Wydajność
We wnętrzu omawianego smartfonu pracuje Snapdragon 765G z grafiką Adreno 620 oraz pamięciami LPDDR4x i UFS 2.1 o pojemnościach 8 i 256 GB. Nie jest to słabeusz, ale i nie flagowiec, lecz model z półki nieco poniżej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Biorąc to pod uwagę, na wydajność nie będę narzekać. Mieści się w średniej dla klasy. Podczas użytkowania urządzenia nie zauważyłem przycinek ani tendencji do zbytniego nagrzewania się.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyniki benchmarków nie odbiegają od osiąganych przez konkurencyjne modele tego segmentu - czyli przez inne mocniejsze średniaki ze Snapdragonem 765G. Muszę jednak pomarudzić na brak gniazdka na kartę microSD. 256 GB, czyli de facto 228 GB pamięci na start to w sumie niemało - ale ja zapełniam tyle w 2 miesiące, i to korzystając jednocześnie z chmury.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator
Nie mogę narzekać na osiągi akumulatora Vivo X51. Nie jest największy w klasie, rzekłbym, że nawet trochę mały, jak na dzisiejsze standardy - ale wariat.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Sprawdziłem, ile wytrzyma skromnie użytkowany Vivo X51. Nie wyłączyłem Wi-Fi, ani transmisji danych, ani Bluetooth - ale nie korzystałem z aplikacji, używając telefonu wyłącznie w podstawowej roli. Przetrwał cztery dni. Kiedy używałem go normalnie - doładowywałem co drugi dzień, pozostając po około 40 godzinach z kilkuprocentowym zapasem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przeciętny czas SoT to 7-7,5 godz. Oczywiście, jak się postaracie, opróżnicie baterię szybciej - ale równie szybko uzupełnicie zapas energii. Vivo zadbało o szybkie ładowanie i wbrew nowej modzie nakazującej usuwanie kostek z pudełka, dodaje do zestawu zasilacz 33 W. Akumulator o pojemności 4315 mAh napełnia się w niespełna godzinę, ale już po 30 minutach mamy ponad 60% naładowania. Jest dobrze. Ale jak zwykle, muszę pomarudzić... nie ma ładowania indukcyjnego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny






























Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!