Tym razem odrobina egzotyki: MIX - ale nie ten słynny, od Xiaomi, ale zdecydowanie tańszy - ze stajni Ulefone. Czy warto zainteresować się tym efektownym urządzeniem niezbyt znanej u nas marki?

Ulefone Mix jest dostępny w polskiej, oficjalnej dystrybucji, ze wsparciem gwarancyjnym na terenie naszego kraju - dystrybucją zajmuje się firma CK Mediator. To właśnie ona dostarczyła nam urządzenie do testów, ale - jeśli wolicie - model ten znajdziecie również w ofercie chińskich sklepów internetowych.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
U nas model oferowany jest oficjalnie za 699 zł. Ulefone Mix w chińskich sklepach jest wyraźnie tańszy - znajdziecie go już za równowartość ok. 500 zł. Pamiętajcie jednak, że istnieje ryzyko, iż przesyłka zostanie obciążona podatkiem, a także, że realizacja napraw gwarancyjnych będzie trudniejsza, niż realizowana przez CK Mediator. Moim zdaniem - lepiej dopłacić za spokój i szybszą dostawę - ale to wasz wybór.
|
|||
Ulefone Mix - wideorecenzja wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Spis treści
- Zestaw, budowa, styl
- Wyświetlacz i czytnik linii papilarnych
- Interfejs, aplikacje
- Wydajność, akumulator, komunikacja
- Fotografia, wideo
- Podsumowanie. Plusy i minusy
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zestaw, budowa, styl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ulefone Mix wygląda efektownie i sprawia korzystne wrażenie - szczególnie, gdy jego wygląd zestawimy z ceną. Telefon dociera do nabywcy w estetycznym pudełku, z zestawem obejmującym zasilacz, przewód USB, folię na ekran i silikonowe etui. W komplecie z polskiej dystrybucji znajdziecie też przyklejany klips na palec ułatwiający trzymanie telefonu, są też oczywiście instrukcja i karta gwarancyjna (polska - musi mieć hologram, co dystrybutor podkreśla w każdej informacji prasowej).
Jolanta Szczepaniak i Adam Łukowski/mGSM.pl
Smartfon - jak na swą cenę - wygląda po prostu świetnie. Ulefone nie unika skojarzeń z Xiaomi Mi Mix (który na dobre rozpętał zapoczątkowaną przez Sharpa modę na bezramkowe ekrany), bowiem już sama nazwa urządzenia nawiązuje do pierwowzoru, o wyglądzie nie wspominając. Ulefone Mix ma ekran otoczony z trzech stron dość wąską, świetnie wyglądającą ramką.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Szerszy margines pozostawiono jedynie u dołu - i niestety jego obecność jest nieunikniona. Mieści się na nim czytnik linii papilarnych, dioda powiadomień, są również czujniki (światła i zbliżenia) oraz przedni aparat fotograficzny. Pod maskownicą kryje się też taśma łącząca wyświetlacz z płytą główną. Co ciekawe, klawisze systemowe są już jednak wyświetlane na ekranie... Głośnik słuchawki umieszczono w zwykłym miejscu - upchnięto go na ok. 3-milimetrowej ramce nad wyświetlaczem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Głośnik zewnętrzny powędrował na dół obudowy - jest jeden, choć otwory rozmieszczone symetrycznie po bokach portu microUSB sugerują, jakoby były dwa. Spokojnie, to tylko atrapa... Smartfon ma jeszcze wyjście minijack (na górnej ściance), a na prawym boku umieszczono gniazdo na karty - niestety, hybrydowe. Szuflada jest solidna i dobrze oznaczona, ale niestety musimy wybierać - albo używamy dwóch kart SIM (micro i nano), albo microSIM i pamięci microSD.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Przyciski głośności i włącznika umieszczono nietypowo - na lewym boku. Są wygodne, ale do ich położenia trzeba się przyzwyczaić - choć zapewne użytkownicy leworęczni będą zadowoleni. Równie dobrze, jak przód telefonu, prezentuje się jego tył.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wykończono go na wysoki połysk, nadając tylnej ściance eleganckich obłości. Szczególnie efektownie wygląda wersja w kolorze niebieskim, która pięknie się mieni. Model czarny jest mniej ostentacyjny, ale równie ładny.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Gładkość tylnej ścianki przełamuje złoty logotyp, a także podwójny aparat fotograficzny, z lekko wystającymi obiektywami otoczonymi elegancką, złotą ramką. Na bogato! Na szczęście - urządzenie nie wygląda kiczowato - a wręcz przeciwnie, dość elegancko, jak na tani telefon.