
W Tajlandii zadebiutowały dziś nowe modele Vivo. Vivo V20 i Vivo V20 Pro Zaskakują wyglądem: w 2020 roku ciągle mają notch w ekranie!
Stylizacja nowych Vivo zaskakuje. Z jednej strony, mamy ciekawy, wręcz niebanalny kształt oprawki tylnego aparatu fotograficznego, z drugiej - dość duży notch w ekranie, obejmujący podwójny aparat do selfie. Wydawało mi się, że w tym roku modne są raczej podwójne otworki - a tu niespodzianka, mamy niemalże styl retro...
Vivo V20
Tak naprawdę, dzisiejszą gwiazdą jest Vivo V20 Pro. O Vivo V20 podczas premiery mówiono niewiele, smartfon nie doczekał się nawet jeszcze dedykowanej podstrony. Widocznie trafi do sprzedaży nieco później. Podano tylko, że V20 ma procesor Snapdragon 720G oraz akumulator o pojemności 4000 mAh z szybkim ładowaniem 33 W. Wyszczególniono jeszcze 44-megapikselowy aparat do selfie oraz główną, 64-megapikselową matrycę tylnego, potrójnego aparatu.
fot. Vivo
Vivo V20 Pro
Vivo V20 Pro wchodzi natomiast do sprzedaży 30 września - i kosztuje 15 tys. batów, czyli 477 dolarów 1833 zł. Smartfon ma do zaoferowania AMOLED-owy wyświetlacz o przekątnej 6,44 cala i rozdzielczości Full HD+, a rekompensatą za szpecący ekran notch jest podwójny aparat do selfie, z matrycami 44 i 8 Mpx, szerokim kątem 105 st. i autofokusem śledzącym źrenicę oka. Z kolei z tyłu mamy aparat z matrycami 64, 8 i 2 Mpx. Najmniejsza odpowiada za rozmywania tła, zaś 8 Mpx - za zdjęcia szerokokątne (120 st.) i makro (z 2,5 cm).
fot. Vivo
Sercem telefonu jest procesor Snapdragon 765G z komorą chłodzącą, wspomagany przez 8 GB RAM-u i 128 GB pamięci wewnętrznej. Zasilanie zapewnia akumulator o pojemności 4000 mAh z szybkim ładowaniem 33 W. Smartfon nie ma niestety minijacka, ale oferuje układ dźwiękowy klasy Hi-Res. Wszystko pracuje pod kontrolą systemu Android 10 z interfejsem Funtouch OS 11. jest dostępny w trzech wersjach kolorystycznych - Sunset Melody, Midnight Jazz i Moonlight Sonata - z tyłem pokrytym matowym szkłem AG.
Na podstawie informacji Vivo