Budowa i ekran
Zazwyczaj w tzw. budżetowych smartfonach możemy się przyczepić do ich wyglądu i jakości wykonania - w przypadku Neffos C5 moje wrażenia są zdecydowanie pozytywne. Telefon jest generalnie ładny, nieco przywodzi na myśl design LG, jest przyjemny w dotyku i zgrabnie układa się w dłoni. Nie jest wykonany z żadnych ekskluzywnych materiałów - oczywiście dominuje tu tworzywo - ale całość nie wygląda ani tanio, ani tandetnie.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
5-calowy ekran ma rozdzielczość HD, co daje nam upakowanie pikseli na poziomie 294 ppi. To wartość przyzwoita jak na model za niecałe 500 złotych - i w praktyce odbiór jakichkolwiek treści na wyświetlaczu modelu Neffos C5 nie nastręczał najmniejszych problemów. Kolory nie są podkręcone, kontrast oceniam pozytywnie, jasność jest wystarczająco wysoka, by obsługiwać telefon w pełnym słońcu i na tyle niska, by nie raziła w nocy. Przyczepić można się tylko do czerni, która jest nieco wyblakła oraz nie najlepszych kątów widzenia (zwłaszcza patrząc od strony narożników).
Ekran otacza dość spora, czarna ramka. W jej górnej części znalazł się głośnik rozmów, przedni aparat i czujniki, z kolei w dolnej części smartfonu uwagę zwraca biały pasek, na którym naniesiono logo producenta. Nie ma tu ani fizycznych, ani dotykowych przycisków - wyświetlane są na ekranie. Szklana powierzchnia jest odpowiednio śliska i obsługa smartfonu czy pisanie na wirtualnej klawiaturze nigdy nie nastręczało mi najmniejszych problemów. Cały frontowy panel otacza pasek mający imitować metal.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
Pokrywa baterii zachodzi również na boki telefonu, a krawędzie są lekko zaokrąglone - dzięki temu urządzenie dobrze leży w dłoni. Znalazły się na nich przyciski do regulacji głośności i włącznik (po prawej stronie, dobrze wyczuwalne, o niskim, ale wyraźnym skoku), port microUSB i otwór mikrofonu na dolnej krawędzi oraz gniazdo słuchawkowe i dodatkowy mikrofon na górze. Sama pokrywa wykonana jest z nieco zmatowionego tworzywa w perłowym, białym kolorze. Nieco ugina się w centralnej części urządzenia, zaś po prawej stronie (tam, gdzie znajdują się fizyczne przyciski) widnieje niewielka szczelina, panel lekko odstaje i łatwo go jeszcze mocniej odgiąć choćby paznokciem. Być może to akurat wada testowanego egzemplarza...
Tył smartfonu standardowo mieści obiektyw aparatu (powyżej powierzchni, ale szkło chroniące obiektyw znajduje się poniżej poziomu, na którym mogłoby zostać łatwo zadrapane), a także dwie diody doświetlające, jest tu też nazwa serii oraz otwory wskazujące na głośnik zewnętrzny w prawej dolnej części panelu. Po zdjęciu panelu otrzymujemy dostęp do wymiennej baterii, a po jej wyjęciu - do gniazda na kartę microSD oraz dwa sloty na karty SIM w rozmiarze micro. O wymianie kart w trybie hot-swap możemy zapomnieć.
fot. Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!