Xiaomi przestał być marką dla mas. Mi 10 to pełnokrwisty flagowiec i stosownie do tego go wyceniono. Trzeba za niego zapłacić 3499 złotych - tyle, co za flagowe smartfony konkurencji.
Był to jeden z najbardziej wyczekiwanych modeli, choć zaskoczył potencjalnych nabywców ceną. Nie jest ona bowiem tak atrakcyjna jak w przypadku wcześniejszych modeli Xiaomi. Smartfon sprzedawany jest za 3499 złotych w wersji z 8 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej. Jest też nieco mocniejsza wersja za 3999 złotych oraz najbardziej topowy wariant Pro - ten kosztuje 4399 złotych. To zdecydowanie nie są ceny, do których zdążyło nad przyzwyczaić Xiaomi. Marka kojarzy się nam przede wszystkim z opłacalnością - do tej pory producent żądał znacznie mniejszych pieniędzy za smartfony, które konkurencja sprzedawałaby znacznie drożej (biorąc pod uwagę specyfikację i wyposażenie). Ale wraz z serią Mi 10 takie podejście będzie musiało się zmienić.
Jakkolwiek by na to nie patrzeć, Xioami Mi 10 jest świetnym telefonem, który zdecydowanie mogłabym używać na co dzień. Jest piekielnie szybki, robi niesamowite zdjęcia, ma głośniki stereo i specyfikację, która wystarczy na lata oraz wsparcie dla sieci 5G, które w przyszłości staną się standardem, ponadto oferuje doskonały wyświetlacz o wysokiej częstotliwości odświeżania i mocną baterię, która wspiera szybkie ładowanie. Zadowoli zarówno tych, którzy wykorzystują telefon do pracy, jak i osoby, które wolą bardziej rozrywkowy, multimedialny aspekt korzystania ze smartfonu. Nie jest modelem bez wad, ale zdecydowanie jest sprzętem wartym polecenia. Choć osobiście zaczekałabym na spadek ceny.
Zapraszam też na pierwsze wrażenia, przygotowane przez Adama Łukowskiego:
|
|
|||
|
Xiaomi Mi 10 - pierwsze wrażenia wideo: mGSM.pl przez YouTube |
|||
Spis treści
- Budowa i ekran
- System i aplikacje
- Dźwięk. Zdjęcia i wideo
- Komunikacja. Połączenia głosowe. Wydajność (benchmarki)
- Bateria. Podsumowanie. Plusy i minusy
Budowa i ekran
Jest dość ciężki - waży 208 g - ale ma to uzasadnienie i w wielości ekranu, i w materiałach, z którego go wykonano. Pokrywają go dwie tafle szkła, połączone metalową ramką. Jakość wykonania jest na najwyższym poziomie, wszystko jest doskonale spasowane i wykonane z wysokiej jakości materiałów. Całość bardzo dobrze leży w dłoni, ale nie liczcie, że uda się wam obsłużyć go jedną ręką - jest po prostu na to za duży. Może też wyślizgiwać się z dłoni - jeśli w zestawie znalazło się etui, na pewno warto będzie je założyć w celu ochrony urządzenia i łatwiejszego zadbania o estetykę. Błyszczące, szklane panele niemiłosiernie się palcują. Szkoda, że zabrakło tu standardów pyło-i wodoodporności.
Wyświetlacz w Mi 10 to z pewnością żaden ułomek. To ekran wykonany w technologii Super AMOLED i przekątnej 6,67 cala. Oprócz tego oferuje rozdzielczość Full HD+ (osiągając 386 ppi), wspiera HDR10+ i chroni go Gorilla Glass 5. Dostarcza wysokiej jasności (obraz widać nawet w bezpośrednim słońcu), doskonałych, nasyconych kolorów (których parametry można dodatkowo konfigurować w ustawieniach) i świetnych kątów widzenia. Na dodatek smartfon bez problemu może być obsługiwany w okularach z polaryzacją. Nie można zapomnieć o jeszcze jednym elemencie związanym z ekranem - chodzi o wybór częstotliwości odświeżania. Można wybrać częstotliwość typową, bardziej przyjazną dla baterii, czyli 60 Hz. Ale można też wybrać tryb lepszej jakości, czyli 90 Hz. Brakuje mi tylko automatycznego systemu, który przełączałby ekran między częstotliwościami i na przykład obniżałby ją podczas korzystania z aplikacji, które nie wykorzystają pełnego potencjału ekranu.
Wyróżnia go też ładnie zaprojektowany, zakrzywiony ekran - rozwiązanie estetyczne, choć bywa problematyczne, gdy podczas trzymania telefonu wywoływane są przypadkowe akcje. Na szczęście Xiaomi w ustawieniach dodał funkcję "Zignoruj przypadkowe dotknięcia krawędzi", która pozwala na większą kontrolę nad ekranem. Oczywiście zakrzywiony ekran ma swoich fanów, ale ja do nich raczej nie należę. Według mnie płaskie ekrany lepiej wyglądają, lepiej sprawdzają się na co dzień i nie zawyżają ceny telefonu. Ale osoby, którym podoba się takie rozwiązanie, z pewnością będą z Mi 10 zadowolone.
Nie zapomnijmy, że w ramach ekranu zamontowany został też czytnik linii papilarnych. Znajduje się na takiej wysokości, na której dość wygodnie można w niego trafić kciukiem. W porównaniu z czytnikiem Samsunga, zamontowanym pod ekranem modelu Galaxy S20+ 5G, ten w Mi 10 działa znacznie szybciej i dokładniej. Praktycznie nie zdarzały się błędne odczyty, nie mam też uwag do szybkości działania (choć nie nazwałabym go błyskawicznym). Nie jest to jedyne zabezpieczenie biometryczne - skaner linii papilarnych wspiera funkcja rozpoznawania twarzy. Drugim elementem jest niewielki otwór, umieszczony bliżej lewego narożnika, który mieści aparat do selfików. W ustawieniach znajdziemy opcję, by go ukryć, ale wtedy w górnej części ekranu pojawia się spora czarna ramka, która jest, w mojej opinii, bardziej inwazyjna niż niewielki otwór.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Ekran otaczają bardzo wąskie ramki. Boczne są niewielkie, mają około 2 mm, ale przez zakrzywiony ekran w zasadzie nie zwracają na siebie uwagi. Górna ramka ma zaledwie 2,5 mm, zaś dolna - 4 mm. Diody powiadomień nie znajdziemy, ale skutecznie działa tu funkcja "Ekran zawsze włączony" (AoD). Zauważymy tu jeszcze niewielką szczelinę mieszczącą głośnik rozmów.
Na tylnym panelu uwagę zwraca wystający (na około 2 mm) moduł aparatu - w zasadzie obejmuje jeden podłużny moduł mieszczący trzy aparaty i odrębny, także wypukły, z pojedynczym okiem aparatu ultraszerokokątnego. Jeszcze niżej zauważymy diodę doświetlającą. Dziwne, że Xiaomi pozostał przy ubiegłorocznym designie i nie zamontował bardziej płaskiego, kwadratowego lub prostokątnego modułu. Najbardziej nie podoba mi się jednak to, że wystający aparat ma bardzo ostre krawędzie. Plecki mają błyszczące wykończenie i ciemny kolor - a ta mieszanka powoduje, że doskonale się na niej uwypuklają wszelkie zabrudzenia i odciski palców. A przestrzeń wokół aparatów wprost przyciąga kurz. Na dodatek smartfon jest śliski, więc jeśli w zestawie jest etui, wtedy warto z niego korzystać.
Ramka telefonu jest dobrze wyprofilowana, błyszcząca, metalowa, pomalowana na kolor korespondujący z kolorem obudowy. W siedmiu miejscach przerywają ją paski antenowe. Przycisk zasilania i regulacja głośności znajdują się po prawej stronie - oba klawisze są wykonane z metalu, dobrze uniesione nad obudowę oraz łatwe do wymacania i wciśnięcia. Na dolnej krawędzi znajduje się otwór głównego mikrofonu, złącze USB-C (2.0) i tacka na pojedynczą kartę SIM w rozmiarze nano. Na górze znajduje się również nadajnik podczerwieni i dodatkowy mikrofon. I jeszcze jedna niespodzianka - zarówno na górnej, jak i na dolnej krawędzi widzimy otwory głośników, składające się na system stereo.
System i aplikacje
Xiaomi Mi 10 ma interfejs MIUI 11, bazujący na Androidzie 10 - i raczej nie ma co martwić się o przyszłą aktualizację do kolejnej wersji systemu Google'a. Poprawki bezpieczeństwa są z 1 marca 2020.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
MIUI jest nakładką dość mocno ingerującą w system, rozbudowaną, ale oferującą szereg funkcji związanych z obsługą i personalizacją. Sterować możemy poprzez przyciski na ekranie lub gesty. Jest tryb ciemny, obsługa gestów, funkcja rozpoznawania twarzy, funkcja AoD... Choć może się wam nie spodobać brak wyboru interfejsu z menu aplikacji - dostępna jest tylko wersja opierająca się na wszystkich elementarnych rozmieszczonych na ekranach głównych.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Na uwagę zasługują rozbudowane opcje związane z parametrami wyświetlanego obrazu. Naprawdę jest cała masa opcji do odkrycia w poszczególnych zakładkach ustawień. Co więcej, Mi 10 może pochwalić się certyfikatem Widevine L1, więc możemy oglądać seriale na Netflixie w wysokiej jakości.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Dźwięk
Xiaomi oferuje głośniki stereo, ale nie wykorzystuje to powszechnego u konkurencyjnych producentów rozwiązania polegającego na wykorzystaniu głośnika rozmów w systemie stereo. Producent umieścił w Mi 10 dwa głośniki, jeden na dolnej, drugi na górnej krawędzi, które współpracują oferując dźwięk stereo. A głośnik rozmów umieszczony jest tradycyjnie w szczelinie nad ekranem. A jak ten zestaw gra? Donośnie, czysto, większość użytkowników powinna być zadowolona. Wysokie i średnie tony są na odpowiednim poziomie, odczuć można co najwyżej niedostatek niskich tonów - ale całokształt oceniam bardzo dobrze. Przeszkadza co najwyżej lokalizacja - po pierwsze głośniki można łatwo zagłuszyć podczas trzymania telefonu w trakcie grania czy oglądania seriali - akurat tam, gdzie producent umieścił głośniki, zazwyczaj trzymamy palce. A po drugie dźwięk nie jest skierowany w stronę użytkownika, tylko na boki.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Wielu użytkownikom może nie spodobać się fakt, że zabrakło tu uniwersalnego gniazda słuchawkowego - najwyraźniej według producentów mini-jack odchodzi do lamusa. Więc jeśli chcecie podłączyć słuchawki to albo przez adapter, albo przez moduł Bluetooth. Ta druga opcja sprawdza się znakomicie - przetestowałam to z udziałem słuchawek JBL 220 TWS oraz głośnika bezprzewodowego IKEA Eneby.
R E K L A M AZdjęcia i wideo
Producent zamontował poczwórny zestaw aparatów, na który składają się następujące układy:
- 108 MP - główny aparat, jeden z najlepszych, jakie można spotkać we flagowcach; f/1.7, OIS, PDAF;
- 13 MP - szeroki kąt, 123 stopnie, f/2.4, FF;
- 2 MP - obiektyw makro, f/2.4;
- 2 MP - aparat do wykrywania głębi, f/2.4;
I z tego zestawu tylko jeden jest naprawdę warty uwagi.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
W praktyce świetnie działa główny aparat, który oferuje zdjęcia o maksymalnej rozdzielczości 108 MP - i taką rozdzielczość można osiągnąć, choć domyślnie ustawiona jest niższa. Wykorzystuje technologię, w której cztery piksele łączone są w jeden - daje to zdjęcia o rozdzielczości 5792x4344 pikseli, co daje około 25 megapikseli. Zdjęcia o pełnej rozdzielczości mają 12032x9024 pikseli. Tylko wtedy nie można skorzystać z różnych wspomagaczy, poprawiających jakość zdjęć, typu HDR czy SI. A jak z jakością? Zdjęcia w świetle dziennym to bajka, są doskonale ostre, szczegółowe, o świetnej rozpiętości tonalnej. Szkoda tylko, że pole wyostrzania jest dość niewielkie - widać to zwłaszcza na zdjęciach kwiatów i innych roślin - obiekt na pierwszy planie jest świetnie wyostrzony, ale to, co dzieje się w tle, jest a nadto rozmyte. Ten naturalny efekt bokeh jest na zdjęciach z Mi 10 dość silny i w wielu przypadkach wolałabym, aby był bardziej stonowany. Co nie zmienia faktu, że świetnie wyglądają zdjęcia z wykorzystaniem trybu portretowego - fotografowany obiekt jest bardzo dobrze odseparowany od tła. Sztuczną inteligencję radze wyłączyć - czasami pomaga, ale najczęściej jej działanie opiera się na mocnym podbiciu kolorów i rozjaśnieniu zdjęcia.
Ale wiadomo, dopiero gorsze oświetlenie i fotografowanie w nocy ujawnia prawdziwy potencjał aparatu. I Xiaomi Mi 10 przyzwoicie radzi sobie na tym polu. Otrzymujemy relatywne jasne i ostre zdjęcia, a tryb nocny potrafi wyciągnąć z nich jeszcze więcej. Podczas używania trybu nocnego trzeba uzbroić się w cierpliwość - przetworzenie zdjęcia zajmuje dłuższą chwilę. Generalnie aparat osiąga bardzo dobre rezultaty, choć czasami przekłamuje kolory i zdarza się mu przepalać źródła światła. Niemniej jest to poziom flagowców, choć brakuje tu jeszcze do osiągnięcia jakości aparatów we flagowcach Huawei, które rządzą w zdjęciach nocnych.
Nieco zawiódł mnie aparat szerokokątny - zarówno pod względem poziomu detali, jak i ostrości oraz kolorów, które są dość blade. W nocy w ogóle nie warto z niego korzystać - rezultaty fotografowania są po prostu kiepskie, a tryb nocny nie jest dostępny. Nieszczególnie potrzebnym elementem jest też aparat macro - zbędny dodatek, który raczej miał zwiększyć ogólną liczbę aparatów niż znaleźć jakieś praktyczne zastosowanie.
Oto inne rezultaty fotografowania - masę innych zdjęć znajdziecie w galerii:
Aplikacja jest rozbudowana i oferuje szereg trybów pracy. Jest tu oczywiście tryb automatyczny, udostępniający HDR, wsparcie sztucznej inteligencji oraz narzędzia do upiększania i filtry. jest możliwość wymuszenia maksymalnej rozdzielczości aparatu, czyli 108 megapikseli, do tego tryb portretowy, nocny, panorama i tryb Pro, w którym pliki można rejestrować do formatu RAW. W odniesieniu do nagrywania wideo znajdziecie tu, obok standardowego trybu wideo, także tryb Slow-Motion i Krótkie wideo, tryb poklatkowy czy możliwość nagrywania wideoblogów. Nie zabrakło filtrów kolorystycznych czy możliwości zmiany rozdzielczości nagrywania (maksymalnie 8K).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Z frontu, w niewielkim otworze blisko lewego narożnika ekranu, znalazł się aparat do selfików. Ma 20 megapikseli i obiektyw o jasności f/2.3. I dostarcza bardzo dobrych zdjęć, o świetnych kolorach i dobrej ostrości. Całkiem nieźle działa tu tez tryb portretowy. Co najwyżej mniej będą zadowolone osoby, które frontowym aparatem lubią nagrywać wideo - zabrakło tu stabilizacji, a maksymalna jakość to Full HD przy 30 klatkach na sekundę.
Maksymalna jakość, w jakiem zarejestrowane mogą zostać nagrania, to 8K (ograniczone do 6 minut). Ale dopóki urządzenia, które faktycznie taką jakość obsługują, się nie upowszechnią, lepiej trzymać się bardziej popularnej rozdzielczości Full HD lub 4K (przy 30 lub 60 klatkach na sekundę). Podoba mi się ostrość nagrań po zmianie planu, podoba mi się oddanie kolorów, podoba mi się działanie stabilizacji obrazu (OIS w połączeniu z EIS), a także zbieranie dźwięku. Wielkim minusem jest fakt, że nie da się zmieniać obiektywu podczas nagrywania, np. na szeroki kąt. Oto rezultaty nagrywania wideo:
Komunikacja
Pod względem komunikacyjnym Xiaomi Mi 10 niczego nie brakuje. Wspiera sieci 2G, 3G, 4G i 5G, obsługuje NFC, nie zabrakło tu nawet podczerwieni. Do tego szybki moduł sieci bezprzewodowych (Wi-Fi 6, 2,4 oraz 5 GHz), szybki i precyzyjny moduł nawigacji, który sprawdza się zarówno podczas jazdy samochodem, jak i podczas pieszych wycieczek. Do tego Bluetooth 5.1 i bogaty zestaw czujników i sensorów. Z fizycznych złączy jest tu tylko port USB-C - gniazda słuchawkowego niestety zabrakło. Ale i tak trzeba przyznać, że pod względem komunikacyjnym Xiaomi Mi 10 to kompletnie wyposażony model, dobrze przygotowany na przyszłe standardy - sieci piątej generacji i WiFi 6.
Połączenia głosowe
Xiaomi Mi 10 obsługuje jedną kartę SIM w rozmiarze nano. Jakość połączeń jest na flagowym poziomie i nie mam żadnych uwag ani do głośności, ani do czystości dźwięku, ani do redukcji hałasów z tła.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Pamięć i wydajność
Po pierwszym uruchomieniu z deklarowanych 128 GB dla użytkownika zostaje 110,50 GB przestrzeni na dane i aplikacje. Niestety nie ma możliwości rozbudowy pamięci o karty microSD.
Za topową wydajność odpowiada topowy procesor ze stajni Qualcomma, Snapdragon 865 z Adreno 650. Można się spodziewać, że doskonale radzi sobie we wszelkich zastosowaniach - i tak jest w praktyce. Sprosta każdej aplikacji ze sklepu Google oraz każdej grze (w najwyższych ustawieniach), którą na nim zainstalujemy. Nie zanotujecie najmniejszych opóźnień podczas uruchamiania aplikacji czy przełączania się między nimi - jednym słowem to topowa wydajność, co widać, słychać i czuć.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Bateria
Dzięki baterii o pojemności 4780 mAh Xiaomi Mi 10 to telefon dwudniowy - oferuje naprawdę dobre czasy pracy na pojedynczym naładowaniu w typowym, średnio intensywnym trybie pracy. Oczywiście zastosowanie 90 Hz czy funkcji AoD przyspiesza zużycie baterii. AoD przekłada się 1% większe zużycie energii w ciągu godziny, natomiast benchmarki baterii wyraźnie pokazują, że czasy pracy są o około godzinę krótsze gdy stosujemy częstotliwość 90 Hz zamiast 60 Hz. Bez kompletu akcesoriów z zestawu nie jestem w stanie stwierdzić, jak szybko bateria zostanie naładowana ani jakie są parametry ładowarki. Warto dodać, że Mi 10 wspiera ładowanie bezprzewodowe 30 W oraz indukcyjne ładowanie zwrotne 5 W.
- wynik w PC Mark battery test - 15 godzin i 45 minut (90 Hz), 16 godzin i 25 minut (60 Hz);
- wynik Geekbench (full discharge) - 8890 punktów, rozładowanie po 14 godzinach i 49 minutach (90 Hz); 9590 punktów, rozładowanie po 15 godzinach i 59 minutach (60 Hz);
- godzina strumieniowania wideo (Chrome, 1 karta SIM, aktywny moduł Wi-Fi, 50% jasności ekranu) - 7% baterii mniej;
- godzina odtwarzania wideo z pamięci telefonu (tryb samolotowy, 50% jasności ekranu) - 6% baterii mniej;
- pół godziny korzystania z nawigacji online - 10% baterii mniej;
- pół godziny grania w Real Racing 3 - 5-6% baterii mniej;
- 8 godzin w trybie czuwania - 6% baterii mniej.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Podsumowanie
Dawniej flagowce Xiaomi moglibyśmy polecać w ciemno - przy mocnej specyfikacji i niskiej cenie bez problemu pokonywały konkurencję. Ale teraz dobra passa może się skończyć, a Xiaomi będzie musiało naprawdę zapracować, by użytkownicy wybrali modele z serii Mi 10 zamiast iPhone'a 11, któregoś z modeli z rodziny Galaxy S20, Huawei P40, który jest nieco tańszy (ale nie ma usług Google'a) czy OnePlusa 8.
Ale spójrzmy z innej strony - czy faktycznie jest to smartfon, który musiałby się wstydzić swojej ceny? Czasy wybitnie tanich Xiaomi, co do których nie raz zastanawialiśmy się, jaki producent ma z nich zysk, wraz z Mi 10 definitywnie się skończyły. Nie, żeby cieszył nas wzrost cen - ale z drugiej strony trzeba znać swoją wartość.
Plusy i minusy
Plusy:
- świetny, AMOLED-owy ekran
- odświeżanie 90 Hz
- potężny procesor i szybie moduły pamięci (DDR5, UFS 3)
- sprawnie działający skaner linii papilarnych
- funkcja AoD
- port podczerwieni
- bardzo dobre czasy pracy na pojedynczym naładowaniu
- głośniki stereo
- ładowanie bezprzewodowe 30 W
- wsparcie dla sieci 5G
- jakość zdjęć i wideo, przede wszystkim z głównego aparatu
Minusy
- spore wymiary i waga, przez co nie da się go obsłużyć jedną ręką
- śliska obudowa, która błyskawicznie łapie brud i odciski palców
- zakrzywione krawędzie, które czasami powodują przypadkowe działania na ekranie
- wystający aparat, o dość ostrych krawędziach
- brak aparatu dostarczającego optyczny zoom
- brak diody powiadomień
- brak obsługi kart pamięci
- jakość zdjęć z aparatu z ultraszerokim kątem
- brak złącza mini-jack 3,5 mm
- brak pyło- i wodoodporności
- cena
Materiał własny








































































































