Dawno nie widzieliśmy nowego średniaka Vivo. Po kilku dniach przerwy, pojawił się w końcu kolejny. To V2140A, który może pojawić się na rynku jako Vivo Y15 (2021), albo może raczej Vivo Y15 (2022). Urządzenie pojawiło się u chińskich certyfikatorów.
Oczywiście to, czy V2140A jest kolejnym Vivo Y15 jest jedynie domniemaniem, snutym na bazie ujawnionej specyfikacji. Przypomina ona te, jakie znamy również z Vivo Y15A czy Vivo Y15s, zatem dywagacje o docelowej nazwie urządzenia lepiej zostawić na później... Szczególnie, gdy weźmiemy pod uwagę "talent" Vivo do klonowania modeli. W każdym razie, Vivo V2140A ujawniwony przez urząd TENAA będzie niedrogim średniakiem LTE.
Vivo V2140A otrzyma 6,51-calowy, ale AMOLED-owy wyświetlacz o rozdzielczości HD+, a także ośmiordzeniowy procesor z czterema rdzeniami o taktowaniu 2,3 GHz i czterema 1,8 GHz. Pasuje to m.in. do MediaTeka Helio P35 albo nowszego Helio G35. Procesor będzie wspierany przez 4 lub 6 GB pamięci operacyjnej oraz 64 lub 128 GB pamięci wewnętrznej. Zasilanie zapewni z kolei akumulator o minimalnej pojemności 4910 mAh, czyli zapewne typowej 5000 mAh. W kropelkowym notchu wyświetlacza znajdziemy 8-megapikselowy aparat do selfie, zaś z tyłu dwa aparaty, z matrycami 13 i 2 Mpx. To już kolejny w ostatnim czasie model z "zaledwie" podwójnym aparatem fotograficznym. I choć w tym przypadku zestaw tylnych aparatów nie jest szczytem marzeń, możemy już chyba mówić o wyraźnie zarysowującym się trendzie do ograniczania ilości matryc. To dość rozsądne, aczkolwiek lepiej (choć pewnie niestety drożej) byłoby, gdyby dodatkowe moduły były naprawdę użyteczne - przynajmniej 8 Mpx do zdjęć szerokokątnych. Mówimy jednak o tańszym średniaku, zatem nie oczekujmy cudów - a w Vivo V2140A mamy przynajmniej ekran AMOLED...
Wracając do sedna, po przejrzeniu specyfikacji z chińskiego urzędu, mogę jeszcze przytoczyć wymiary urządzenia - wynoszące 163,96x75,2x8,28 mm - oraz jego wagę - 179 g. Powinienem jeszcze wspomnieć parę słów o stylizacji - ale niestety nie ma o czym. Vivo V2140A wygląda nader zwyczajnie i nie ma żadnych unikalnych ozdób. Obudowa będzie zapewne plastikowa, a w ramach cięcia kosztó produkcji, czytnik linii papilarnych zostanie umieszczony na boku obudowy, zamiast pod AMOLED-owym wyświetlaczem. Może to i lepiej...? Nie potrafię podać jeszcze ceny urządzenia ani terminu premiery - wiadomo jedynie, że certyfikacja jest datowana na 2 grudnia. Możliwe zatem, że premiery doczekamy się jeszcze w tym roku. Pytanie - czy jest na co czekać...?