ZTE Axon Elite
Recenzja

Z dużymi aspiracjami

Serią Axon chińska firma ZTE postanowiła zaatakować segment smartfonów wyższej klasy. W USA poszło całkiem dobrze, natomiast u nas, w Europie, telefony Axon nie wszędzie są dostępne w oficjalnej dystrybucji. Nie ma jednak przeszkód, by któryś z nich zamówić w sprzedaży wysyłkowej - na przykład w sklepie GearBest, z którego pochodzi mój egzemplarz. Dzięki uprzejmości GearBest mogłem zapoznać się z egzotycznym u nas modelem ZTE Axon Elite, czyli topowym telefonem tej serii. I wiecie co? Podoba mi się!

ZTE Axon Elite
ZTE Axon Elite fot. Adam Łukowski/mGSM.pl

ZTE nie należy do zbyt popularnych producentów. Firma kojarzona jest głównie z telefonami z dolnej półki, dlatego też topowe modele otrzymały osobną nazwę oraz charakterystyczną stylizację. I choć nie nazwałbym Axona Elite smartfonem premium, jest on urządzeniem, z którym można się zaprzyjaźnić i którego można używać z pełną satysfakcją.

Początkowo podchodziłem do niego z pewną rezerwą, ale im dłużej go używałem, tym bardziej mnie do siebie przekonywał. Znalazłem w nim kilka niedociągnięć, ale mimo wszystko - zalety przeważyły. To porządna konstrukcja z górnej strefy klasy średniej. Jeszcze nie premium - ale z okolic tej klasy.


Spis treści


R E K L A M A

Budowa, wykonanie, zestaw

ZTE Axon Elite przekonuje już na starcie. Telefon dotarł do mnie błyskawicznie, w bardzo estetycznym pudełku. Opakowanie ma elegancką formę i atrakcyjny detal: "okienko" przez które widać fragment telefonu. Opakowanie - to zdawałoby się drobiazg - ale jego dobre wykonanie świadczy o klasie sprzętu i podejściu producenta, dlatego zwracam na nie uwagę.

Zestaw Axona Elite nie odbiega atrakcyjnością od pudełka. Instrukcja, przewód, zasilacz - są standardowe - ale tu przecież trudno o jakąkolwiek ekstrawagancję.

Dla porządku dodam, że telefon korzysta ze standardowego gniazda microUSB i takie też wieńczy wspomniany kabelek, a parametry wyjścia ładowarki to 5/9V i 1,5A. Oznacza to, że mamy zasilacz szybkiego ładowania, dający wyższe napięcie, gdy tylko pozwala na to smartfon. W innym wypadku - zachowuje się on jak zwykła "półtoraamperówka".

W opakowaniu znalazła się także igła do otwierania gniazda na karty. I tu niespodzianka. ZTE zaszalało i zamiast dać prosty kawałek wyciętej blaszki, uczyniło z igły brelok. Narzędzie do otwierania slotu mieści się w gumowym mini-futerale, który możemy przypiąć do kluczy. Jako człowiek często zmieniający karty i telefony - polubiłem ten z pozoru błahy i nieznaczący dodatek.

Spodobały mi się również słuchawki. Jak na fabryczne - są bardzo dobre. Grają bardzo przyzwoicie, a do tego dobrze wyglądają. Choć są z tworzywa, połączenie bieli ze złotem czyni je eleganckimi. Przy okazji są praktyczne.

Mają pełne sterowanie (odtwarzanie i głośność) na przewodzie, który jest płaski, dzięki czemu odrobinę wolniej się plącze. Słuchawki są zapakowane w plastikowe etui, ułatwiające ich przechowywanie, gdy nie są używane. Genialna sprawa.

Atrakcyjny, dopracowany zestaw zachęcił mnie do obcowania z Axonem. Zacząłem oglądać telefon i nabrałem mieszanych uczuć. Nie jestem stylistą, zatem moja ocena jest zupełnie subiektywna. Na początku uznałem styl Axona za odrobinę odpustowy. Obudowa ma złotawy odcień, a tylną ściankę zdobi plastikowa imitacja skóry z ;) imitacją przeszycia. Miało być "na bogato", ale niedrogo.

Z drugiej strony, przyjrzawszy się trochę dłużej, uznałem, że tworzywo wcale nie przeszkadza, projektant telefonu miał swój zamysł, a rzecz jest całkiem ładna. Wszystko jest kwestią gustu, ale jestem pewien, że znajdą się wśród was tacy, którym Axon Elite się spodoba.

