Interfejs
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nieźle oceniłbym również interfejs. Producent nie sili się na własne nakładki, nie dodaje śmieciowych aplikacji i zbędnych dodatków. Mamy to, co oferuje czysta postać interfejsu Androida 7.0.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ponadstandardowe elementy znajdziemy jedynie w menu ustawień. Jest tam dział poświęcony zarządzaniu diodą powiadomień, znalazły się też gesty. Mamy możliwość zmiany tapet i wykonywania zrzutów ekranu za pomocą wielodotyku (2 lub 3 palce), są również gesty kreślenia po zablokowanym ekranie, pozwalające na szybkie uruchomienie wybranej aplikacji poprzez nakreślenie przypisanej litery. Część znaków możemy zdefiniować samodzielnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ostatnim ponadstandardowym dodatkiem jest klawisz "szybkiego dostępu" Quick Touch, w postaci półprzezroczystego kółka, które możemy dowolnie rozmieszczać wzdłuż dłuższych boków ekranu. Kliknięcie kółka rozwija dwuwarstwowy panel ze skrótami do często używanych funkcji - np. trybu lotu, wyciszania itp. - bez sięgania do menu rozwijanego z górnej belki. Na koniec - możemy jeszcze zmienić układ wirtualnych przycisków systemowych w dole ekranu - łącznie z opcją autoukrywania paska.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Reszta - jak zasobnik aplikacji, menu ustawień pulpitu, panele skrótów czy powiadomień - mają klasyczną formę. Byłoby świetnie, gdyby importer zadbał o lepsze spolszczenie interfejsu. W kilku miejscach napotkamy nieprzetłumaczone określenia i choć nie utrudnia to znacząco obsługi telefonu, uważam, że nie powinno mieć miejsca, zwłaszcza, gdy telefon pochodzi z oferty lokalnego dystrybutora.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kolejny minus może objawić się po uruchomieniu przeglądarki. W moim egzemplarzu zaczęły wyświetlać się nowe okna Chrome z reklamami. Nie było ich dużo, ale irytowały. Zajrzałem do listy aplikacji i - trochę "na wariata" - usunąłem dwie, których nazwy nic mi nie mówiły. Pomogło - ale niesmak pozostał.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pytanie, czy mało doświadczony użytkownik - a tacy najczęściej kupują budżetowe smartfony - również sobie z tym poradzi... W "chińczyku" to właściwie normalne, ale dystrybutor mógłby zadbać o "oczyszczenie" telefonu również z takich śmieci.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny
































