Budowa i ekran
Jest dość ciężki - waży 208 g - ale ma to uzasadnienie i w wielości ekranu, i w materiałach, z którego go wykonano. Pokrywają go dwie tafle szkła, połączone metalową ramką. Jakość wykonania jest na najwyższym poziomie, wszystko jest doskonale spasowane i wykonane z wysokiej jakości materiałów. Całość bardzo dobrze leży w dłoni, ale nie liczcie, że uda się wam obsłużyć go jedną ręką - jest po prostu na to za duży. Może też wyślizgiwać się z dłoni - jeśli w zestawie znalazło się etui, na pewno warto będzie je założyć w celu ochrony urządzenia i łatwiejszego zadbania o estetykę. Błyszczące, szklane panele niemiłosiernie się palcują. Szkoda, że zabrakło tu standardów pyło-i wodoodporności.
Wyświetlacz w Mi 10 to z pewnością żaden ułomek. To ekran wykonany w technologii Super AMOLED i przekątnej 6,67 cala. Oprócz tego oferuje rozdzielczość Full HD+ (osiągając 386 ppi), wspiera HDR10+ i chroni go Gorilla Glass 5. Dostarcza wysokiej jasności (obraz widać nawet w bezpośrednim słońcu), doskonałych, nasyconych kolorów (których parametry można dodatkowo konfigurować w ustawieniach) i świetnych kątów widzenia. Na dodatek smartfon bez problemu może być obsługiwany w okularach z polaryzacją. Nie można zapomnieć o jeszcze jednym elemencie związanym z ekranem - chodzi o wybór częstotliwości odświeżania. Można wybrać częstotliwość typową, bardziej przyjazną dla baterii, czyli 60 Hz. Ale można też wybrać tryb lepszej jakości, czyli 90 Hz. Brakuje mi tylko automatycznego systemu, który przełączałby ekran między częstotliwościami i na przykład obniżałby ją podczas korzystania z aplikacji, które nie wykorzystają pełnego potencjału ekranu.
Wyróżnia go też ładnie zaprojektowany, zakrzywiony ekran - rozwiązanie estetyczne, choć bywa problematyczne, gdy podczas trzymania telefonu wywoływane są przypadkowe akcje. Na szczęście Xiaomi w ustawieniach dodał funkcję "Zignoruj przypadkowe dotknięcia krawędzi", która pozwala na większą kontrolę nad ekranem. Oczywiście zakrzywiony ekran ma swoich fanów, ale ja do nich raczej nie należę. Według mnie płaskie ekrany lepiej wyglądają, lepiej sprawdzają się na co dzień i nie zawyżają ceny telefonu. Ale osoby, którym podoba się takie rozwiązanie, z pewnością będą z Mi 10 zadowolone.
Nie zapomnijmy, że w ramach ekranu zamontowany został też czytnik linii papilarnych. Znajduje się na takiej wysokości, na której dość wygodnie można w niego trafić kciukiem. W porównaniu z czytnikiem Samsunga, zamontowanym pod ekranem modelu Galaxy S20+ 5G, ten w Mi 10 działa znacznie szybciej i dokładniej. Praktycznie nie zdarzały się błędne odczyty, nie mam też uwag do szybkości działania (choć nie nazwałabym go błyskawicznym). Nie jest to jedyne zabezpieczenie biometryczne - skaner linii papilarnych wspiera funkcja rozpoznawania twarzy. Drugim elementem jest niewielki otwór, umieszczony bliżej lewego narożnika, który mieści aparat do selfików. W ustawieniach znajdziemy opcję, by go ukryć, ale wtedy w górnej części ekranu pojawia się spora czarna ramka, która jest, w mojej opinii, bardziej inwazyjna niż niewielki otwór.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Ekran otaczają bardzo wąskie ramki. Boczne są niewielkie, mają około 2 mm, ale przez zakrzywiony ekran w zasadzie nie zwracają na siebie uwagi. Górna ramka ma zaledwie 2,5 mm, zaś dolna - 4 mm. Diody powiadomień nie znajdziemy, ale skutecznie działa tu funkcja "Ekran zawsze włączony" (AoD). Zauważymy tu jeszcze niewielką szczelinę mieszczącą głośnik rozmów.
Na tylnym panelu uwagę zwraca wystający (na około 2 mm) moduł aparatu - w zasadzie obejmuje jeden podłużny moduł mieszczący trzy aparaty i odrębny, także wypukły, z pojedynczym okiem aparatu ultraszerokokątnego. Jeszcze niżej zauważymy diodę doświetlającą. Dziwne, że Xiaomi pozostał przy ubiegłorocznym designie i nie zamontował bardziej płaskiego, kwadratowego lub prostokątnego modułu. Najbardziej nie podoba mi się jednak to, że wystający aparat ma bardzo ostre krawędzie. Plecki mają błyszczące wykończenie i ciemny kolor - a ta mieszanka powoduje, że doskonale się na niej uwypuklają wszelkie zabrudzenia i odciski palców. A przestrzeń wokół aparatów wprost przyciąga kurz. Na dodatek smartfon jest śliski, więc jeśli w zestawie jest etui, wtedy warto z niego korzystać.
Ramka telefonu jest dobrze wyprofilowana, błyszcząca, metalowa, pomalowana na kolor korespondujący z kolorem obudowy. W siedmiu miejscach przerywają ją paski antenowe. Przycisk zasilania i regulacja głośności znajdują się po prawej stronie - oba klawisze są wykonane z metalu, dobrze uniesione nad obudowę oraz łatwe do wymacania i wciśnięcia. Na dolnej krawędzi znajduje się otwór głównego mikrofonu, złącze USB-C (2.0) i tacka na pojedynczą kartę SIM w rozmiarze nano. Na górze znajduje się również nadajnik podczerwieni i dodatkowy mikrofon. I jeszcze jedna niespodzianka - zarówno na górnej, jak i na dolnej krawędzi widzimy otwory głośników, składające się na system stereo.
Materiał własny