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Niestety, cena nie bierze się znikąd, tył wykonano z tworzywa, nie szkła. Z jednej strony lepiej, bowiem się nie stłucze, z drugiej - nie do końca, bowiem połyskliwą taflę nie tylko łatwo ubrudzić, ale i zarysować. Pokrowiec znalazł się w zestawie nie bez powodu.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mimo to, obudowę oceniam wysoko. Jest dobrze zmontowana, nie trzeszczy, a materiały, choć niezbyt wyszukane - są porządne. Smartfon jest dość poręczny, dobrze leży w dłoni, wbrew pozorom - nie ślizga się i jest dobrze wyważony.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W przypadku wyświetlacza - moja ocena jest już nieco mniej entuzjastyczna. Ekran zakrywa wypukłe szkło 2,5D Gorilla Glass 3. Jego odporność jest niezła, ale folia dodana do kompletu przedłuży smartfonowi żywotność, zatem chyba warto jej użyć. Nie wpływa ujemnie na działanie panelu dotykowego czy widzialność obrazu, ale psuje trochę wygląd smartfonu - z racji zaokrąglenia brzegów szybki. Sama matryca - jest w porządku. Ma 5,5 cala, klasyczne proporcje i rozdzielczość HD. W segmencie budżetowym - to standard.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Do jakości obrazu i działania panelu dotykowego nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Brakuje filtra światła niebieskiego, ale nie zabrakło aplikacji Miravision, pozwalającej na dostosowanie balansu barw do naszych upodobań. Matryca IPS przyzwoicie reprodukuje barwy i ma dobre kąty czytelności.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Maksymalna jasność również jest niezła, natomiast minimalna - zdecydowanie za wysoka. Zakres regulacji jasności jest niewielki i z pewnością nie uczyni z Ulefone Mix ulubieńca nocnych marków. Mówiąc wprost - nawet przy minimalnym poziomie jasności, ekran "daje w oczy".
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Czytnik linii papilarnych
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pozytywne odczucia budzi natomiast czytnik linii papilarnych. Jest położony w wygodnym miejscu, dość duży, a jego konfiguracja nie sprawia kłopotu. Jest aktywny, co oznacza, że nie trzeba wybudzać ekranu przed jego dotknięciem - działa całkiem szybko, choć oczywiście nie tak błyskawicznie jak w topowych flagowcach.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pewność działania jest naprawdę dobra - średnio 8-9 odczytów na 10 jest udanych, czytnik nie reaguje na przypadkowe muśnięcia - trzeba wyraźnie przyłożyć odpowiedni palec. Odczyt jest możliwy pod różnymi kątami. Biorąc pod uwagę cenę telefonu, element ten oceniam wysoko.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Interfejs
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nieźle oceniłbym również interfejs. Producent nie sili się na własne nakładki, nie dodaje śmieciowych aplikacji i zbędnych dodatków. Mamy to, co oferuje czysta postać interfejsu Androida 7.0.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ponadstandardowe elementy znajdziemy jedynie w menu ustawień. Jest tam dział poświęcony zarządzaniu diodą powiadomień, znalazły się też gesty. Mamy możliwość zmiany tapet i wykonywania zrzutów ekranu za pomocą wielodotyku (2 lub 3 palce), są również gesty kreślenia po zablokowanym ekranie, pozwalające na szybkie uruchomienie wybranej aplikacji poprzez nakreślenie przypisanej litery. Część znaków możemy zdefiniować samodzielnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ostatnim ponadstandardowym dodatkiem jest klawisz "szybkiego dostępu" Quick Touch, w postaci półprzezroczystego kółka, które możemy dowolnie rozmieszczać wzdłuż dłuższych boków ekranu. Kliknięcie kółka rozwija dwuwarstwowy panel ze skrótami do często używanych funkcji - np. trybu lotu, wyciszania itp. - bez sięgania do menu rozwijanego z górnej belki. Na koniec - możemy jeszcze zmienić układ wirtualnych przycisków systemowych w dole ekranu - łącznie z opcją autoukrywania paska.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Reszta - jak zasobnik aplikacji, menu ustawień pulpitu, panele skrótów czy powiadomień - mają klasyczną formę. Byłoby świetnie, gdyby importer zadbał o lepsze spolszczenie interfejsu. W kilku miejscach napotkamy nieprzetłumaczone określenia i choć nie utrudnia to znacząco obsługi telefonu, uważam, że nie powinno mieć miejsca, zwłaszcza, gdy telefon pochodzi z oferty lokalnego dystrybutora.