Niepokojące wieści z Indii. Jeden z tamtejszych jutuberów twierdzi, że jego krewna zginęła wskutek wybuchu smartfonu.
Indyjski jutuber, prowadzący także twitterowe konto @Mdtalk16 poinformował, iż jego mieszkająca w Dehli ciotka zginęła w nocy z 8 na 9 września wskutek eksplozji smartfonu. Według jego przekazu, kobieta zginęła we śnie, gdy znajdujący się w pobliżu jej twarzy smartfon wybuchł. @Mdtalk16 prezentuje zdjęcia feralnego telefonu, a także (drastyczne - ostrzegamy!) zdjęcie ofiary. Jednocześnie, autor wpisu wzywa producenta smartfonu do przyjęcia odpowiedzialności.
Który to producent? Xiaomi - a "sprawcą" dramatu ma być budżetowy Redmi 6A. Indyjski oddział Xiaomi zareagował natychmiast, obiecując ustalenie przyczyn zdarzenia. W sieci zawrzało. Pod wspomnianymi tweetami rozgorzała dyskusja. Niektórzy indyjscy internauci wydali już wyrok, oczywiście skazujący dla Xiaomi. Pojawiają się głosy, iż w ubogich Indiach sprawa zostanie zapewne zatuszowana, podczas, gdy w USA producent bez szemrania zapłaciłby wielomilionowe odszkodowanie. Pojawiają się też "głosy rozsądku", wskazujące, że podejrzany smartfon był urządzeniem już dość leciwym, mógł być wyeksploatowany, a eksplozja baterii była jedynie konsekwencją złego stanu urządzenia. Inne głosy sugerują, że wybuch mógł być skutkiem przegrzania (być może telefon był nakryty poduszką), względnie zgniecenia urządzenia przez śpiącą ofiarę. Pojawiają się też wypowiedzi sugerujące, że całe zdarzenie zostało zmyślone, a w wypadku nikt nie zginął...
Padają różne teorie, a na razie faktem pozostaje jedynie to, iż ktoś opublikował zdjęcia zwłok i zniszczonego telefonu, sugerując, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Producent smartfonu - jak wynika z wpisu na Twitterze - nie ucieka od odpowiedzialności, obiecując zbadanie przypadku. Jeśli faktycznie doszło do tragedii - z pewnością własne dochodzenie prowadzi także lokalna policja z Dehli. Śledztwo z pewnością potrwa dłuższy czas. Nim rozkręci się kolejna fala paniki wokół "zabójczych smartfonów", warto poczekać na oficjalny komunikat producenta lub policji w tej sprawie. Na razie mamy zbyt mało informacji, by określić prawdopodobieństwo śmierci w opisanych okolicznościach.