Pod koniec 2019 roku pojawił się BLU Bold N1, najwyżej pozycjonowany model tej marki. Teraz producent oficjalnie zapowiedział BLU Bold N2. Czy nowe urządzenie faktycznie jest tak premium, jak się maluje?
Jakikolwiek nie byłby od wewnątrz, BLU Bold N2 z pewnością elegancko się prezentuje, z metalową ramką i czarną matową obudową w stylu skóry. Z przodu ma natomiast 6,6-calowy zakrzywiony ekran Full HD+ AMOLED z dwoma aparatami do selfie, a w zestawie jest jeszcze solidnie wyglądający czarny pokrowiec ochronny z kevlarowym wzorkiem. Nie zabrakło również wsparcia dla sieci 5G. Prezentuje się więc całkiem nieźle...
Niestety, pod względem wnętrzności do flagowca mu daleko. Napędza go Dimensity 810 od Mediateka - ubiegłoroczny procesor, który znajdziemy chociażby w Vivo Y77e. Obok niego mamy 8 GB RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej. W kwestii pamięci Bold N2 ma jednak pewną cechę wspólną z flagowcami - brak miejsca na kartę microSD. Co gorsza, na start w telefonie nie znajdziemy nawet Androida 12... na start będzie system Android 11. Na szczęście producent obiecuje dwa lata aktualizacji, więc użytkownicy dostaną przynajmniej Androida 13.
fot. BLU
W kwestii zdjęciowej również jest przeciętnie - 64 Mpx główny, 5 Mpx 115° szerokokątny i dwa 2 Mpx do makro i głębi. Aparaty do selfie również nie oszałamiają - ten drugi to kolejny 2 Mpx czujnik głębi, a ten główny ma 16 Mpx. Trzeba jednak przyznać, że parametry są dużo lepsze od poprzednika sprzed trzech lat... podobnie z baterią - 4200 mAh z 30 W ładowaniem, co według producenta wystarczy na dwa dni.
A zatem nowy BLU Bold N2 to smartfon pod kilkoma względami premium, a w większości aspektów przeciętny. Na szczęście jego cena zalicza się do tej drugiej kategorii - obecnie oficjalna cena BLU Bold N2 na Amazonie wynosi 349 dolarów, czyli około 1600 zł. Dla szukających ładnie wyglądającego średniaka może więc nie być najgorszym wyborem.



