Xiaomi Redmi 4X

Opinie użytkowników

Mam go nie cały rok. Problemem nie do przeskoczenia mimo wysiłków fachowców wielu serwisów jest to, że nie mogę się łączyć z numerami z książki tel. przez komendy głosowe. Telefon wygłasza tekst, że "nie może wykonać połączenia... bo urządzenie jest zablokowane". Niestety nie wiadomo co dokładnie jest zablokowane i co zrobić, żeby gdzieś coś odblokować.

Odpryski farby z plecków to norma, w moim to samo mimo etui i u żony tak samo.

Telefon jest ok, jak na swoją cenę spelnia moje wymagania w większości. Mam ten telefon od roku wczesniej miałem samsunga galaxy j5 I generacji i kupilem ten telefon bo przede wszystkim był nie za drogi i miał lepszy procesor od poprzedniego, 4 rdzenie vs. 8 rdzeni i w ale nie jest jakiś szybki, czasem muszę czekać na reakcje podczas przeglądania internetu i to jest dla mnie bolączką, aparat jak to aparat jak dla mnie przecietny w porownianiu do starego samsunga

Generalnie bym go nie kupił drugi raz gdybym znał rzetelną opinie i dziwie sie że są tutaj w wiekszosci aż tak dobre opinie o tak przecietnym telefonie.

Mam go od listopada 2017 r. Jest to mój kolejny, 3 smartfon. Używam go wyłącznie do rozmów, sms-ów, okazjonalnie do muzyki, zdjęć, internetu, nawigacji i aplikacji komunikacyjnych.
Zaletą jest przede wszystkim świetna bateria, ergonomiczny kształt, płynność działania, głośnik, szybkie touch ID, szybki GPS, cena, ogromne możliwości spersonalizowania.Przy moim użytkowaniu bateria trzyma ok 3 - 4 dni.
Do wad można zaliczyć grzejącą się baterię przy intensywnym użytkowaniu, oraz PRZEDE WSZYSTKIM odpryski farby z plecków sprzetu pomimo noszenia go w pokrowcu (miał ktoś podobny problem???)
Jeśli poszukujecie telefonu do podobnego użytku za niewielkie pieniądze to zdecydowanie polecam.

Najlepszy telefon jaki mialam w życiu! Po przesiadce z myPhone Cube LTE użytkowanie to istne niebo. Nie zacina się, płynny, genialna bateria, nie muszę się martwić w ciągu dnia czy starczy mi baterii. Polecam serdecznie!

Wybrałem 4x, bo z wodotrysków już wyrosłem. Specyfikacja telefonu wskazywała na to, że działanie będzie płynne i mocy wystarczy przynajmniej na 3 lata. I faktycznie działa płynnie, dodatkowo bateria długo wytrzymuje. Więcej nie potrzebuję. Wady jakie zauważyłem to: czujnik światła i czujnik ruchu. Blokowały się i by przywrócić je do działania, trzeba było restartować telefon. Czujnik ruchu został naprawiony chyba po którejś aktualizacji, a z czujnika światła przestałem korzystać. Po pół roku pojawiły się kolorowe pixele na czarnym tle. Wady te sprawiły, że dało się odczuć chińszczyznę w wykonaniu.

Posiadam ten relefon od roku i jestem bardzo zadowolony, bateria super, miui 10 wymiata, nie zacina sie, działa bardzo szybko, jedyny minus to aparat, nie ma stabilizacji co naprawdę przeszkadza w wykonaniu dobrego zdjęcia obiektom w ruchu. Myślę, że za ok 500 zł to bardzo dobry zakup. Polecam!

Telefon posiadam od premiery w Polsce. Czytając opinie jestem w szoku. Wszystko u mnie działa jak trzeba. Nie ma problemów z karta, zacinkami, sygnałem, wyświetlaczem. Po prostu nic złego się nie dzieje. Na dzień dzisiejszy wygląda i zachowuje się jak nówka. Bateria nie utraciła swojej pojemności, trzyma konkretnie. Aktualizacja miui 9 i andek 7 przyniosła szybsze działąnie, bateria przy tym trzyma tak samo. Czytnik lini i ekran w 100% sprawny i reaguje jak zawsze. No nie ma się do czego przyczepić.

Witam. Zastanawia mnie jak to jest z tym szybkim ładowaniem? Tu jest zaznaczone że brak. A telefon rozpoznaje kompatybilną ładowarkę QC 2.0 - wyświetla stosowny znak - symbol tej technologii. Rozumiem że specyfikacja może twierdzić że funkcji brak, ale to przecież kwestia hardwarowa, funkcja procesora bodajże. Więc nie wzięła się znikąd ... to jak to w końcu jest ??

Ps: telefon na wielki plus! W tej cenie deklasuje chyba wszystko co jest na rynku po dziś dzień. Ekran wystarczający, ale oszczędny dzięki rozdzielczości, dość mocy, ramu i pamięci, czytnik linii - mega sprawa, Miui - na wielki plus - w końcu android jakoś tak bardziej intuicyjny. Niestety mój zaliczył ostry upadek na bruk, i mimo że ekran to pajęczyna to i tak działa perfekcyjnie. Boli brak części zamiennych - poza podróbkami.

Telefon sprawił mi radość, wtedy gdy się go pozbyłem. Miałem go 2 tygodnie, a serwis 4 tygodnie. Trafiłem fatalny egzemplarz. Całe szczęście że w szufladzie zachowała się stara poczciwa Lumia 636.