
Huawei Nova 10 i Huawei Nova 10 Pro mogą przykuwać wzrok. Od chińskiej premiery upłynęło już nieco czasu i doczekaliśmy się wreszcie premiery globalnej. Smartfony z przezroczystą wysepką aparatów i złotymi ozdobnymi motywami pojawią się również w Polsce.
Huawei Nova 10 i Huawei Nova 10 Pro to spójna stylistyka i atrakcyjny dizajn, ale różne pomimo podobieństw specyfikacje. Najbardziej rzucającą się w oczy różnicą jest projekt przednich aparatów. Wersja podstawowa ma jeden w dziurce z matrycą 60 Mpx, w centrum górnej części wyświetlacza, gdy wersja Pro oferuje podwójny przedni aparat w lewym górnym rogu wyświetlacza. Poza identyczną jak w podstawce matrycą jest tam jeszcze aparat 8 Mpx. Producent zdecydował się na gigantyczną jak na współczesne czasy przednią matrycę, a nawet na dwie jednostki fotograficzne. Czy to rzeczywiście potrzebne?
fot. Huawei
Dwie kolejne i istotne różnice to pojemność i moc szybkiego ładowania baterii. Huawei Nova 10 ma baterię 4000 mAh z ładowaniem 66 W, gdy Huawei Nova 10 Pro akumulator o pojemności 4500 mAh z ładowaniem 100 W. Baterie standardowe, moc ładowania imponująca. Podobne, ale jednak różne są rozmiary i waga smartfonów: 191 gramów przy 164,24 x 74,45 x 7,88 mm w przypadku wersji Pro i 168 gramów przy wymiarach 162,18 x 73,91 x 8,88 przy wersji standardowej. Rozdzielczość wyświetlacza Huawei Nova 10 Pro to 1200x2652 px, natomiast Huawei Nova 10: 1080x2400 px.
fot. Huawei
Pozostałe elementy podawanych przez producenta specyfikacji technicznych wydają się identyczne. Oba są wyposażone w wyświetlacze OLED o przekątnej 6,78 cali, pracujące z częstotliwością odświeżania 120 Hz, próbkujące dotyk z częstotliwością 300 Hz.
Huawei zdecydował się na moim zdaniem optymalny dla tej półki procesor Qualcomma: Snapdragon 778, ale niestety zubożony o obsługę sieci 5G. Przypominam tym, którzy przez ostatnie lata przebywali na wczasach na Księżycu: amerykańskie sankcje uniemożliwiają firmie Huawei handlowanie smartfonami z technologią 5G i z usługami Google wbudowanymi w system Android. Chińska firma z powodzeniem za to wypuszcza swoje urządzenia pod innymi brandami w Chinach. Wtedy ich smartfony najwyraźniej mogą obsługiwać 5G. Sympatycznym dodatkiem są głośniki stereo.
fot. Huawei
Obie wersje smartfona wystąpią na rynku globalnym z zestawem pamięci 256 + 8 GB. W Chinach funkcjonuje również wersja 128 + 8 GB. Zestaw tylnych aparatów obejmuje główną jednostkę z matrycą 50 Mpx, aparat z obiektywem szerokokątnym i matrycą 8 Mpx (robi również zdjęcia macro), a do tego 2 Mpx do rozmywania tła. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tylny aparat z matrycą o niższej rozdzielczości niż w przednim, ale zdaje mi się, że inna duża chińska firma już tego próbowała z miernym skutkiem.
fot. Huawei
Huawei Nova 10 i Huawei Nova 10 Pro wydają się smartfonami ładnymi. Dizajn może być dla wielu potencjalnych nabywców po prostu atrakcyjny. Wiem, że przeszkodą w wyborze może być brak obsługi sieci 5G i brak standardowo obecnych w smartfonach usług Google. Huawei stara się ze sporym powodzeniem zrekompensować ten brak własnym szeroko promowanym i cały czas ulepszanym systemem sprzedaży aplikacji i usług, choć zdaje mi się, że ostatnia polityka firmy w tej mierze jest zbyt agresywna. Nowe smartfony Huawei wymagają do uruchomienia podawania danych najbliższej sieci Wi-Fi oraz obowiązkowego założenia konta Huawei. Wszystko dla dobra użytkownika. Oby smartfony z serii Nova 10 były tego warte.
Oba smartfony miały globalną premierę w Berlinie, na targach IFA. Producent nie podał dotychczas ani ceny, ani daty premiery urządzeń w Polsce. Przy okazji zadebiutowały również nowy MateBook X Pro, tablet MatePad Pro i Watch D z pomiarem ciśnienia krwi i EKG.