Vivo Y70

Opinie użytkowników

Dwa miesiące użytkowania i niby tragedii nie ma ale tych drobnych "ale" pojawia się chyba za dużo. Sam sprzęt w zasadzie bez zarzutu - lekki, przyjemny w użytkowaniu. Głośnik to tragedia ale z tym można było się liczyć posiłkując się opiniami z netu. Ekran ok, bateria dość wytrzymała a ogniwo ładuje się rzeczywiście bardzo szybko. Dość banałów. Soft - i tu pojawiają się schody. Dual sim - nie ma możliwości przypisania kontaktu do wykonywania połączeń z karty sim 2. Można tylko przypisać sim 1. Po przypisaniu kontaktu do sim 2 i tak zawsze będzie pytanie z której karty wykonać połączenie. Brak możliwości przypisania dzwonka do całej grupy kontaktów (bolączka wielu telefonów ale np Samsung M31 mojej żony ma już ten problem opanowany). Komunikator Signal - znikają powiadomienia z belki - upierdliwe dość bo jak nie usłyszysz sygnału to po chwili nie ma śladu że ktoś się odzywał (dopóki nie otworzysz programu). Dalej - Jak uda mi się skonfigurować telefon do odbierania MMSow to chyba otworze szampana. Dalej - przy próbie wysłania SMS za pomocą asystenta Google (w samochodzie funkcja z bajeru staje się wielce pożądaną i użyteczną) wysłanie staje się niemożliwe (pojawia się błąd 69). Co więcej blokuje to możliwość wysyłania SMS na stałe do momentu zrestartowania telefonu. Dalej aplikacja do zdjęć "Albumy" niby prosta i przejrzysta (dla mnie zaleta) ale jak się okazało na tyle prosta że nie ma nawet możliwości sortowania plików wg zadanego klucza. Konia z rzędem temu kto rozszyfruje wg jakiego klucza program sortuje zdjęcia w folderze (albumie) bo są one po prostu "rozsypane" losowo co praktycznie przy większej ilości zdjęć uniemożliwia z logicznego korzystania z tego. Telefon może dwa czy trzy razy delikatnie się "zakrztusił" przy obsłudze (przeglądarka, program do nawigacji) ale to było incydentalne (niemniej było) a jestem raczej minimalistą unikającym zawalania systemu wszystkim co jest dostępne w sklepie Google (freecell - szczyt ekstrawagancji ;-) ). Niemniej wiadomo niezbędnik w postaci radia odtwarzacza muzyki menadżera plików czytnika dokumentów itd. jest u mnie w użyciu. Powiem tak wszystkie kłopoty może i są do rozwiązania ale ani nie mam czasu ani ochoty na takie zabawy bo to powinno po prostu działać a nie dostarczać takiej wątpliwej rozrywki. Dodam że z poprzednim telefonem (Moto X4) takich kłopotów nie miałem ale konieczność skorzystania z dualsim (bez rezygnacji z karty pamięci) wymusiła na mnie zmianę aparatu a jakoś Samsung "mi się nie kleił" w zamysłach na nowy telefon. W zasadzie teraz nie wiem dlaczego kiedy poznaję w obsłudze nowego Samsunga M31 małżonki bo karty sim mamy z tej samej sieci i kupione w tym samym czasie a wymienionych tu kłopotów Samsung nie generuje wcale. Cóż chciałem wynalazek to mam. Przekładając to na język damsko-męski nie jest tak że składam papiery rozwodowe ... być może dotrzemy się i nawet pokochamy ale póki co jest to małżeństwo z rozsądku i jest raczej chłodno... Na razie problemy próbujemy rozwiązać sami choć jak ktoś tu wspomniał w poprzedniej opinii jakaś "poradnia małżeńska" (infolinia Vivo) istnieje więc zobaczymy. Aha - dygresja na koniec - "posag panny" w postaci "plecków" przydatny bo na rynku wybór słabiutki póki co a słuchawki no cóż są ...i niech sobie będą co najwyżej (na strychu na przykład) bo na normalnych zakupionych za około 30-40 złociszy telefon gra o niebo lepiej.

Telefon kupiłem na święta swojej dziewczynie. Wybór padł na ten model ze względu na kolor, który przypadł jej do gustu, ekran AMOLED oraz lekką nakładkę, która przypomina czystego Androida. Ładowanie 33W było dodatkową zaletą ale nie decydowało o wyborze tego modelu. Krótko po zakupie pojawiła się aktualizacja do Androida 11 i wtedy zaczęły się problemy. Urządzenie zaczęło działać powolnie, animacje skakały co skutecznie zniechęcało do korzystania z niego. Po wymianie kilku maili z supportem Vivo (trzeba przyznać, że całkiem szybko odpisują na maile) i opisem problemu okazało się, że podobne doświadczenia mogą mieć również inni użytkownicy tego modelu a na dniach ma pojawić się łatka, która problem rozwiąże. Minęło kilka dni, pojawiła się łatka, system został zaktualizowany a potem zresetowany do ustawień fabrycznych i przed jakiś czas wydawało się, że wszystko jest tak jak być powinno. Niestety po jakichś dwóch tygodniach problem zaczął stopniowo powracać i na ten moment kultura pracy telefonu mocno odbiega od tego czego można by się spodziewać po współczesnych smartfonach (kilkuletni Xiaomi, który był poprzednikiem Y70 zdaje się być demonem szybkości w tym zestawieniu). Support rozkłada ręce proponując reset do ustawień fabrycznych czy usuwanie pojedynczych aplikacji. Na chwilę obecną najprawdopodobniej zostaje czekać na kolejną łatkę albo zabawa w rękojmię.

Użytkuje ten telefon już prawie 2 tygodnie, więc nie za długo ale już coś mogę powiedzieć na jego temat.
Po pierwsze byłem sceptycznie nastawiony na ten model, bo dopiero jakieś cztery miesiące są dostępne w Polsce.
Przedtem użytkowałem xiaomi, ostatnim który miałem to 8T.
Strasznie nie udany model, co chwilę sprawiał problemy...
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ te telefony używają tego samego procesora.
A różnica działania w nich ogromna.
Na początek duży ukłon w stronę producenta za wyposażenie podstawowe, poza telefonem dostajemy ładowarke fast charge, co nie każdy producent daje, jeszcze dostajemy etui plus już nałożoną folie na ekran. Czyli cały komplet ochronny, do tego słuchawki.
I to wszystko za jedyne 999, kupiony w sklepie stacjonarnym.
Android praktycznie czysty, bez tych dodatkowych dziadostw co i tak praktycznie nikt nie używa. Telefon kupiłem na początku Stycznia z androidem 10, a po tygodniu już dostałem androida 11. Całkiem miłe zaskoczenie.
Ekran Amoled super, wiadomo...
NFC działa bez zarzutu, aparat jak dla mnie taki sobie, czytając recenzje miał być ponad przeciętny... Sądzę że wszyscy dostali w łapę za takowe opisywanie.
Łączność Wi-Fi, bluetooth, na bardzo dobrym poziomie. Nie zrywa ich jak to było w 8T. Rozomowy w HD i sieć super jakość. Xiaomi może się uczyć od nich.
Bateria o tej pojemności jak to na początku bywa starcza na co najmniej dwa dni przy zwykłym użytkowaniu lub cały dzień przy męczeniu, więc jest to wynik dobry. Ładowana od 20% do 100% to jakieś 50minut.
Nakładka FunTouch OS 11 przyjemna i prosta w użytkowaniu. Nie ma tu tych wszystkich bzdur tak jak zmiany czcionki czy motywu. Ale za to są inne bajery jak możliwość zmiany wszelkich animacji podczas połączenia, sms, itp.
Jest też sterowanie gestami, tryb Ultragry który też można modyfikować oraz wszelkie inne ustawienia jakie są dostępne w czystym androidzie. Jedyne czego mi brakuje to funkcji czytania kodów, tłumacza, produktów, bezpośrednio z aparatu, to jest jedyna funkcja która mi brakuje z Xiaomi.
Gram też w Call of Duty Mobile i nic tam nie przerywa, wszystko chodzi płynnie.
Inne aplikacje tak samo, nawet teraz nie mam problemów z aplikacją do Huawei watch GT2.
Także polecam za te 1000zł.
Mamy czysty android, ekran prawie 6.5 cala, 8GB ramu i 128GB pamięci plus dwie karty sim i osobny slot na kartę pamięci i bogate wyposażenie na początek, więc nie trzeba się martwić o ochronę telefonu.
Oczywiście każdy później może zakupić pod siebie te ochronne rzeczy ake najważniejsze że już mamy je na początku za free.
Mam nadzieję że dałem jakiś obraz telefonu.
Gdzieś za miesiąc napiszę jeszcze raz, wtedy będzie przetestowany na cacy, więc będę mógł powiedzieć więcej.
Pozdrawiam.

https://www.vivo.com/pl/products/param/y70. Z oficjalnej strony wynika, że NFC jest obsługiwane. Jest tez żyroskop, cyfrowy ale jest.
NFC jest, to moje niedopatrzenie. Dziękuję za zwrócenie uwagi. "Wirtualny żyroskop" jest podobny do powiększenia cyfrowego. Tyle że nie jest ani żyroskopem, ani cyfrowym. Oprogramowanie bazując na wskazaniach akcelerometru/czujnika grawitacji próbuje naśladować żyroskop. To nie jest żyroskop. Żyroskop podajemy tylko wtedy, gdy fizycznie występuje czujnik. Pozdrawiam. (jf)