
Od kilku dni krążą plotki o nowych smartfonach Xiaomi, Xiaomi CC9 i Xiaomi CC9e. Wygląda na to, że pogłoski mogą być prawdziwe - pierwszy z modeli zaczyna już proces certyfikacji.
Przyznam, że początkowo nie uwierzyłem w przecieki o nowych Xiaomi. Nazwy zdały mi się dziwne, specyfikacje niezbyt odkrywcze... Sytuację zmieniło jednak pojawienie się modelu Xiaomi CC9 w chińskim urzędzie TENAA. A zatem wiemy, że telefon o takiej nazwie naprawdę istnieje, a krążąca po sieci specyfikacja nabiera realnych kształtów.
Co zaoferuje Xiaomi CC9? Ma mieć procesor Snapdragon 730, akumulator o pojemności 4000 mAh z szybkim ładowaniem 27 W oraz NFC. Przedni aparat fotograficzny będzie 32-megapikselowy, zaś główny z tyłu - 18-megapikselowy. Czytnik linii papilarnych będzie zamontowany pod ekranem - co potwierdzają zdjęcia z urzędu TENAA. Ukazany na nich telefon zdaje się być dość podobny do Mi9. Xiaomi CC9 ma pojawić się w trzech wersjach pamięciowych: 6+128, 8+128 i 8+256 GB, a ich ceny mają wynieść odpowiednio 2499, 2799 i 3099 juanów. Daje to ok. 362, 405 i 449 dolarów lub 1377, 1542 i 1707 zł.
Xiaomi CC9 ma mieć także tańszy wariant, Xiaomi CC9e - różniący się procesorem (Snapdragon 710), mocą ładowania (18 W) i położeniem czytnika linii papilarnych (tradycyjnie, z tyłu). Telefon ten ma występować tylko w wersji z pamięcią 6+64 GB i kosztować 1599 juanów - 232 USD lub 882 zł.
Warto jeszcze zwrócić uwagę na odmienione logo Xiaomi widoczne na zdjęciu z TENAA. Czyżby zmiana? A może to tylko dla serii CC...?
By było ciekawiej, pojawiło się już nawet zdjęcie, na którym możemy oglądać Xiaomi CC9 na żywo, w dłoniach szefów Xiaomi i Meitu, które współpracują przy tworzeniu tego modelu:fot. @xiaomishka
Na podstawie informacji TENAA i Mukul Sharma: 1, 2 i 1, @xiaomishka