Wygląd telefonu zaczął mnie przekonywać, gdy dostrzegłem w nim spójność. W obudowie przewija się motyw trójkąta. Znajdziemy go na przodzie telefonu, gdzie imituje duże maskownice głośników. Z tyłu - trójkątny wzór pojawia się na maskownicy aparatu fotograficznego. Trójkąt przewija się także na bokach.

Klawisze telefonu (włącznik z prawej, głośność z lewej strony) mają trapezoidalny kształt, a dodatkowo - przycisk głośności zdobią trójkątne wytłoczenia. Umieszczona w jego pobliżu pokrywa gniazda kart ma analogiczny kształt.

Atrakcyjnym detalem jest także szkło chroniące wyświetlacz. Jest nieco wypukłe, jego zaokrąglone brzegi wystają nieco ponad obramowanie przodu. Szkiełko - to Gorilla Glass... ale niestety jego odporność na zarysowania nie jest wysoka.

Nie mogę tego powiedzieć o reszcie obudowy. Lakier pokrywający korpus powinien być trwały. Nie zauważyłem, by miał tendencję do przyjmowania rys czy wycierania się.

Obudowa jest nierozbieralna i złożona z trzech części. Ramkę tworzącą także obramowanie wyświetlacza wykonano z tworzywa, podobnie, jak zwieńczenia tylnej ścianki. Większa, środkowa część panelu tylnego jest już metalowa.

Oglądając telefon przez lupę zauważyłem kilka niedociągnięć w montażu. Metalowy płat ma miejscami nierówny brzeg, nie do końca idealnie spasowano go również z elementami z tworzywa.

Zaznaczam jednak, iż trzeba się naprawdę wpatrywać, by owe wady dostrzec. Wspominam o nich wyłącznie dlatego, że traktuję Axona Elite jako aspirującego do klasy premium, gdzie takie detale nie przystoją. Na pocieszenie dodam, że obudowa podczas użytkowania nie trzeszczy, "odzywa się" tylko po przyłożeniu naprawdę sporej siły. Sztywność konstrukcji jest zadowalająca.

Nie opowiedziałem jeszcze o rozmieszczeniu poszczególnych elementów. Położenie klawiszy i gniazda kart - już poznaliście. Złącze microUSB jest na dolnej ściance telefonu, zaś minijack - na górnej. Obok niego mamy dodatkowy mikrofon, zaś drugi umieszczono na spodzie. Pojedynczy głośnik telefonu znalazł się w maskownicy pod wyświetlaczem, zaś słuchawka - nad ekranem, pod drugą "kratką" udającą stereo. Przednią kamerę wkomponowano pod szybkę ekranu, na dość szerokiej - wg dzisiejszych standardów - ramce.

Poniżej ekranu mamy natomiast sensorowe klawisze systemu. "Home" oznaczono kółkiem, którego podświetlenie może pełnić rolę diody pulsującej podczas czuwania telefonu. Pozostałe dwa przyciski systemu reprezentują dwie kropki, które również mogą być podświetlane.

Na tyle telefonu znajdziemy kolejne elementy wyposażenia: skaner biometryczny oraz podwójny aparat fotograficzny z dwubarwną diodą LED. Ponadto, tył zdobi jeszcze dość duże, przyciągające wzrok logo Axon i nieco dyskretniejszy znak ZTE. Tył jest lekko wypukły, co sprawia, że smartfon dobrze leży w dłoni - tu jednak zaznaczam, że może okazać się nieco zbyt duży do obsługi jedną ręką dla osób o drobniejszej budowie. Waga - w normie.

R E K L A M A

Interfejs, zabezpieczenia, aplikacje

Axona Elite wyposażono w firmową nakładkę interfejsową zwaną MiFavor - w wersji 3.2. Nakładka ta przypomina odrobinę EMUI czy iOS - za sprawą braku zasobnika aplikacji.

MiFavor podoba mi się od strony graficznej. Standardowy wzór ikon, w biało-złoto-czarnej kolorystyce świetnie współgra ze stylem obudowy telefonu. Na życzenie można jednak przełączyć ikony na wzory przypominające czystego Androida. Możemy również zmienić wiodący kolor menu i rodzaj przejść pomiędzy ekranami. Nie ma natomiast możliwości zmiany motywów.

