Firma Gionee ma pecha. Ledwo odegnała wizję bankructwa a już ma kolejne kłopoty - prawne. Dostanie karę za instalację trojana w telefonach.
Sprawa sięga kilku lat wstecz, krótko po restrukturyzacji firmy. Gionee zostało oskarżone i uznane za winnego instalowania szkodliwego oprogramowania w telefonach dostarczanych klientom. Sprawa ciągnęła się przed sądem ok. 2 lat, ale w końcu doszła do finału i wyroku skazującego. Menedżerowie firmy, odpowiedzialni za wprowadzenie szkodliwego kodu do oprogramowania smartfonów otrzymali kary od 3 do 3,5 roku odsiadki, a do tego jeszcze grzywny o równowartości niecałych 115 tys zł.
To stosunkowo niewielka kara - bowiem dzięki instalacji kodu wyświetlającego niechciane reklamy, w okresie od grudnia 2018 do października 2019, firma zarobiła dodatkowo niemal 28 mln juanów, czyli prawie 16 mln zł. Malware znalazł się na ponad 20 mln sztuk smartfonów. W dodatku modyfikacja urządzeń pozwalała na dostęp do danych użytkowników i była wprowadzona w tak oczywisty sposób, że sąd nie miał najmniejszych wątpliwości. Niestety, Gionee nie jest jedyną firmą, przyłapaną na tego rodzaju praktykach - podobne oskarżenia padły wobec firm Tecno czy Infinix.
Na podstawie informacji Mobilissimo