To urządzenie ze średniej półki, z ekranem pozbawionym wcięcia, potrójnym aparatem głównym i frontowym aparatem w module typu pop-up. Jest świetnie wyposażony i naprawdę atrakcyjnie wyceniony. Poznajcie Vivo V15 Pro.
Vivo zaprezentował nowy model V15 Pro, który w cenie średniaka oferuje nowoczesne wzornictwo i mocną specyfikację. Ma 6-calowy wyświetlacz Super AMOLED o rozdzielczości Full HD+, tj. 2340 x 1080 pikseli. W tym przypadku stosunek ekranu do frontowego panelu wynosi 91,64%. Ekran nie ma wcięcia, a frontowy aparat o rozdzielczości 32-megapikseli umieszczono w module typu pop-up.
Główny aparat jest potrójny, z główną jednostką o rozdzielczości 48 megapikseli (z przysłoną f/1.8, z sensorem Samsung ISOCELL GM1, domyślnie robi zdjęcia 12-megapikselowe), a także 8-megapikselowym aparatem szerokokątnym i 5-megapikselowym czujnikiem do pomiaru głębi. Aparat wykorzystuje też sztuczną inteligencję do poprawiania jakości zdjęć, AI pojawia się między innymi w trybie Super Night Mode.
V15 Pro napędza Snapdragon 675 firmy Qualcomm, oferuje ponadto czujnik odcisków palców wbudowany w ekran. To komponent piątej generacji, który ma działać szybko i niezawodnie. Innym zabezpieczeniem biometrycznym jest rozpoznawanie twarzy. Całość zasila bateria o pojemności 3700 mAh. Smartfon ma 6 lub 8 GB pamięci RAM,do tego 128 GB pamięci wewnętrznej, Androida 9 Pie i gniazdo słuchawkowe, z którego na szczęście nie zrezygnowano. Dziwi jednak obecność portu microUSB, podczas gdy producenci przechodzą na bardziej uniwersalne złącze USB-C. Ponadto obsługuje 4G VoLTE, ma moduł WiFi 802.11 ac, Bluetooth 5 oraz GPS. W niektórych regionach pojawi się też wariant z NFC.
Sprzedaż ruszy w Indiach, następnie na innych kluczowych dla Vivo rynkach. Zaczyna się od 28.990 rupii, czyli około 400 dolarów.