Pasek powiadomień wygląda jak standardowy, ale już panel przełączników jest inny. Pierwszych pięć "wyjeżdża" wraz z powiadomieniami, kolejne zobaczymy po drugim pociągnięciu palca, lub po zsunięciu górnej belki dwoma palcami jednocześnie. Skróty można edytować, a ich ikony są czytelne i intuicyjne. Wśród skrótów znalazł się nawet ten do inteligentnego zarządzania procesorem, a także kolejny, - do uruchamiania MiPop'a.

Czym jest MiPop? To tzw. pływający, rozsuwany panel przycisków - dodatkowy element, wyświetlany stale na ekranie, bez względu na to, co dzieje się w tle. Przycisk można przemieszczać wzdłuż boków pulpitu. MiPop dubluje działanie klawiszy systemowych, ułatwiając obsługę telefonu jedną ręką.

Niestety, działa trochę dziwnie - by go "rozłożyć" - trzeba przeciągnąć go w stronę środka ekranu, a potem błyskawicznie tapnąć w wybraną opcję. Jeśli nie zdążymy - MiPop zminimalizuje się do postaci wyjściowej. Z kolei przytrzymując na nim palec - otworzymy dodatkowe okienko ze skrótami - m.in. do restartu czy wyciszenia.

Charakterystyczną cechą MiFavor jest zmieniony wygląd menu ustawień. Podzielono je na "Wspólne" (czyli podstawowe), reprezentowane przez kafelkowe ikony i pozostałe, czyli te bardziej zaawansowane. To upraszcza obsługę telefonu, ale wymaga przyzwyczajenia.

Nie trzeba się natomiast przekonywać do możliwości zarządzania działaniem klawiszy pod ekranem. Dzięki temu, że oznaczono je "neutralnymi" ikonami, możemy zmodyfikować ich układ w menu. Lubię to, podobnie, jak możliwość sterowania wybranymi funkcjami telefonu za pomocą gestów.

Muszę również pochwalić wysoki poziom bezpieczeństwa, jaki oferuje Axon Elite. Dostęp do telefonu możemy zabezpieczyć na kilka sposobów. Poza typowym hasłem czy wzorem, możemy odblokowywać telefon głosem. W tym celu musimy nagrać własne hasło blokady. Potem - wystarczy je wypowiedzieć, by odblokować sprzęt. Czasem trzeba powtórzyć. I powtórzyć...

Kolejną ciekawą opcją jest ochrona za pomocą wzoru tęczówki oka - unikalnego podobnie, jak linie papilarne. Funkcję tą uznaję jednak wyłącznie za "bajer" do szpanowania przed przyjaciółmi. Rozpoznawanie oczu działa wolno i często zawodzi.

Najlepszym zabezpieczeniem okazuje się zatem skaner linii papilarnych - na którego pracę nie mogę narzekać. Ma jedynie problemy z rozpoznawaniem tłustego czy mokrego palca - ale poza tym działa niezawodnie.

Kolejna pochwała należy się MiFavor za skromną ilość dodatkowych aplikacji. Właściwie - telefonu nie trzeba "sprzątać" po zakupie, producent daje tylko to, co potrzebne i przydatne. Wśród preinstalowanych apek znajdziemy m.in. elektroniczny przewodnik po telefonie, menedżer plików, narzędzie do udostępniania treści i tworzenia kopii zapasowej.

Mamy również standardowe elementy, jak choćby notes czy kalendarz, jest też zestaw startowy od Google. Równie przydatnym drobiazgiem okazuje się Mi-Assistant - aplikacja do zarządzania oprogramowaniem, ochroną antywirusową, plikami i usuwaniem "śmieci". Lubię, gdy w telefonie nie mam niczego, czego nie chciałem... Niektórzy konkurenci powinni brać przykład z ZTE.

Nie mogę natomiast postawić Axona za wzór w dziedzinie tłumaczenia interfejsu. Dawno nie spotkałem telefonu, który byłby tak kiepsko "spolszczony". Zaryzykuję twierdzenie, iż przynajmniej połowa kwestii, jakie znajdziemy w interfejsie smartfonu, jest po angielsku.

Nie działa także "asystent głosowy". Mnie to nie przeszkadzało, ale osoby nie znające angielskiego napotkają na niepotrzebne utrudnienie. Chyba, że znają rosyjski - tu przekład zdaje się być lepiej dopracowany.

W zasadzie - powinienem stwierdzić, iż świadczy to o niedbałości producenta - ale jest inne wytłumaczenie: ten model miał do nas nie trafić! I tu niemal w pełni usprawiedliwiam producenta: po co tłumaczyć menu na język kraju, w którym urządzenie ma nie być oferowane? Toż to strata czasu i pieniędzy. Liczę, że gdy Axony w końcu zawitają nad Wisłę, przemówią już "po naszemu".

R E K L A M A

Wydajność, bateria

Jak działa interfejs? Znakomicie. Subiektywnie czułem, że korzystałem z telefonu wyższej klasy. System pracuje płynnie, stabilnie, bez zacięć. Nie ma problemu z uruchamianiem się aplikacji i przełączaniem pomiędzy nimi.

Nie można się dziwić - w środku mamy Snapdragona 810 i przyzwoite 3 GB RAM-u. W benchmarkach Axon Elite ląduje nad iPhone 5S i trochę poniżej Xperii Z5 czy Galaxy S6 - mamy zatem bardzo przyzwoity poziom. Można działać!

Telefon bez większego problemu radzi sobie z "ciężkimi" grami, jak choćby Asphalt 8 czy Hearthstone. Axon bez problemu je "uciągnie", ale przy okazji zmieni się w niezły grzejnik. Momentami, ciepłota tylnej części obudowy staje się wręcz dokuczliwa, ale nie zauważyłem, by temperatura dramatycznie obniżała wydajność sprzętu.

Axon Elite ma 32 GB pamięci wewnętrznej, z czego na starcie pozostaje nam niecałe 23 GB. Jeśli okaże się to za małe, można skorzystać z karty microSD do 128 GB - ale kosztem rezygnacji z DualSIM. Ech, te hybrydowe sloty...

Nie zamierzam natomiast narzekać na baterię. W moim przypadku, podczas normalnego użytkowania w roli telefonu służbowego, Axon wytrzymywał ok. półtora dnia. Gdy przerzuciłem się na tryb oszczędnościowy, udało się dociągnąć do końca drugiej dniówki, a po "przeróbce" smartfonu na komórkę do dzwonienia - zyskałem kolejną dobę działania.

Naturalnie, warto jednak wyrobić w sobie nawyk ładowania Axona każdej nocy - wówczas nawet intensywny dzień nie zostanie zakończony w trybie offline - z rozładowanym telefonem.

R E K L A M A

Komunikacja, dźwięk, wyświetlacz

Wyświetlacz Axona Elite radzi sobie całkiem przyzwoicie. Nie jest niczym rewelacyjnym - ma 5,5 cala i rozdzielczość FullHD. To wystarczy. W przypadku ekranu trudno wytknąć jakieś poważne mankamenty - może poza słabym poziomem czerni, typowym dla matryc IPS TFT. Pozostałe kolory są oddawane idealnie, nie można narzekać na kąty czytelności czy jasność podświetlenia.

Zapewnia ona czytelność ekranu w słoneczne dni, ale "nocne marki" będą zawiedzione. Maksymalnie przyciemniony ekran wciąż jest... dość jasny. Dla porządku dodam, że w menu są opcję pozwalające na regulację nasycenia i temperatury barw. Jest też oczywiście automatyczna regulacja jasności. Panel dotykowy działa doskonale, lecz - jak już wspomniałem - szybka ekranu łatwo się rysuje i brudzi.

W roli narzędzia komunikacji Axon Elite sprawdza się dobrze, ale nie idealnie. Jakość dźwięku podczas rozmów odbiega nieco od tego, do jakiego przyzwyczaiły mnie topowe flagowce. Jest nieźle - ale spodziewałem się czegoś więcej. Głos przekazywany jest nieco zbyt cicho, moi rozmówcy narzekali, że nieco "dudnię".

Słyszalność jest w normie - ale znam telefony, przez które słychać lepiej. To samo dotyczy głośnika zewnętrznego. Jest dobry, ale do ekstraklasy nie sięga. Głośnik ma sporą moc, ale "tnie" wysokimi tonami aż miło. Brzmienie określiłbym mianem ostrego, agresywnego. Z kolei po podłączeniu słuchawek sytuacja zmienia się o 180 stopni. Już nawet na fabrycznym zestawie jakość dźwięku (czy to głosu, czy muzyki) jest zadowalająca. Po podłączeniu lepszych słuchawek - dźwięk zaczyna być adekwatny do klasy telefonu.

Nie napotkałem problemów z obsługą sieci komórkowych i trybu DualSIM. Oczywiście, jest to model pasywny, a transmisja danych jest możliwa tylko dla jednej z kart. Zarządzanie działaniem kart ułatwia specjalne podmenu, gdzie możemy np. przypisać każdej SIM nazwę i domyślne działanie. Niestety, jeśli zamierzamy używać dwóch kart SIM, musimy zapomnieć o rozbudowie pamięci. Ach, jak ja nienawidzę hybrydowych slotów! Prawie jak Gargamel Smurfów...

GPS, Bluetooth i NFC spisują się bez zarzutu, podobnie jak moduł WLAN. Komunikację ułatwia wygodny dialer, a wprowadzanie tekstu - klawiatura TouchPal z opcją swype i mnóstwem innych dodatków. Ale muszę też ponarzekać: domyślny klient e-mail nie chce współpracować z niektórymi serwerami poczty. Bez wyraźnego powodu... Na szczęście jest osobny klient Gmaila, działający bez zarzutu.

R E K L A M A

Fotografia, wideo

Axon Elite zaskoczył mnie odrobinę możliwościami fotograficznymi. Spodziewałem się marnej jakości zdjęć, a tu niespodzianka: fotki są dobre! Aparat ma co prawda nieznośną tendencję do prześwietlania jasnych partii kadru, a autofokus nie zawsze "ogarnia" sytuację - ale ogólnie na jakość fotografii raczej nie można narzekać.

Najbardziej zaskoczyło mnie to, jak Axon Elite radzi sobie w trudniejszych warunkach. Przyznaję, chyba go nie doceniałem. Oczekiwałem dramatycznie złej jakości, a potem szybko musiałem zweryfikować swe nastawienie. Nie uznam Axona za najlepiej fotografujący smartfon - ale jeśli zapytacie, czy robi dobre zdjęcia - odpowiem twierdząco. Znów mamy poziom ocierający się o wyższą klasę...

Złożony aparat Axon Elite tworzą dwie matryce. Główna - to 13-megapikselowa Sony IMX214 za obiektywem o jasności f/2.0, zaś pomocnicza - to 2-megapikselówka OmniVision o regulowanej aperturze f/1 do 8. Dodatkowo, aparat dysponuje podwójną, dwukolorową diodą LED o zmiennej sile świecenia.

Dodatkowy obiektyw pozwala nam na zabawę głębią ostrości. W tym celu mamy nawet w interfejsie osobny tryb - Bokeh. Umożliwia uzyskanie ładnie i dość naturalnie rozmytego tła, a do tego pozwala na zmianę punktu ostrości już po wykonaniu zdjęcia. Co więcej, zmiana ta jest intuicyjna - sterujemy suwakiem zmieniającym w wirtualny sposób otwór przysłony.

W aparacie znajdziemy także kilka innych ciekawostek. Poza dającym niezłe efekty trybem panoramy, mamy możliwość nakładania na siebie kilku klatek. Efekty mogą być ciekawe, pod warunkiem, że mamy pomysł, jak je zastosować.

Mamy jeszcze do dyspozycji HDR, zdjęcia interwałowe oraz tryb manualny, w którym możemy ustawiać ręcznie czas migawki, czułość, ekspozycję, balans bieli i ostrość. Możemy także zmieniać sposób pomiaru jasności oraz trwanie sekwencji zdjęć interwałowych. W menu aparatu nie zabrakło siatki kadrowania, geoznakowania czy blokady ustawienia ostrości.

Aparat dysponuje również kilkoma filtrami "kreatywnymi" i samowyzwalaczem. Warto odnotować dodatkowy tryb działania doświetlającej lampy LED. Poza standardowym błyskaniem w trakcie robienia zdjęcia i ostrzenia, można ją włączyć na stałe, ustawiając jeden z siedmiu poziomów.

Warto skorzystać z tego trybu, bowiem wówczas autofokus myli się znacznie rzadziej. Wszystko regulujemy za pośrednictwem prostego interfejsu, którego niestety nie tknęła ręka tłumacza.

Przedni aparat ma 8-megapikselową matrycę i również radzi sobie nie najgorzej. Co ciekawe, wykrywanie uśmiechu i upiększanie są dostępne tylko po przełączeniu się na kamerę do selfie. W aparacie przednim nie znajdziemy natomiast dodatkowych trybów pracy ani doświetlania, mamy natomiast możliwość użycia filtrów.

Oceniając jakość zapisu wideo również nie będę narzekać. Obraz jest ostry i płynny. Możemy nagrywać nawet w 4K, a także w zwolnionym tempie. Jedynym, co może nam dokuczyć, jest brak stabilizacji i marny zoom optyczny. Ścieżka dźwiękowa jest poprawna, ale mogłaby być o wiele lepsza. Oto próbki filmów:


Filmy nagrywane Axonem Elite
wideo: mGSM.pl przez YouTube
R E K L A M A

Podsumowanie, wideorecenzja

ZTE Axon Elite okazał się bardzo przyzwoitą konstrukcją, która śmiało może aspirować do klasy premium. Na razie drzwi do niej są jeszcze zamknięte, ale ZTE stoi już na samym progu i naciska klamkę.

W telefonie upakowano sporo ciekawych rozwiązań, a także sympatyczny interfejs. Wydajność jest więcej niż dobra (pamiętajmy, że to model z 2015 roku!), nie można również narzekać płynność pracy telefonu i na działanie skanera biometrycznego. Aparat fotograficzny reprezentuje dość wysoki, choć nie najwyższy poziom, podobnie, jak jakość dźwięku połączeń głosowych.

Axon Elite ma nieźle (choć nie perfekcyjnie) wykonaną obudowę o niebanalnej, wyróżniającej się stylizacji, która jednak nie każdemu może przypaść do gustu. Na dokładkę mamy przyzwoitą baterię i wyświetlacz, a łyżką dziegciu pozostaje dla mnie hybrydowe gniazdo kart, jak również nędzne spolszczenie interfejsu, które jednak tłumaczę brakiem oficjalnej dostępności tego telefonu w naszym kraju.

Nie podoba mi się również łatwość, z jaką można zarysować szkło ekranu, a także szerokie ramki wokół niego - choć to jedynie problem wizualny.


Krótka wideorecenzja ZTE Axon Elite
wideo: mGSM.pl przez YouTube

W sklepie GearBest, który użyczył mi testowy egzemplarz, ZTE Axon Elite kosztuje 470 dolarów, co daje ok. 1800 zł. Cena nie jest okazyjna, ale adekwatna do jakości i możliwości tego smartfonu.

Axon Elite ustępuje nieco topowym modelom (zarówno możliwościami jak i prestiżem), a jego cena idealnie odzwierciedla jego pozycję rynkową: nieco poniżej klasy premium, ale powyżej średniej.

Jeśli szukacie ciekawego telefonu, który wyróżni was w tłumie - możecie rozważyć zakup Axona Elite. Jeśli cena wydaje się wam zbyt wysoka - poszukajcie tańszych egzemplarzy używanych. Warto.

materiał własny we współpracy z GearBest

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16435

Ten artykuł skomentowano już 4 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
100,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 0,0% 
Default user logo
Jerz

Opinia pozytywna

Czesc
470 dolarów to 1800pln po średnim kursie, więc finalnie będzie kilka procent więcej (przewalutowanie itd.) Zakładam, że cła brak - nie znam gearbest.
W tej cenie dostaniemy Xiaomi mi5.
Wydaje mi się (wiedza teoretyczna z recenzji, bo do mi5 się przymierzam), że cena Axona nie jest adekwatna do możliwości/jakości tylko raczej dość wygórowana...
Pozdrawiam
.dynamic.chello.pl | 03.05.2016, 22:05
R E K L A M A
Default user logo
Marcin

Opinia pozytywna

Mnie akurat wszystko pasuje oprócz rozmiarów. Mogli to upchać jednak do 5 cali jak nubię z11 mini. Mam już jeden telefon 5,5 cala i jednak wolę taki do 5 cali.
.146.71.23.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl | 29.04.2016, 10:04
Default user logo
Wontjusz

Opinia pozytywna

Tył prezentuje się bardzo dobrze :>
.dynamic.chello.pl | 28.04.2016, 23:04
R E K L A M A
Default user logo
kali

Opinia pozytywna

Z wyglądu ten telefon to dla mnie bajka. Marzyłem zawsze o takim. Odstrasza mnie jedynie minimalna jasność ekranu i jednak zbyt wysoka cena. No i troche zaduży jak na moje ręce...
.pswbp.pl | 28.04.2016, 15:04


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies