Jakie zdjęcia i filmy robi Vivo X60 Pro?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Poprzedni model wyróżniała przede wszystkim gimbalowa stabilizacja obrazu. W Vivo X60 Pro również ją znajdziemy, ale niestety nie znajdziemy już w nim aparatu z peryskopowym teleobiektywem. Mamy za to dwie matryce po 13 Mpx. Pierwsza współpracuje z teleobiektywem o przysłonie f/2.46 do ujęć portretowych (przybliżenie 2x, ekwiwalent 50 mm ogniskowej), zaś druga - z obiektywem szerokokątnym o polu widzenia 120 stopni i przysłonie f/2.2. Gimbalowa stabilizacja pracuje z kolei z głównym obiektywem o dobrej przysłonie f/1.48 i matrycą 48 Mpx, natomiast za selfie odpowiada 32-megapikselowy aparat z przysłoną f/2.45. Aparaty są sygnowane przez uznaną firmę Zeiss, co wróży niezłe możliwości. A jak jest w praktyce?
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jak się zapewne spodziewacie, zdjęcia dzienne są po prostu znakomite. Mamy świetnie, wiernie odwzorowane barwy, a także idealną ostrość. Czasem warto włączyć HDR, choć warunki zdają się nie wskazywać na konieczność jego użycia. Zdjęcie nabierze wówczas dodatkowej dynamiki, może też zyskać trochę intensywniejsze kolory, jeśli takowe lubimy. Aparat bardzo ładnie rozmywa tło, czasem nie trzeba wcale korzystać z obiektywu portretowego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat szerokokątny jest oczywiście już wyraźnie słabszy, zdjęcia mają mniej detali - im bliżej skraju kadru, tym gorzej. Daje się we znaki również mniejsza światłosiła obiektywu - ale to typowe cechy. Mniej typowe - i godne pochwały - jest natomiast to, że kolory są oddawane równie wiernie (i co ważne - podobnie), jak te z głównego aparatu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat z teleobiektywem pozwala na dwukrotne przybliżenie i robi to świetnie. Tu również możemy mówić o dobrym oddaniu kolorów i porządnej ostrości. Niestety, przybliżenie 2x nie zawsze wystarczy - a większe jest już realizowana cyfrowo. Im większe - tym większa degradacja obrazu. Proponuję nie przekraczać przybliżenia 5x - wtedy fotki są jeszcze w miarę przyzwoite. Obiektyw tele służy też oczywiście do ujęć portretowych z rozmywanym tłem. Fotki w tym trybie są świetne, z precyzyjnie odcinanym obiektem pierwszoplanowym i równą jasnością całego kadru. Dodatkowo, do dyspozycji mamy jeszcze pięć filtrów efektowych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia makro realizuje obiektyw szerokokątny, zaś tryb makro włącza się automatycznie, gdy zbliżymy aparat do obiektu. Zdjęcia są poprawne, ale czasem daje o sobie znać słabsza przysłona, typowa dla obiektywów szerokokątnych. Bywa, że lepsze makro uzyskamy z aparatu głównego, ale tu niestety musimy zachować większy dystans od fotografowanego obiektu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zdjęcia wykonywane przy słabym świetle lub w nocy mogą nas czasem zaszokować. Aparat Vivo X60 Pro "widzi" czasem więcej od nas. Już w trybie automatycznym można uzyskiwać naprawdę dobre efekty, zaś przełączenie na tryb nocny sprawi, że pojawi się mnóstwo detali, które umykają naszym oczom. Aparat dosłownie robi z nocy dzień - choć efekt ten nie zawsze jest pożądany.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W dodatku, fotografując w trybie nocnym - musimy się pogodzić z gorszą jakością odwzorowania detali i krawędzi na zdjęciu. Patrząc, jakie efekty osiąga tryb automatyczny - z trybu nocnego proponuję korzystać w ostateczności. To samo tyczy się obiektywu szerokokątnego - w nocy nie radzi sobie zbyt dobrze. Aparat portretowy jest zaś tylko odrobinę lepszy... Na pocieszenie - w oprogramowaniu znajdziemy jeszcze tryby: manualny oraz do fotografowania nocnego nieba i księżyca.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Aparat do selfie również potrafi zachwycić, choć - jak wiele takich aparatów - zdarza mu się solidnie prześwietlić jasne tło za nami. Warto włączyć HDR, nawet na stałe. Przedni aparat potrafi również całkiem nieźle rozmywać tło, za to przy słabym świetle sprawdza się już dość przeciętnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Filmy - również można pochwalić. W filmowaniu pomaga nam zaawansowany układ stabilizacji obrazu, która niestety nie jest dostępna dla trybu 4K 60 kl/s. Jest tu też dodatkowa, superstabilizacja do wyjątkowo poruszonych dynamicznych nagrań - ale wówczas musimy korzystać tylko z zapisu Full HD 60 kl/s. Nie trzeba jednak aż tak kombinować - już podstawowa stabilizacja w większości przypadków zrobi, co trzeba. Dźwięk jest rejestrowany poprawnie, nie zauważyłem również zaburzeń jasności, ale płynności obrazu - niestety już trochę tak. Nagrywając w podstawowym trybie Full HD 30 kl/s możemy przełączać się pomiędzy głównym a szerokokątnym obiektywem, mamy też dostęp do kreatywnych filtrów (o jeszcze kreatywniejszych nazwach), a także do upiększania.
|
|||
Vivo X60 Pro - przykładowe filmy wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Interfejs aparatu w Vivo mogę ocenić wyłącznie w superlatywach. Prosty, czytelny, intuicyjny i pozbawiony zbędnych elementów. Ma to, co lubię: możliwość edycji układu poszczególnych trybów fotografowania. Znalazł się w nim także przydatny skrót do Google Lens.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny