Jakie zdjęcia i filmy robi Xiaomi Mi 11 Ultra?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pod względem fotograficznym, Xiaomi Mi 11 Ultra obiecuje wiele - i wiele daje. To bez wątpienia jeden z najlepiej fotografujących smartfonów, jakie obecnie możecie kupić. Podstawę aparatu tylnego stanowi 50-megapikselowa matryca Samsung Isocell GN2 z dużymi pikselami oraz dwa aparaty Sony IMX586 z matrycami 48 Mpx - szerokokątny oraz tele, z peryskopowym obiektywem dającym 5-krotne przybliżenie bezstratne, 10-krotne hybrydowe i aż 120-krotne cyfrowe. Za selfie odpowiada 20-megapikselowy aparat Samsung S5K3T2.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tyle teorii - a jak praktyka? Przekornie, zacznę od cyfrowego zoomu, którym - jak mam wrażenie - producent mocno się chwali. Cóż, wartość przybliżenia imponuje, ale jakość - cóż, jak to w cyfrowym zoomie. Fotki raczej nie nadają się do prezentacji, ale takiego przybliżenia można użyć w roli lornetki, choćby, by podejrzeć, kto do nas macha, czy jaki symbol jest na odległym znaku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Da się - ale jeśli chcemy mieć po prostu ładne zdjęcia - proponuję nie wychodzić poza przybliżenie hybrydowe 10x. Daje ono naprawdę dobrą jakość. Widać szczegóły, artefaktów - nie. Przybliżenie 5x - to już w zasadzie ideał, nie ma się do czego przyczepić. Jeśli pogodzicie się z lekkim spadkiem jakości zdjęcia - to i zoom 20x okaże się strawny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia dzienne - cóż to za pytanie! Są znakomite - i właściwie można na tym poprzestać. Wspomnę jedynie, że obiektyw szerokokątny pozostawia po sobie ślad w postaci charakterystycznej deformacji obrazu i ustępuje nieco jasnością głównemu obiektywowi, co zauważymy wraz ze spadkiem ilości światła na fotografowanym planie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z drugiej strony, obiektyw ten oferuje szeroki kąt widzenia, 128 st. W słoneczny dzień - wszystkie trzy obiektywy zapewnią porównywalną jakość zdjęć i zbliżone kolory. Za ujęcia makro odpowiada obiektyw szerokokątny - i z tego powodu nie zrobimy super-zbliżenia, musimy zachować pewien dystans od obiektu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ujęcia nocne - również nie odbiegają od tego, co oferują konkurencyjne flagowce. Jest po prostu bardzo dobrze - podobnie, jak w przypadku dodatkowych funkcji, jak choćby tryb zdjęć księżyca, rozmywanie tła czy panoramowanie. Wszystko działa jak należy. O selfie także możecie być spokojni - są dobre. Nie ma przekłamań kolorystyki, nie ma deformacji, a jedyne, o czym musicie pamiętać, to włączenie odwracania zdjęć po zakupie telefonu. Domyślnie - są zapisywane w lustrzanym odbiciu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W dziedzinie filmowania Xiaomi Mi 11 Ultra wypada trochę gorzej. Filmy są ostre, pełne kolorów, z dobrze zapisanym dźwiękiem - ale zauważyłem drobne zaburzenia płynności, których występowanie - wedle moich obserwacji - nie ma nic wspólnego z rodzajem nagrywanego obiektu, światłem czy trybem, w jakim nagrywamy. Ot, po prostu raz na jakiś czas wpada nam stopklatka. Nie zdarza się to zbyt często - ale jednak. Możemy filmować nawet w 8K, albo z HDR, choć już tylko w FHD i 4K w 30 kl/s. Korzystanie z HDR niekoniecznie polecam - chyba, że jest to absolutnie niezbędne. Mam wrażenie, że przy włączonym HDR nieco częściej występuje wspomniane wcześniej klatkowanie i częściej widać gwałtowne zmiany jasności obrazu. Mimo to, jakość filmów da się zaakceptować, ale od flagowca tej klasy oczekiwałbym więcej. Na pocieszenie - dobra stabilizacja.
|
|||
|
|||
Xiaomi Mi 11 Ultra - przykładowe filmy wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Interfejs fotograficzno-filmowy w MIUI jest taki, jak lubię - prosty, czytelny i "elastyczny". Mogę zdecydować, w jakiej kolejności są ułożone poszczególne tryby fotografowania i jakim gestem wchodzimy do zasobnika trybów. Można nawet zmienić wiodący kolor interfejsu czy dźwięk migawki. Co najważniejsze - wszystko przebiega prosto i intuicyjnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny