Opakowanie i akcesoria
Zestaw akcesoriów jest wybitnie podstawowy - oprócz papierowych instrukcji znajdziemy tu wyłącznie sieciową ładowarkę 1A, kabel USB-microUSB oraz narzędzie do otwierania tacki SIM. Kabel i ładowarka są w kolorze białym.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Budowa i ekran
Wizualnie model ten pozostaje, w mojej opinii neutralny - przechodząc obok niego podejrzewam, że nie zwróciłabym na niego uwagi. Nie wyróżnia się ani na plus, ani na minus, a wykorzystane do jego budowy materiały - w 100% plastik - wyraźnie wskazują, że mamy do czynienia z egzemplarzem z niższej półki. Co w żaden sposób nie jest wadą, w większości telefonów z tego segmentu dominuje plastik i dość przewidywalny design. Na plus zasługuje też niewielka waga urządzenia, dobre spasowanie elementów i fakt, że na szarej obudowie nie będą widoczne odciski palców (w przeciwieństwie do ekranu).
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Front zdominowany został przez 5,5-calowy wyświetlacz HD, otoczony dość wąskimi ramkami z boków i całkiem sporymi z góry i z dołu. Górna ramka została zagospodarowana przez głośnik rozmów, frontowy aparat, czujniki i logo producenta, podczas gdy na dolnej znalazły się trzy pola dotykowe z ledwie widocznymi oznaczeniami - niestety niepodświetlane. Ale wróćmy to tego, co jest pomiędzy ramkami, czyli do wyświetlacza. Producent wyposażył model Neffos C7 w 5,5-calowy ekran o rozdzielczości 720x1280 pikseli i tradycyjnych proporcjach 16:9 (bardziej trendy wyświetlacze 18:9 jeszcze nie dotarły do niższej półki cenowej, ale pewnie - prędzej czy później - i tak to nastąpi). Nie mam do niego wiele uwag z wyjątkiem jednej - rozdzielczość powinna być nieco wyższa. Tutaj mamy upakowanie rzędu 267 pikseli na cal, a to poniżej granicy przy której ludzkie oko nie jest w stanie rozróżnić poszczególnych pikseli.
W ustawieniach nie znajdziemy możliwości regulowania parametrów wyświetlanego obrazu, jest tylko tryb ochrony oka i funkcje regulowania jasności. Sama jasność maksymalna jest na wysokim poziomie - obraz widać nawet w pełnym słońcu - z kolei minimalna nie razi podczas korzystania ze smartfonu w nocy. Front telefonu pokrywa warstwa szkła 2.5D, które zapewnia dobry poślizg dla palców i dodaje smartfonowi punktów za wygląd.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Krawędzie telefonu mieszczą elementy typowe dla smartfonów. Na górnej zamontowano uniwersalne gniazdo słuchawkowe, na dolnej z kolei centralnie umieszczony został port microUSB oraz dwa rzędy otworów, z których prawy maskuje głośnik zewnętrzny, zaś lewy - otwór mikrofonu. Po lewej stronie znajdziemy tackę na karty SIM/microSD, wysuwaną przy pomocy szpilki lub spinacza, po prawej natomiast fizyczne klawisze do regulacji głośności (w postaci jednej belki) i włącznik/blokadę ekranu. Przyciski nie są mocno wysunięte ponad powierzchnię i czuć przy nich lekki luz, mimo to nie ma problemu z ich wymacaniem i kliknięciem.
Tylny panel to płachta szarego, matowego tworzywa, na którym nie odznaczają się odciski palców i dzięki któremu smartfon nie wyślizguje się z dłoni. Producent umieścił tu ponadto okrągły skaner linii papilarnych, główny aparat (lekko wystający ponad powierzchnię) wraz z diodą doświetlającą, a także nadrukowane logo, oznaczenia i certyfikacje. O aparacie będzie chwilę później, ale warto zwrócić uwagę na czytnik - jego obecność w budżetowej półce powoli staje się standardem, a ten, który zamontowany został w Neffosie, okazuje się szybki i dość dokładny. Ma odblokować ekran w 0,2 sekundy - nie wiem, czy taki faktycznie jest czas, ale zdecydowanie odbywa się to błyskawicznie, bez opóźnień. Sporadycznie zdarza się, że czytnik nie rozpoznaje za pierwszym razem odcisku palca. Ale taka sytuacja ma miejsce w 1 przypadku na 10, więc nie ma dramatu.
Materiał własny