ZTE Nubia M2 Lite
Recenzja

Opublikowane:

Stylowy smartfon do selfie

Opakowanie i akcesoria

Nubia w żaden sposób nie zaskakuje zawartością opakowania. Oprócz telefonu znajdziemy w nim kabel USB-microUSB, sieciową ładowarkę (5V-2A), papierową instrukcję i kartę gwarancyjną oraz metalowy wykrawek do wyciągania tacki na karty SIM/microSD. Akcesoria są w kolorze białym, korespondującym z kolorystyką smartfonu.


R E K L A M A

Budowa i ekran

Na plus zasługuje jakość wykonania smartfonu, choć do samego designu mam kilka drobnych uwag. Do testów dostałam wersję biało-złotą (jest jeszcze czarna), w której fajnie połączono taflę zaokrąglonego szkła z metalową obudową.

To, że Nubia M2 Lite jest modelem z nienajwyższej półki, ujawnia się już po pierwszym włączeniu telefonu, gdy mamy okazję spojrzeć na ekran. Jego przekątna jest spora, ale rozdzielczość raczej odpowiednia do modeli z mniejszym wyświetlaczem. Mamy tu bowiem 5,5-calowy ekran o rozdzielczości 1280x720 pikseli, co daje mniej niż 300 ppi. Nie ma tu może pikselozy, ale wystarczy porównać ekran Nubii ze smartfonem, który ma wyższą rozdzielczość, i różnica w jakości obrazu jest od razu zauważalna.

Kąty widzenia są przeciętne, w zależności od narożnika znad którego patrzymy spojrzymy, obraz zyskuje niebieski albo żółty odcień. Jasność jest na przeciętnym poziomie, w słońcu trzeba ustawić jej maksymalny poziom, by w miarę komfortowo widzieć, co się dzieje na ekranie, choć błyszcząca powierzchnia panelu i refleksy nie ułatwiają tego zadania. Domyślnie ustawione kolory są nieco przesycone, ale w menu znajdziemy możliwość zmiany ustawień ekranu w zakresie nasycenia (poświata, standardowe lub lekkie) oraz w zakresie odcienia (ziemne kolory, naturalne, ciepłe kolory). Szkoda, że nie ma czegoś w rodzaju trybu ochrony oczu, występującego też jako filtr światła niebieskiego. Całość pokrywa szkło 2,5D, a panel dotykowy nie sprawia najmniejszych problemów.


Nad ekranem umieszczono głośnik rozmów, czujniki oraz frontowy, 16-megapikselowy aparat wraz z diodą doświetlającą, pod ekranem z kolei centralnie zlokalizowany skaner linii papilarnych, działający też jako klawisz Home (dotykowy, nieklikalny). Po jego prawej i lewej stronie są dwa pola dotykowe, którym użytkownik może przypisać odpowiednią funkcję (wstecz - po dłuższym przytrzymaniu ostatnie aplikacje - lub menu). Na pierwszy rzut oka nie widać na nich oznaczeń, jednak podczas używania telefonu oznaczone są czerwonymi punktami - diody te służą też jako diody powiadomień. W teorii podświetlany powinien być także przycisk Home (co wynika z menu Ustawień, ale niestety tu nie działa). Jako skaner linii papilarnych działa przeciętnie, niezbyt szybko i poprawnie mniej więcej w 75% przypadków.


Na lewej krawędzi urządzenia znalazły się dwa przyciski do regulacji głośności, na prawej zaś włącznik/blokada ekranu. Tutaj też znajdziemy tackę na karty: dwie karty SIM w rozmiarze nano lub jedną kartę nanoSIM i kartę pamięci microSD. Na dolnej krawędzi umieszczono gniazdo słuchawkowe, pojedynczy głośnik oraz port microUSB, na górnej zaś zauważymy otwór dodatkowego mikrofonu. Krawędzie stanowią jedną całość z tylnym panelem i są fajnie zeszlifowane - zwiększa to komfort podczas trzymania urządzenia w dłoni oraz poprawia estetyczne walory urządzenia.

Na pleckach zauważymy paski antenowe i logo producenta, a blisko lewego, górnego narożnika umieszczono główny aparat wraz z diodą doświetlającą. W sumie całość jest smukła i poręczna. Co do atrakcyjności urządzenia mam mieszane odczucia. W sumie urządzenie prezentuje się dobrze, ale telefon zyskałby, gdyby zredukować o kilka milimetrów ramki nad i pod ekranem. Całość jest dość śliska i może przypadkiem wysunąć się z dłoni. Mam też pewne zastrzeżenia co do ergonomii. Po pierwsze fizyczne klawisze do regulacji głośności umieszczono na przeciwnej krawędzi niż włącznik/przycisk odblokowania blokady. Producenci przyzwyczaili nas raczej, że znajdują się one na jednej krawędzi, ale można się do takiego rozwiązania przyzwyczaić. Jednak spore gabaryty urządzenia sprawiają, że niewygodnie korzysta się ze skanera linii papilarnych: trzeba albo niezbyt wygodnie wygiąć kciuk, albo przesunąć całą dłoń wzdłuż urządzenia - w tym przypadku umieszczenie czytnika na tylnej obudowie byłoby znacznie lepszym rozwiązaniem.

Materiał własny

O autorze
jolanta-szczepaniak.jpg
Jolanta Szczepaniak

Dziennikarka - w zawodzie od 10 lat. Absolwentka UŁ. Dawniej związana z miesięcznikiem "Mobile Internet", obecnie publikuje testy w serwisie mGSM.pl. Sporadycznie blogerka i wikipedystka. Na co dzień fanka mobilnych technologii i internetu, gadżeciara, serialomaniaczka i nałogowa czytelniczka książek oraz prasy popularyzującej naukę.

Artykułów: 2757

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 100,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
netMazy

Opinia negatywna

"a po co kalkulatorowi dostęp do zdjęć, multimediów i plików, a latarce możliwość nawiązywania połączeń głosowych"

To jest dyskwalifikacja tego urzadzenia. Nawet jakby było za darmo...
.134.60.228 | 20.05.2018, 13:05
R E K L A M A


Ostatnio przeglądane

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies