
Kilka dni temu w moje ręce trafił ciekawy gadżet - sterylizator do smartfonów, firmowany przez MyScreen Protector. Czy to urządzenie może się do czegoś przydać?
Jak wygląda sterylizator MyScreen Protector?
Markę MyScreen Protector możecie kojarzyć z foliami i szkiełkami ochronnymi - ale w dobie pandemii, firma postanowiła wprowadzić na rynek sterylizator do smartfonów. Urządzenie ma postać niewielkiej szkatułki, z otwieraną pokrywą. Wymiary komory roboczej wynoszą 174x102x25 mm, zatem odkażane przedmioty powinny mniej więcej mieścić się w podanych granicach. W praktyce - komora jest nieco większa, ale trzeba pamiętać, by przedmiot miał nieco luzu.
|
|||
Wideorecenzja sterylizatora UV MyScreen Protector wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Co daje sterylizator UV?
Według zapewnień producenta, urządzenie wykorzystujące światło UV-C, eliminuje 99% bakterii znajdujących się na przedmiotach codziennego użytku. Promieniowanie UV-C niszczy DNA bakterii, wirusów, grzybów, pleśni i innych drobnoustrojów. Warto w tym miejscu przypomnieć, że smartfon jest znakomitym siedliskiem dla szkodliwych drobnoustrojów, podobnie, jak np. klucze do domu czy samochodu. Do sterylizatora zmieszczą się również karty płatnicze, douszne słuchawki, mniejsze piloty zdalnego sterowania czy też przybory kosmetyczne. Czy to faktycznie działa? Pozostaje wierzyć producentowi - dodam jedynie, że odkażanie światłem UV jest powszechnie stosowane z służbie zdrowia, zatem - zapewne jest skuteczne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy sterylizator jest łatwy w obsłudze?
Obsługa urządzenia sprowadza się do umieszczenia czyszczonego przedmiotu w zasobniku i naciśnięcia przycisku. Stan pracy sygnalizują komunikaty głosowe (niestety, po angielsku) oraz wskaźnik LED. Cały proces trwa około 3 minuty i jest bezpieczny dla czyszczonego przedmiotu. Urządzenie ma również "przelotkę" USB, można zatem ładować telefon za jego pośrednictwem podczas sterylizacji. Dodatkowo, sterylizator ma jeszcze funkcję aromaterapii. Możemy zaaplikować kilka kropel naszego ulubionego olejku czy perfum w specjalnie przygotowane miejsce w komorze urządzenia, by nadać czyszczonym przedmiotom miły zapach. Jego trwałość zależy od charakteru przedmiotu. Skórzany portfel utrzyma go na pewno dłużej, niż smartfon... Ten proces jest równie łatwy do wykonania, jak sterylizacja i równie bezpieczny dla aromatyzowanych urządzeń.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czy sterylizator ma jakieś wady?
Co mi się nie podoba? W zestawie brak zasilacza, trzeba zatem korzystać z ładowarki od smartfonu. Do kompletu dodano co prawda przewód USB - ale bardzo krótki. Ostatni zarzut dotyczy estetyki - a konkretniej, krzywo naklejonego logo MyScreen Protector.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jak oceniam sterylizator MyScreen Protector?
Jak oceniam urządzenie? Nie jestem w stanie w redakcyjnych warunkach sprawdzić skuteczności sterylizacji. Zakładam jednak, że deklaracje producenta są bliskie prawdy i sprzęt rzeczywiście wpływa na sterylność naszych smartfonów i innych drobiazgów. Z całą pewnością nie zaszkodzi, a w dobie pandemii koronawirusa może okazać się naprawdę potrzebnym. Moim zdaniem, wpływa też pozytywnie na nasze samopoczucie - zapewniając nam świadomość, że dokładamy starań, by nasze otoczenie było wolne od zarazków. Cena takiego "wewnętrznego spokoju" wynosi ok. 150-160 zł. Myślę, że taką kwotę możemy zaryzykować, szczególnie, że jeden sterylizator może służyć całej rodzinie, grupie przyjaciół, współpracowników czy sąsiadów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Materiał własny