ZTE Tania
Recenzja

Opublikowane:

Ładny, ale niedorobiony...

Od blisko dwóch lat przyglądam się uważniej marce ZTE. Pamiętam pierwsze modemy i telefony tego producenta. Pod względem jakości nie należały do najlepszych. Szybko jednak złapały zarówno najwyższy poziom wyglądu, jak i zawartości technologicznej. Żywym przykładem jest Windows Phone Tania, który ma jedną niewybaczalną wadę...

Elegancki i solidnie wykonany telefon, niewybaczalnie pozbawiony możliwości rozszerzenia pamięci. Świetny odtwarzacz audio...

Zacznijmy od wagi. Tania to ciężki telefon, bo solidny. Pod pokrywą gigantycznych rozmiarów bateria. Ale jej wyjęcie nie umniejsza znacząco ciężaru smartfonu. Co waży? Szklany, odporny na zarysowania wyświetlacz oraz solidne body z chipsetem oparte na metalowej konstrukcji zalanej twardym plastikiem. I choć producent nie chwali się, że to pancerny smartfon, możecie wierzyć mi na słowo - kilka razy solidnie upadł bez najmniejszego szwanku.

Bez przebaczenia...

System Windows Phone 7.5 startuje błyskawicznie. Rozruch trwa kilka sekund i aparat jest gotowy do wszelkich działań. Ogromną dogodnością jest możliwość wymiany karty SIM bez konieczności wyjmowania baterii o pojemności 1400 mAh. Kłopoty zaczęły się wtedy, gdy podekscytowany jakością wykonania telefonu chciałem przełożyć kartę pamięci microSD do telefonu ze swojego telefonu.

I tu rozpoczął się mój dramat - nie ma gniazda kart, tak jak i w innych telefonach z system Microsoftu. Nie wiedzieć dlaczego, ale producent Windowsa nie dopuszcza takiej możliwości. Tym bardziej producent powinien najeść się wstydu za to, że telefon wyposażono tylko w 4 GB pamięci, z czego użytkownik ma do realnej dyspozycji około 2,5 GB. To zdecydowanie za mało.

Telefon uspołeczniony

Niewątpliwą zaletą modelu Tania jest bardzo dobra integracja z serwisami społecznościowymi. Bardzo poręczna klawiatura ekranowa oraz stabilność działania systemu operacyjnego. Przyznam, że z początku podobał mi się ekran - duży i wyraźny. Mniej podobał mi się po wyjściu z redakcji, gdy szukałem cienia, by cokolwiek na nim zobaczyć. Drugi poważny minus. Tego, że zostają na nim ślady najczystszych nawet palców użytkownika, już się nie czepiam...

Zainstalowany system WP Mango jest dynamiczny, intuicyjny i przyjazny w obsłudze. Nigdy mi się nie zawiesił. Złego słowa o jego funkcjonowaniu napisać nie mogę. Co innego aparat fotograficzny... O zgrozo! To dopiero był horror. Co z tego, że producent upchnął w body kamerę o rozdzielczości 5 Mpix, skoro robi nieostre zdjęcia, a do tego z sekundowym opóźnieniem w pracy elektronicznej migawki. Zanim zaś aparat się odpali i poinformuje o gotowości fotografowania, obiekt, który chcecie sfotografować, może zniknąć z pola widzenia... Jedyna rzecz, jaka podobała mi się w fotografowaniu tym telefonem, to tryb makro.

Ucieszy melomanów

Mile zaskoczył mnie odtwarzacz muzyki i filmów, które całkiem przyjemnie ogląda się na tym telefonie, jednak pod warunkiem że ekran nie jest w słońcu. Natomiast muzyka, jaka popłynęła w moje uszy ze smartfonu, miała jakość, jaką do tej pory spotykałem w odtwarzaczach Creative czy Apple. Bardzo dobry telefon dla melomanów. Słuchając Stinga, miałem wrażenie, że śpiewa tuż obok mnie. Ma także stabilnie działające, niegubiące fal radio FM i jakiś system odszumiania zakłóceń, o którym producent nie wspomina, a który działa na medal.

Długodystansowiec

Bateria. Zostałem zaskoczony tym, że smartfon, działając na pełnych obrotach (przy Wi-Fi w redakcji i w domu, przy komunikacji z Bluetooth, streamingu multimediów i pełnej mocy jasności ekranu), przeżył całą dobę. Dobry wynik. W trybie czuwania aparat "przespał" około dziewięciu dni. Wynik przeciętny. Baterię telefonu od zera do pełna ładuje się ładowarką sieciową w cztery i pół godziny. Trochę długo. Nie warto przełączać podświetlenia ekranu na tryb oszczędzania energii. Nie zauważyłem, by jakkolwiek przygaszony ekran wpłynął na mniejszą konsumpcję elektronów, a na wyświetlaczu i tak niewiele było widać.

Mam mieszane uczucia co do tego telefonu. Z jednej strony elegancki, bardzo solidnie wykonany smartfon, chciałoby się powiedzieć - "wszystkomający". Z drugiej - przez cały test tego telefonu powracała do mnie myśl, że nie mogę rozszerzyć pamięci np. o kartę z kilkoma gigabajtami muzyki, jaką zakupiłem w Muzodajni. Wkurzało mnie to do białości, a dwa gigabajty pamięci, to na współczesny telefon za mało. W efekcie tych frustracji pojawiła się myśl, że producent zbłądził, tworząc z założenia niskobudżetowy smartfon, którego średnia wartość wynosi 1 tys. zł. To tak, jakby Rolls-Royce wpadł na pomysł, że zrobi o połowę tańszy samochód z silnikiem od fiata. I owszem, jest to wykonalne, ale w garażu nie będzie stał rolls-royce...

Artykuł pochodzi z numeru 09.2012 miesięcznika Mobile Internet

avatar_empty.gif
Opublikowane:
Autor: Wojciech Andrzejewski
Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies