
Ci, którzy żałowali, że Motorola Razr 2019 została zaprezentowana w USA, mogą odetchnąć z ulgą. Ten efektowny smartfon trafi również do sprzedaży w Europie.
Motorola Razr 2019 będzie dostępna na Starym Kontynencie od grudnia, w cenie 1599 euro, co daje ok. 6,9 tys. zł. Co ciekawe, Motorola zdecydowała się również zaoferować ten model polskim klientom, ale oficjalną cenę poznamy nieco później. Obstawiam, że wyniesie ona 6999 zł.
|
|||
Motorola Razr 2019 - prosto z premiery wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Czy warto? Motorola Razr 2019 to nowoczesne wcielenie kultowego, znakomicie sprzedającego się modelu sprzed lat - czyli V3. Co ciekawe, z nowy model z poprzedniczką łączy więcej, niż podobny wygląd.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dawny RAZR wyglądał wręcz zabójczo, ale nie był najlepszym telefonem swych czasów. Nie musiał być, bowiem był wybierany nie ze względu na parametry, ale na styl. Tak jest też i tym razem, mamy bowiem do czynienia z mocniejszym średniakiem, wyposażonym w procesor Snapdragon 710, 6 GB RAM-u oraz pamięć wewnętrzną 128 GB. Nie zabrakło nowoczesnych dodatków, w rodzaju LTE, Bluetooth 5.0, dwuzakresowego Wi-Fi i NFC. Na zewnątrz klapki mamy niewielki, OLED-owy ekranik o przekątnej 2,7 cala i rozdzielczości 800x600 pikseli. Pozwala on na zdecydowanie więcej, niż w dawnym modelu. Tamten był malutki i tylko pokazywał powiadomienia, a obecny - pozwala swobodnie obsługiwać Androida. A jeśli zapragniemy większego ekranu - rozchylamy klapkę i się zaczyna...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przyjemnie pracujący, solidny (zdecydowanie bardziej, niż kiedyś) zawias otwiera obudowę, a naszym oczom ukazuje się duży ekran, o przekątnej 6,2 cala, proporcjach 21:9 i rozdzielczości 876x2142 pikseli. Co ciekawe, w miejscu, w kórym się składa, nie widać charakterystycznego załamania... Szkoda, że nie ma już pięknej, metalowej klawiatury - ale dotykowy ekran zdecydowanie lepiej sprawdzi się w nawigacji po Androidzie. Pod ekranem, jak w starej "Żylecie" mamy wystającą "bródkę", a na niej znak naszych czasów - czytnik linii papilarnych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W górze ekranu znalazł się niewielki notch, w którym - poza głośnikiem - zamontowano dość skromny, 5-megapikselowy aparat z obiektywem f/2.0 do selfie. Chodziło zapewne o to, że moduł musiał być bardzo mały, by zmieścił się w smukłej klapce... Po drugiej stronie znajdziemy już lepszy, bo 16-megapikselowy aparat, z obiektywem o przysłonie f/1.7 i trybem nocnym. Ten aparat także nie robi wielkiego wrażenia, ale pamiętajmy, że poprzednika także nikt nie wybierał ze względu na jakość zdjęć. Niestety, efektowna obudowa nie pozwoliła zmieścić w środku zbyt dużego akumulatora, mamy zatem do dyspozycji pojemność 2510 mAh - ale na szczęście jest szybkie ładowanie 15 W. Kiedyś pod tym względem nie było jednak lepiej. Poza dużą baterią, w obudowie brakło też miejsca na minijacka - i tak historia zatoczyła koło. Kiedyś do RAZR-a mieliśmy słuchawki miniUSB, a teraz mamy USB-C. Na koniec opowieści o nowej Motoroli Razr, przypomnę jeszcze jej wymiary: złożony telefon ma wymiary 72x94x14 mm, zaś po otwarciu - 72x172x6,9 mm. Całość waży 205 g, a wnętrze chroni antywilgociowa nanopowłoka.
fot. Motorola
Materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!