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Kolejny minus może objawić się po uruchomieniu przeglądarki. W moim egzemplarzu zaczęły wyświetlać się nowe okna Chrome z reklamami. Nie było ich dużo, ale irytowały. Zajrzałem do listy aplikacji i - trochę "na wariata" - usunąłem dwie, których nazwy nic mi nie mówiły. Pomogło - ale niesmak pozostał.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Pytanie, czy mało doświadczony użytkownik - a tacy najczęściej kupują budżetowe smartfony - również sobie z tym poradzi... W "chińczyku" to właściwie normalne, ale dystrybutor mógłby zadbać o "oczyszczenie" telefonu również z takich śmieci.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wydajność
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Po pierwszym starciu z interfejsem, byłem pełen obaw o dalsze zachowanie się telefonu. Ale na szczęście okazało się, że nie jest źle. Ulefone Mix ma ośmiordzeniowy procesor Mediatek MT6750T i 4 GB pamięci operacyjnej, co w zupełności wystarczy do większości zadań, jakie mogą stanąć przed niezbyt drogim smartfonem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefon pracuje płynnie i gładko, nie mam zastrzeżeń do jego działania. Co prawda, kilkakrotnie zdarzyło się nagłe "padnięcie" aplikacji - ale nie miało charakteru regularnego, zatem - wybaczam, spoglądając na cenę telefonu. Generalnie - do jakości pracy Ulefone Mix nie mam poważnych zastrzeżeń, choć oczywiście trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z urządzeniem co najwyżej niższej-średniej klasy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Da się sprawnie pracować na podzielonym ekranie, przełączanie się między aplikacjami jest w miarę szybkie, choć nie błyskawiczne. Im mniej "rezydentów" w pamięci, tym lepiej, warto co jakiś czas pozamykać nieużywane programy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W benchmarkach wypada znośnie, jeśli chodzi o gry - to cóż, trzeba będzie "zejść" z detali, by zachować płynne działanie - ale - podkreślam - jest przyzwoicie. Smartfon ma tendencję do nagrzewania się - wyczuwalnego w górnych partiach tylnej ścianki - ale nie przekracza ono akceptowalnego poziomu i nie wpływa zauważalnie na sprawność działania urządzenia.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ogromnym atutem Ulefone Mix jest pamięć wewnętrzna. 64 gigabajty w tej cenie to rzadkość - i nawet, jeśli na starcie system zabierze nam ok. 11 GB - i tak jest dobrze. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby pamięć dawało się rozbudować kartą bez konieczności rezygnowania z użycia Dual SIM i dało się przenieść na kartę całe aplikacje, nie tylko ich dane.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Akumulator
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Nieco gorzej wypada akumulator. Bateria ma pojemność 3400 mAh, ale nie powala osiągami. Producent chyba nie przyłożył się zbytnio do optymalizacji, bowiem w normalnym użytkowaniu, telefon jest w stanie wytrzymać od rana do wieczora - ale więcej już niekoniecznie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Zapomnijcie o ładowaniu co drugi dzień, chyba, że jesteście wyjątkowo oszczędnym użytkownikiem i korzystacie ze smartfona naprawdę sporadycznie. Czas działania z włączonym ekranem raczej nie przekracza 4-5 godzin, co trudno uznać za imponujący wynik. Ładowanie także nie jest błyskawiczne, ale dramatu nie ma. Trwa ok. 2 godzin, nie ma możliwości ładowania bezprzewodowego - co w tej klasie oczywiście nie razi.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Komunikacja
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyposażenie w moduły komunikacyjne - jak na niedrogi telefon - jest niezłe. Zabrakło co prawda NFC - ale reszta jest. DualSIM, dwuzakresowe Wi-Fi, Bluetooth 4.1, GPS/Glonass czy LTE, również w "naszym" pasmie B20. Wszystkie te moduły pracują bez zastrzeżeń. W chińskich telefonach zdarzają się problemy z nawigacją - tu jednak ich nie zauważyłem. Moduł GPS nie należy do najszybszych, ale kiedy już ustali naszą pozycję, trzyma ją dość pewnie. Podczas jazdy z Google Maps czy Yanosikiem, nie dostrzegłem problemów z aktualizacją pozycji - Ulefone dobrze "trzymał się" drogi, co w tej klasie wcale nie jest oczywiste.
Jolanta Szczepaniak i Adam Łukowski/mGSM.pl
Mix zawiódł mnie jakością dźwięku. Jest po prostu zbyt cicho! O ile w spokojnym otoczeniu rozmowa jest całkiem komfortowa, o tyle w gwarniejszym miejscu zaczynają się kłopoty. Głośnik słuchawki musi znaleźć się dokładnie na wprost ucha, abyśmy cokolwiek słyszeli.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Może to wina jego skromnych wymiarów...? Chyba nie do końca, bowiem głośnik zewnętrzny podczas rozmów również nie razi nadmiarem mocy - choć jego brzmienie jest akceptowalne, przyzwoite. Co ciekawe - dzwonki i sygnały reprodukuje już z odpowiednią mocą. Receptą mogą być słuchawki (o które musimy zatroszczyć się sami, w zestawie ich nie ma). Tu - odbiór głosu czy muzyki jest zdecydowanie lepszy, ale nadal mamy poczucie, że mogłoby być głośniej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W parze z marnym głośnikiem, idzie nie najlepszy mikrofon. Moi rozmówcy narzekali na stłumienie głosu i przydźwięk - i rzeczywiście występuje on dość wyraźnie. Dla pewności, wypróbowałem drugi egzemplarz Ulefone Mix i różne sieci, w różnych lokalizacjach. Zawsze było zbyt cicho w głośniku i z przydźwiękiem w mikrofonie. By było weselej - przy zapisie w aplikacji dyktafonu czy aparatu, mikrofon działa już prawidłowo... W każdym razie - jakość połączeń głosowych pozostawia nieco do życzenia i uznaję ją za najpoważniejszy mankament całej konstrukcji. Pewnym pocieszeniem może być obecność radia FM z możliwością nagrywania...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Fotografia, wideo
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Możliwości fotograficzne to kolejny aspekt, który w przypadku Ulefone Mix budzi we mnie mieszane odczucia. Właściwie - powinno być nieźle: główny, 13-megapikselowy aparat dostarcza Sony (IMX258), do tego mamy pomocniczą matrycę 2 Mpx i podwójną diodę, zaś z przodu - 8 megapikseli z opcją interpolacji do 13. Jak na smartfon w cenie poniżej 700 złotych - zacnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale w praktyce - średnio. Zdjęcia w dzień są przyzwoite, właściwie trudno się do czegokolwiek przyczepić, mając oczywiście na uwadze klasę telefonu. Fotki dzienne są wyraźne, dobrze doświetlone, z ładnie oddanymi kolorami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Można trochę ponarzekać na prędkość autofokusa i jego zachowanie przy ujęciach a'la makro, ale większych wad nie ma. Panoramy łączone są prawidłowo, HDR działa przyzwoicie, nawet cyfrowe zbliżenie 4x zdaje się być akceptowalne...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Problemy zaczną się po zmroku. W pomieszczeniach, pomożemy sobie diodą LED - i będzie nieźle, ale gdy wokół jest już całkiem ciemno, pojawi się wyraźny szum. Jeśli włączymy "zapobieganie wstrząsom" - szum stanie się wręcz nieznośny. Ale tu od taniego smartfonu nie możemy wymagać cudów, zatem nie pastwiłbym się szczególnie nad aparatem, biorąc pod uwagę fakt, że bezpośredni konkurenci również nie brylują w dziedzinie fotografii nocnej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jest jednak coś, co wzbudziło we mnie uśmiech politowania i rozczarowało totalnie - chodzi o "bokeh", czyli rozmywanie tła, główny sens istnienia dodatkowej matrycy. W Ulefone Mix napotkałem coś, co nie tak dawno widziałem w innym tanim telefonie z podwójnym aparatem. Zapomnijcie o dodatkowej matrycy i rozmywaniu tła!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To po prostu nie działa, tak samo, jak nie działało u wspomnianego już konkurenta od myPhone. To żadne rozmywanie - a tylko "maska" nakładana na obraz z głównej matrycy. Centrum kadru (bez względu na kształt i wielkość fotografowanego obiektu) pozostaje ostre, zaś brzegi zdjęcia są rozmywane. Czasem, w wyjątkowo sprzyjających warunkach, uda się uzyskać coś, co będzie przypominać efekt bokeh, ale w większości przypadków - wyjdzie po prostu nieostra winieta - i tyle. Jak to wygląda - widzicie poniżej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Przedni aparat - dla odmiany - byłby całkiem niezły, gdyby nie jego niefortunne umiejscowienie, zmuszające nas do dziwnej ekwilibrystyki. Nie mogłem się do tego przyzwyczaić - za Chiny... ;) Jakbym nie chwycił telefonu, albo twarz nie trafiała w kadr, albo palec w spust. Wyzwalanie migawki klawiszem głośności pomogło na tyle, abym mógł przekonać się, że zdjęcia są nie najgorsze.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Oczywiście te robione w dzień, bowiem po zmroku, tradycyjnie, zaczynają się problemy. Ale w gruncie rzeczy, jest nieźle i na aparat do selfie nie będę narzekał, choć nie polecę go fanom tego rodzaju fotografii. Nie ze względu na obraz - ale na słabą ergonomię tego rozwiązania. Na pocieszenie, obrócenie telefonu może powodować automatyczne przełączenie aparatu na przedni... Dobre i to.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Filmowanie - również nie budzi zachwytu, choć i ganić specjalnie nie można, biorąc pod uwagę cenę telefonu. Filmy są w miarę wyraźne i w miarę płynne - od taniego telefonu nie oczekuję cudów, choć nie ukrywam, że mogłoby być nieco lepiej.
|
|||
|
|||
Filmy z Ulefone Mix wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Interfejs fotograficzny byłby dobry, gdyby lepiej go spolszczono. Tu mamy stanowczo zbyt wiele zwrotów po angielsku. Gdyby nie to - sam układ poszczególnych elementów uznałbym za przemyślany, a całość prostą i wygodną w użyciu. Ogólnie - ocenę aparatu psuje kilka mankamentów, ale użytkownicy fotografujący przy świetle dziennym raczej nie będą rozczarowani.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podsumowanie
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wierzcie mi, z początku miałem wrażenie, że będzie to entuzjastyczna recenzja. Ulefone Mix wygląda - jak na swą cenę - świetnie, parametry, jakie oferuje, również prezentują się dobrze. Telefon strasznie mi się spodobał i gdyby nie mankamenty, o jakich wspomniałem, polecałbym go bezwarunkowo, jako znakomitą alternatywę dla tańszych Xiaomi i "polskich" marek... Niestety, rekomendować go nie mogę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Największym problemem tego urządzenia jest słaba jakość połączeń głosowych. Cichy głośnik, kiepski mikrofon - to elementy, które nawet w tanim telefonie powinny być co najmniej poprawne. A nie są. Kolejne minusy - to braki w spolszczeniu interfejsu i "reklamowy" problem, który daje się opanować - ale wymaga niepotrzebnego zaangażowania ze strony nabywcy. Akumulator mógłby oferować nieco dłuższy czas działania, ale to jeszcze jakoś bym przecierpiał, podobnie, jak marną jakość zdjęć w słabszym świetle. Czarę goryczy dopełniło "udawane" rozmywanie tła, a dyskusyjna wygoda korzystania z przedniego aparatu tylko przypieczętowała rozczarowanie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Szkoda, bowiem Ulefone Mix ma też wiele zalet. Poza świetnym wyglądem, ma też całkiem przyzwoity wyświetlacz i bardzo dobry, jak na ten segment cenowy, czytnik linii papilarnych. Wydajność również nie daje powodów do narzekania, podobnie jak wyposażenie - tu do pełni szczęścia brakuje jedynie NFC. Atutem telefonu jest duża pamięć - oczywiście znów w odniesieniu do ceny urządzenia. To wszystko może być jednak za mało... Ale jeśli szukacie ładnego telefonu za niewielkie pieniądze, a nie zamierzacie przez niego zbyt wiele rozmawiać - możecie zaryzykować starcie z egzotyką.
Jolanta Szczepaniak i Adam Łukowski/mGSM.pl
R E K L A M A
Plusy i minusy
PLUSY:
- dobry wyświetlacz
- czysty interfejs
- świetny wygląd
- dobry skaner papilarny
- DualSIM
- 64 GB pamięci wewnętrznej
- niezła wydajność vs. cena
- cena vs. wyposażenie
MINUSY:
- ciche głośniki, słaby mikrofon
- konieczność "oczyszczenia" oprogramowania po zakupie
- brak NFC
- zbyt wysoka minimalna jasność ekranu
- bateria mogłaby być lepsza
- słaba imitacja rozmywania tła
- hybrydowe gniazdo kart
- łatwo rysujące się i podatne na zabrudzenia "plecy"
- niedopracowane tłumaczenie
- słaba jakość zdjęć w słabym świetle
- przeciętna jakość filmów
- niewygodny przedni aparat
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
materiał własny