Xiaomi Poco F1
Recenzja

Ten Poco właściwie jest spoko

Zabezpieczenia

W naszym regionie rozpoznawanie twarzy po prostu nie działa, w menu nie znajdziecie nawet opcji z nim związanych! Żeby włączyć czytnik, trzeba w ustawieniach "wmówić" smartfonowi, że znajdujemy się np. w Indiach. Tam - działa. Nie wiem, dlaczego tak jest, ale identyczny problem napotkałem w modelu Xiaomi Mi 8, którego testy chwilowo zawiesiłem właśnie z tego powodu. Miałem nawet okazję poruszyć tą kwestię w rozmowie z szefem Poco, Jai Manim - ale i on nie podał sensownego wyjaśnienia, poza niejednoznacznym potwierdzeniem mojej teorii, że wiąże się to z problemami prawnymi, związanymi albo z ochroną prywatności, albo patentami. Dość, że wiemy, iż za jakiś czas funkcja ta powinna zostać uruchomiona przy aktualizacji systemu - ale na razie panuje w tej kwestii niezręczna cisza. Czyli mamy kolejny kompromis.

A skoro już wspominam o zabezpieczeniach, spieszę donieść, że czytnik linii papilarnych, umieszczony we wspólnej ramce z aparatem fotograficznym, działa świetnie i szybko, jest idealnie umiejscowiony, łatwy do "wymacania" i skuteczny w mocnych 9. na 10 prób. Dodatkowo, może pełnić rolę wyzwalacza migawki aparatu. Tu nie oszczędzano.

R E K L A M A

Wyświetlacz

Zaoszczędzono natomiast trochę na wyświetlaczu. To "zwyczajna" matryca o przekątnej 6,18 cala i rozdzielczości 1080 x 2246 pikseli, co przekłada się na przyzwoity współczynnik zagęszczenia 403 ppi. Żałujecie, że nie ma AMOLED-a? Ja także, ale z nim Pocophone F1 byłby zapewne droższy. Mamy zatem kompromis, ale zupełnie strawny, podobnie, jak w przypadku plastikowej obudowy.

Ekran jest wyraźny i dobrze oddaje kolory, ma dobre kąty czytelności i dobrze dobrane poziomy jasności. Wrzesień mamy słoneczny - i nie zauważyłem problemów z czytelnością ekranu. Nie zauważyłem, dopóki nie założyłem okularów słonecznych z polaryzacją. Już wiecie, co jest grane? Ano to, że mamy kolejny model, w którym producent przeoczył fakt, że wielu ludzi korzysta z okularów polaryzowanych, przez które na ekranie nic nie widać, dopóki nie obrócimy telefonu w inną pozycję. Ja - radziłem sobie trzymając Pocophone F1 poziomo - ale chyba nie o to chodzi...?

Szkoda, że dopuszczono tą wpadkę - bo gdyby nie ona, nie powiedziałbym złego słowa pod adresem wyświetlacza. Nie zapomniano bowiem o filtrze światła niebieskiego, mogącym uruchamiać się automatycznie o ustalonej porze, przewidziano też możliwość regulacji kontrastu i balansu barw. Mamy jeszcze możliwość zamaskowania notcha, a także wybudzania dwoma stuknięciami w ekran. W dyskusjach, jakie toczyłem z innymi recenzentami na temat tego telefonu, przewijały się narzekania na działanie panelu dotykowego, który nie zawsze dobrze odczytywał intencje użytkownika. W moim egzemplarzu działał jak należy, natomiast ewentualne problemy zrzucałbym raczej na karb oprogramowania - ale o tym za chwilę.

materiał własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16405

Ten artykuł nie ma jeszcze opinii. Bądź pierwszy i zapoczątkuj dyskusję!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A

 Niestety, ale nie ma jeszcze żadnych opinii.

 Dodaj swoją opinię!


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies