Smartfon ze średniej półki, który wygląda i sprawuje się znakomicie. Spodoba się zwłaszcza osobom, którym zależy na dobrej specyfikacji, solidnym wykonaniu i jakości dźwięku.

W drugiej połowie listopada ubiegłego roku na polskim rynku pojawił się nowy model firmy ZTE - Axon 7 Mini. To nieco mniejsza i trochę okrojona wersja modelu Axon 7, ale niech nie zmyli was to "Mini" w nazwie.
To telefon ze średniej półki z ekranem o przekątnej 5,2 cala, który wyróżnia się designem - tu swój udział miało BMW Designworks - pracownia należąca do Grupy BMW - i oferuje naprawdę przyjemną specyfikację. Napędza go 8-rdzeniowy Qualcomm Snapdragon 617, wspierany przez 3 GB pamięci RAM. Zainstalowano tu Android 6.0.1 Marshmallow, za zdjęcia odpowiada 16-megapikselowy aparat, zaś za bezpieczeństwo danych odpowiada m.in. czytnik linii papilarnych.
Podkreślić trzeba jeszcze możliwości muzyczne - producent zamontował w tym modelu głośniki stereo na frontowym panelu oraz chwali się obsługą technologii Dolby Atmos. Trzeba wymienić też udział firmy AKM (Asahi Kasei Microdevices), która stworzyła procesor dźwięku, oraz wysokiej jakości słuchawki douszne, które znalazły się w zestawie.
Spis treści
- Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Łączność i komunikacja. Wydajność (benchmarki)
- Opakowanie i akcesoria. Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Budowa i ekran
Zdecydowanie model ZTE Axon 7 Mini wyróżnia się na korzyść wśród konkurencji pod względem jakości wykonania i designu. Obudowa jest w dużej mierze wykonana z metalu, konkretnie z aluminium oraz świetnie wyprofilowana. Delikatne frezowanie i zaokrąglenia (w tym zaokrąglone szkło chroniące ekran) powodują, że nie da się odczuć przejścia między ekranem a obudową, a całość jest kompaktowa i wygodnie leży w dłoni. Zwrócono też uwagę na detale, na przykład górny i dolny pasek na frontowym panelu z maskownicami głośników - wykonane są z tworzywa i mają fajną, szorstką fakturę. Wszystko jest dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, solidne w budowie i atrakcyjne dla oka.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zajmijmy się wpierw frontową częścią urządzenia. Uwagę zwraca tu przede wszystkim spory, AMOLED-owy ekran, pokryty szkłem Gorilla Glass 4. Ma on przekątną 5,2-cala i rozdzielczość Full HD, co daje imponujące upakowanie pikseli na cal, przekraczające 400 ppi. Plusem są kąty widzenia, jasność, czułość panelu, a także fakt, ze urządzenie można obsługiwać w rękawiczkach (albo mokrymi palcami). Na co można ponarzekać - chyba tylko spore ramki wokół ekranu. Paski nad i pod ekranem wykonane są z plastiku, mają ciekawą fakturę i maskują jeden z największych atutów opisywanego modelu - głośniki (ale o nich później). W górnej części znalazł się ponadto aparat do zdjęć portretowych, zaś w obrębie ramki otaczającej ekran (w górnym lewym narożniku) miga też dioda powiadomień.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Krawędzie stanowią jedną całość z metalową obudową, są zaokrąglone, dzięki czemu smartofon wygodnie leży w dłoni i mieszczą typowy zestaw elementów. Po prawej stronie mamy przyciski do odblokowania ekranu/włączenia telefonu oraz regulację głośności (są "pod ręką", łatwo wyczuwalne, ale irytująco głośne), po lewej znajduje się tacka mieszcząca dwie karty SIM w rozmiarze nano lub jedną kartę SIM oraz kartę microSD. Do jej wyciągnięcia potrzeba rozgiętego spinacza, szpilki czy metalowego wykrawka, który znajduje się w zestawie. Na górze widnieje uniwersalne gniazdo słuchawkowe, na dole zaś znalazł się centralnie umieszczony port USB typu C. Nie zapomnijmy o otworach mikrofonów - jeden jest na górnej, drugi na dolnej krawędzi urządzenia.
A co znalazło się na rewersie urządzenia? Metalową powierzchnię obudowy przerywają dwa poziome paski antenowe, dolną część pokryto napisami wskazującymi na producenta, technologię dźwięku, certyfikaty i oznaczenie modelu, w górnej zaś uwagę zwraca aparat, otoczony okrągłym, wypukłym kształtem. Nie zabrakło tu diody doświetlającej - nieco poniżej aparatu - oraz skanera linii papilarnych o okrągłym kształcie. Do tego ostatniego elementu mam pewne zastrzeżenia, częściej niż bym chciała musiałam powtarzać próby skanowania, by odblokować ekran.
System i aplikacje
Smartfon działa pod kontrolą Androida w wersji 6.0.1 (ZTE obiecuje aktualizację do Nougata), ale nie jest to czysta wersja. Mamy tu bowiem do czynienia z całkiem estetyczną, funkcjonalną i zapewniającą spore możliwości personalizacji nakładką Mifavor 4.0. Jakie przynosi ona zmiany? Choćby zmienione ikony systemowe czy ekran blokady, a także menu ustawień, podzielone na dwa ekrany: "Często używane", z siatką 12 ikon do najpopularniejszych opcji, oraz "Wszystkie ustawienia", w postaci pełnej, pokaźnej listy funkcji systemowych. Jest tu też edytowalny pasek skrótów, wysuwany z górnej krawędzi ekranu, a także edytowalny pasek nawigacyjny z opcją jego schowania - czasami przydaje się widok w pełni pełnoekranowy. Kolejna funkcja charakterystyczna dla Mifavor to przycisk Mi-Pop, akurat w mojej opinii mało przydatny, ale jak ktoś lubi mieć pod ręką tzw. pływający przycisk z kilkoma przydatnymi skrótami, może go sobie aktywować.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nie zapomnijmy o sporych możliwościach dostosowania ekranów do własnych upodobań, obsłudze gestów, np. dwukrotne dotknięcie ekranu w celu wybudzenia czy uruchomienie latarki poprzez 2-krotne potrząśnięcie telefonem (działa z poziomu zablokowanego, ale nie wygaszonego ekranu), trybie rękawiczek, możliwości wyświetlania krokomierza na zablokowanym ekranie czy opcji o nazwie "Efekt ekranu", przy pomocy której można wpływać na parametry wyświetlanego obrazu (saturację i temperaturę koloru).
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Nie ma tu co prawda menu aplikacji, co niektórym może przeszkadzać, ale trzeba przyznać, że producent nie przeładował systemu nadmierną liczbą preinstalowanych aplikacji. Wśród nich na uwagę zasługuje szereg aplikacji użytkowych - m.in. kompas, miernik hałasu, linijka, kątomierz, poziomica - narzędzi opracowanych z firmą Utooo, producentem aplikacji Super Swiss Knife. Jest tu też Menadżer plików, Magnetofon (czyli po prostu dyktafon), WeShare (przesyłanie danych ze starego telefonu na nowy, przesyłanie plików znajomym bez korzystania z pakietów transmisji danych oraz tworzenie i przywracanie kopii zapasowej). Jest też AccuWeather i WPS Office.
W ten sposób po pierwszym odpaleniu telefonu okazuje się, że z 32 GB pamięci wbudowanej do dyspozycji zostaje nam ok. 14,5 GB - ponad 13 GB zajmuje system, a niemal 1,3 GB - preinstalowane aplikacje. No dobrze, pamięć można rozbudować poprzez karty microSD (rezygnując z jednej z kart SIM), szkoda tylko, że nie ma tu możliwości jej użycia jako pamięci wewnętrznej. Nie da się też przenieść zainstalowanych aplikacji na kartę SD.
Dźwięk
Niewątpliwie dźwiękowe możliwości modelu Axon 7 Mini zasługują na pochwały. Ten smartfon po prostu świetnie brzmi, nawet w najwyższej skali głośności. Odpowiada za to chipset firmy AKM (Asahi Kasei Microdevices) z 32-bitowym kodekiem audio, wspierany przez dwa umieszczone z przodu głośniki stereofoniczne wspierające system Dolby Atmos. Technologia ta wywodzi się z sal kinowych, gdzie potrafi zapewnić prawdziwie przestrzenne brzmienia i dostarczyć odbiorcom wrażenie płynnego przemieszczania się dźwięku. W smartfonowych głośnikach oczywiście nie ma fizycznych możliwości, by odczuć w pełni dobrodziejstwa tej technologii, niemniej zapewniają wyraźne, naturalne brzmienie, wystarczające, by słuchać muzyki bez używania zewnętrznego zestawu audio. O ile wcześniej za świetne muzyczne smartfony, doskonałe do głośnego odtwarzania muzyki, uważałam Idola 4 i Idola 4S od Alcatela, to teraz muszę przyznać, ze ZTE z modelem 7 Mini jest dla nich godnym rywalem.
Głośniki głośnikami, ale przecież nie każdy lubi słuchać w ten sposób muzyki. Dla tych, którzy częściej wybierają słuchawki, mam dobrą wiadomość - te z zestawu oferują naprawdę dobrą jakość dźwięku. Mają dość specyficzny kształt i spodziewałam się, że nie będą stabilnie trzymały się w uszach podczas noszenia, ale w praktyce okazało się, że trzymają się dobrze, nie są uciążliwe nawet podczas długiego noszenia, dobrze tłumią zewnętrzne hałasy i, jak już wspomniałam wcześniej, oferują bardzo dobrą jakość dźwięku.
A jak przedstawiają się kwestie dźwięku od strony software'owej? W ustawieniach możemy wybrać efekty dla zestawu słuchawkowego Hi-Fi (standardowy lub Super), a wybranie Dolby Digital Plus przeniesie nas do aplikacji Dolby Atmos, w której możemy wybrać któryś z predefiniowanych profili audio lub skonfigurować własny. ZTE dorzucił autorski odtwarzacz muzyki, estetyczny, ale bez zaawansowanych funkcji. Za nagrywanie dźwięków z otoczenia, czyli funkcję dyktafonu, spełnia aplikacja o nazwie Magnetofon - uzyskujemy z niej pliki M4A.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Zdjęcia i wideo
Efekty pracy aparatu w praktyce wypadają nieco słabiej, niż wynikałoby to ze specyfikacji. Na papierze wygląda to nieźle: matryca o rozdzielczości 16 mln pikseli z obiektywem f/1,9, z ustawianiem ostrości w technologii hybrydowej (detekcja kontrastu i fazy), z cyfrową stabilizacją obrazu. W świetle dziennym (ogólnie w dobrych warunkach oświetlenia) aparat szybko pracuje, ostrzy i rejestruje zdjęcia. Ale szybkość i jakość ostrzenia gorzej wyglądają, gdy oświetlenie jest słabsze, niezbyt dobrze spisuje się też w zbliżeniach.
Dokładniejsze przyjrzenie się zdjęciom na większym (niż smartfonowy) ekranie ujawnia, że zdjęcia są znacząco zaszumione, zwłaszcza na drugim planie - nawet te, które były robione w świetle dziennym. Na dodatek dość agresywnie działają tu algorytmy, które mają odszumić zdjęcia, co skutkuje utratą szczegółów. Przy gorszym oświetleniu pogarsza się też kolorystyka na fotografiach. Plusem jest dobry tryb manualny. W sumie nie jest to najgorszy aparat w swojej półce cenowej, ale nie jest też najlepszy - trzeba się pogodzić z jego ograniczeniami.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto rezultaty fotografowania:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Przedni aparat ma 8-megapiskelową matrycę i obiektyw f/2.2. Jest tu oczywiście tryb upiększania, który całkiem nieźle działa i nie zmienia twarzy w coś a'la pokemon.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Oto przykładowe zdjęcia z frontowego aparatu:
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Smartfon może nagrywać w maksymalnej rozdzielczości 1080p. Wobec efektów nagrywania mam mieszane odczucia - przede wszystkim z uwagi na to, jak zachowuje się focus. Widać to zwłaszcza w słabszym oświetleniu. Aparat cały czas próbuje dostosować ostrość do filmowanych obiektów, a gdy są one w ruchu - no cóż, przypomina to pulsowanie, obraz non stop się wyostrza i gubi focus, wyostrza i gubi focus... Oto rezultaty nagrywania wideo:
|
|||
ZTE Axon 7 Mini - przykładowe nagrania wideo wideo: mGSM.pl przez YouTube |
ZTE przygotował autorską aplikację do przeglądania grafik zgromadzonych w pamięci telefonu. To Galeria, która wyposażona została w dodatkowe, wbudowane narzędzie do tworzenia kolaży, a także GIF Maker i Photo Editor. Za odtwarzanie filmów odpowiada odrębna aplikacja o nazwie Film, z estetycznym, wygodnym interfejsem, choć bez żadnych ekstra funkcjonalności. Nie obsługuje tez kodeka AC3 - próba odtworzenia takiego nagrania skutkuje wyświetleniem błędu o treści "Problem z filmem. Nie można odszyfrować. Format audio jest chroniony prawem autorskim".
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Łączność i komunikacja
Pakiet łączności obejmuje wszelkie niezbędne moduły i opcje, charakterystyczne dla współczesnych smartfonów z średniej półki. Z fizycznych portów mamy tu uniwersalne gniazdo słuchawkowe oraz port microUSB typu C z obsługą OTG, wewnątrz znajdziemy natomiast moduł bezprzewodowy obsługujący standard 802.11b/g/n/ac (dwuzakresowy, 2,4 GHz i 5 GHz) z hotspotem i Wi-Fi Direct, wsparcie dla Miracast, GPS z aGPS oraz wsparciem innych systemów nawigacji: rosyjskiego GLONASS i chińskiego BeiDou. Oprócz tego jest Bluetooth i NFC. Wszystkie te moduły i gniazda działały sprawnie, szybko, stabilnie przez cały okres testowania. Nie mam zastrzeżeń do nawigacji, która doskonale sprawdziła się zarówno w wersji online (z mapami Google), jak i w wersji offline (z aplikacją Here WeGo).
Plusem urządzenia jest fakt, że obsługuje dwie karty SIM. Na dodatek przy ich zmianie nie trzeba restartować telefonu. Nie miałam najmniejszych problemów z połączeniami głosowymi - słyszałam i byłam słyszana bez zakłóceń, głośno i wyraźnie. Może nie krystalicznie czysto, czasem można wyłapać jakby delikatne przytłumienie głosu - ale de facto nie przeszkadzało to nigdy w rozmowie. Dzwonków nie sposób przegapić, bez problemu wyczujemy też wibracje, a o nieodebranych połączeniach przypomni dioda powiadomień. Szkoda tylko, że nie ma opcji nagrywania rozmów. Do wprowadzania tekstu mamy preinstalowaną klawiaturę TouchPal.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Wydajność
Axon 7 Mini jest nieco skromniejszą wersją modelu Axon 7. I choć może pod względem wizualnym nie jest to tak oczywiste, to pod względem podzespołów różnica jest bardziej wymierna. Flagowy Axon wyposażony jest w Snapdragona 820 i 4 GB pamięci RAM, podczas gdy wersja Mini ma Snapdragona 617 i 3 GB pamięci operacyjnej. Co nie zmienia faktu, że wciąż pozostaje wydajnym, szybkim i płynnie działającym urządzeniem.
Wykorzystywałam go do nawigacji, strumieniowania wideo, surfowania po sieci, przesyłania sporej ilości gigabajtów do i z chmury, komunikacji głosowej, mediów społecznościowych, słuchania muzyki, grania - i przez jakieś 3 tygodnie testów nie spotkałam się z lagami czy spowolnieniami pracy, także podczas korzystania z kilku aplikacji jednocześnie czy grania w bardziej wymagające tytuły. Liczba klatek na sekundę w grach nie dorównuje flagowcom, ale jest wystarczająca, by nie pojawiało się klatkowanie i by mieć prawdziwą przyjemność z grania. Słabszą wydajność można co najwyżej zauważyć po czasie wczytywania się bardziej wymagających gier czy poszczególnych rozgrywek - trwa to dość długo. Smartfon nagrzewa się podczas intensywniejszej pracy, ale nie obniża to komfortu pracy.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Opakowanie i akcesoria
Zestaw, w jakim ZTE sprzedaje model Axon 7 Mini, powinien zadowolić nabywców. Znajdziemy w nim bowiem ładowarkę sieciową (1,5 A), kabel USB-microSUB typu C, ciekawie wyprofilowane słuchawki oraz narzędzie do otwierania tacki SIM i silikonowe etui. A także garść papierów. W zasadzie mamy tu wszystko to, co niezbędne, z korzystania ze smartfonu.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Bateria
ZTE Axon 7 Mini ma niewymienne ogniwo o pojemności 2705 mAh z funkcją szybkiego ładowania Qualcomm Quick Charge 3.0. Dzięki tej technologii w niecałe 1,5 godziny bateria jest w pełni naładowana. Oto cząstkowe dane:
- godzina streamingu wideo - ubytek o 19%
- godzina grania w Real Racing 3 - ubytek o 34%
- ubytek baterii w trybie czuwania (10 godzin) - 4%
- czas pracy z włączonym ekranem, 50% jasności ekranu, strumieniowanie wideo przez Wi-Fi w aplikacji YouTube - 7 godzin i 25 minut
- nieco ponad 5 godzin w benchmarku PC Mark Battery Work
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
A jak to wygląda na co dzień? Mocniej przyciśnięty smartfon nie dawał rady do wieczora, w kilka godzin można go wykończyć choćby graniem. Mocno oszczędzany mógł sobie pracować ponad 2 dni. Ale przeciętnie możemy się liczyć się z tym, że przetrwa z nami przez 1,5 dnia, ewentualnie przez cały dzień pracy i jeszcze jakieś procenty zostaną mu wieczorem.
R E K L A M A
Podsumowanie
Axon 7 Mini to w teorii kompaktowa wersja modelu Axon 7. "Mini" w nazwie jest jednak nie do końca trafione - 5,2-calowy smartfon nie należy do ułomków i jest tylko o 0,3 cala mniejszy od flagowego brata. W zasadzie bardziej niż jego mniejszą wersją jest wersją słabiej wyposażoną - i dostępną dla mniej zamożnych klientów. Dlatego bardziej pasowała by do niego nazwa "Lite". Ale pozostawmy kwestie nazewnicze. Czy ZTE Axon 7 Mini będzie wart wydanych na niego pieniędzy - tj. ok. 1300 złotych? Jeśli stawiacie na świetny dźwięk, dobry ekran i ogólną wydajność, zaakceptujecie przeciętną jakość zdjęć i zaprzyjaźnicie się z powerbankiem - wtedy tak :) Dodam też, że poza polskimi granicami można ten model dostać znacznie taniej - na przykład na Amazonie za 200 dolarów - i wtedy poleciłabym go bez zmrużenia oka (z przesyłką i cłem wciąż jest taniej niż u nas).
Plusy i minusy
Plusy:
- metalowa obudowa unibody
- atrakcyjny design
- doskonała jakość dźwięku
- wsparcie technologii Dolby Atmos
- wykonanie, spasowanie i solidność obudowy
- szybkie ładowanie baterii
- akcesoria w zestawie
- dual-SIM
- LTE i NFC
- funkcje interfejsu
- świetny wyświetlacz
Minusy
- spodziewałam się lepszych rezultatów pracy aparatu
- interfejs bez menu aplikacji
- przeciętne czasy pracy
- brak radia FM
- dual-SIM w rozwiązaniu hybrydowym
- czytnik linii papilarnych nie zawsze odczytywał odcisk za pierwszym razem, czasami trzeba było 2-3 prób
- gubienie ostrości podczas nagrywania wideo
- głośno klikające przyciski fizyczne
materiał własny