest także odtwarzacz muzyczny, typowy organizer, łączność Bluetooth stereo i gniazdko kart microSD, akceptujące nośniki do 16 GB. Przeglądanie internetu raczej nie jest domeną Samsunga GT-C3350. Poza prostą przeglądarką WAP, do dyspozycji jest jedynie transmisja EDGE... Są za to "firmowe" rozwiązania, jak choćby opcja fałszywego połączenia czy śledzenie telefonu przez Mobile Tracker. Spośród praktycznych dodatków trzeba jeszcze wymienić konwerter jednostek miary i słownik angielsko-polski, a przede wszystkim latarkę. Ma ona postać pojedynczej, ale silnej diody LED i osobny włącznik, którego użycie nie wymaga odblokowywania klawiatury. Mówiąc o blokadzie, podkreślam, że jest prosta w użyciu - poprzez dłuższe przytrzymanie klawisza gwiazdki. Równie łatwe jest przełączanie w tryb cichy - poprzez przytrzymanie krzyżyka. Jakość rozmów jest znakomita - głośnik telefonu przenosi dźwięk czysto i ma sporą moc.

Ogólnie muszę ocenić ten model pozytywnie. Nie jest smartfonem, ale właściwie ma wszystko, czego potrzeba na co dzień. A wytrzyma więcej, niż typowa komórka. Od innych telefonów o podwyższonej odporności odbiega jedynie ceną. Ta - moim zdaniem - jest bardzo korzystna, podobnie, jak przypadku poprzednich wytrzymałych Samsungów. GT-C3350 można mieć już za ok. 400 zł. Dla mnie - bomba!
A teraz.... jeśli macie jakieś pytania odnośnie tego modelu - zadajcie je pisząc komentarz do tego newsa. Postaram się odpowiedzieć jak najszybciej, ale ponawiam prośbę o nie zadawanie pytań o rzeczy, które możecie sprawdzić na karcie katalogowej telefonu!