Rynek składaków jest wciąż bardzo młody, ale wkracza na niego coraz więcej producentów. Czy składaki mają szansę dorównać popularnością klasycznym smartfonom? Oto, jak widzi to firma analityczna IDC.
Jedno jest pewne - ich pozycja rynkowa niezmiennie rośnie. Według danych statystycznych w 2022 roku sprzeda się ich 13,5 miliona, czyli 1,1% sprzedanych w tym roku smartfonów (łącznie 1352 milionów). Taką liczbę udało się osiągnąć od 2019 roku, kiedy to Samsung zaprezentował światu pierwszy Galaxy Fold. Do 2026 ta liczba ma wzrosnąć o 38%, dając składanym smartfonom 2,8% rynkowego udziału.
A zatem składaki rosną w siłę... ale bez szaleństw. Czy mają szansę kiedykolwiek wkroczyć do mainstreamu? Jak twierdzi dyrektor badań IDC Nabila Popal, raczej nie wejdą - i nie powinny. Obniżenie ceny przeciętnego smartfona do mniej niż 2000 zł mogłoby wspomóc wzrost ich popularności, ale odbiłoby się na ich jakości. Wpłynęłoby to może korzystnie na sprzedaż, ale dla użytkowników nie byłoby idealne. Więcej to nie zawsze lepiej, jak można łatwo stwierdzić po mnogości premier identycznych do poprzedników smartfonów z dolnej i średniej półki. Popal nadal uważa, że składane smartfony są przyszłością urządzeń z Androidem - ale z podbojem rynku nie ma co się spieszyć.
Wielka rewolucja się nie szykuje, ale zmiany tak czy inaczej będą. Samsung ma w planach na 2024 rok tańsze Galaxy A Fold i Galaxy A Flip - zobaczymy, co z tego wyniknie!