Toshiba G810

Opinie użytkowników

Ja osobiście jestem bardzo zadowolony z mojego urządzenia, mam go od ponad roku co prawda przed chwilką złamał mi się rysik, ale i tak uważam toshibe za świetne urządzenie jak za taką cenę. Wszystko mogę zmienić zaistalować inny system wgrać inne programy dosłownie Wszystko !!

Mam ten telefon od ponad roku. Uwazam ze ma wiele zalet, ale wad ma również sporo. Dostałam ją w wymianie za G500. po 3 miesiacach uzytkowania gniazdo USB zaczeło szwankować, oddalam do naprawy i po 3 tygodniach trzymania (długo!) stwierdzili że pekła płyta główna :/ przy czym zaznacze ze telefon ten nigdy mi nie upadł. tak wiec serwisowanie tego telefonu jest po prostu do dupy. czesto sie niestety zawiesza- no ale to Windows wiec w sumie troche przed nim pracy. Aparatu prawie wcale nie uzywam ale jest calkiem niezły. Najbardziej przydatną funkcją jest WiFi, akurat za to kocham ten telefon. Mozna sobie zainstalowac Gadu Gadu mobilne i masz już prawie jak komputer ;D Dobre jest też sciąganie pogody , ktora zwykle sie sprawdza. Telefon jest jednak bardzo bardzo cichy i jesli chcesz go kupic do sluchania muzyki miedzy innymi to nie polecam zupelnie. Telefon oceniam na średni, za takie pieniądze można kupić coś o wiele lepszego, ale jednak to WiFi zachęca do kupna tego urzadzenia :)

Moim zdaniem telefony Toshiby są dobre ale niestety źle wykonane.. Kupiłem G500, która zepsuła się po pół roku. Więc wymienili mi na G810. Zalet ma w sumie tak samo dużo jak i wad;) czyli pół na pół. Do zalet z pewnością należą: dobra jakość połączeń, zasięg łapie w sumie ok, ale tez bez rewelacji. Aparat w sumie też jest niezły, a autofokus wywiązuje się ze swojego zadania. Oczywiście można jeszcze dodać zalety jakie niesie ze sobą WM na telefonie, czyli duuuże możliwości rozbudowy softu wedle upodobań. Słuchawki do rozmów z pewnością wystarczą lecz do słuchania muzy to nie za bardzo(no i jeszcze ich badziewny wygląd:p). Ekran też dobrze reaguje na dotyk, i oczywiście na tyle duży, że oglądanie na nim filmów nie sprawia problemu. Co do wad to oczywiście słaba trwałość podzespołów telefonu. Niestety powtarza się historia z psującym się gniazdem USB. Rysik można łatwo zgubić i uszkodzić. Ogólnie ja nie kupowałbym bym go nigdy nowego ze sklepu, ponieważ na taką cenę nie zasługuje. W tej cenie można dostać coś o wiele bardziej dopracowanego

na początku miałem same nokie, później przez pół roku sagema dosyć wypaśnego ale doprowadził mnie do kresu wytrzymałości. Później dostałem g500 która wiele przeszła i dała mi sporo frajdy choć wieszała się i trzeba było wyjąć baterię by restartować. g810 to o niebo wyższa póła od g500. mam ją pół roku i wiesza się przynajmniej dwa razy w tygodniu ale nie dziwię się gdyż używam jej więcej niż mojego laptopa. codziennie sprawdzam meile przy pomocy programu pocztowego, używam programów biurowych office-a robię fotki słucham radia, używam dyktafonu, aktualizuję prognozę pogody która naprawdę się sprawdza w około 80%, nawigacja faktycznie działa jak te prawdziwe, internet prawie jak w kompie, książka telefoniczna - to największa zaleta tego fonu, nie używałem słuchawki na bluetooth ale dołączone oryginalne na kablu to mistrzostwo świata.słychać wyraźnie mnie i ja dobrze słyszę. telefon posada naprawdę wiele wiele więcej zalet niż wad. mógłbym jeszcze wiele pisać ale to zbyteczne. Jeżeli ktoś się nie kuma na elektronice niech jeszcze nie kupuje takich urządzeń bo go tylko będą irytować. trzeba umieć zainstalować to i owo oraz skonfigurować to i tamto a bez tego nie jest tak funkcjonalny. Czekam na kolejną generację fonów - może już będą kawę parzyć ;)

Telefon baaaaardzo średni. Awaryjny, niestety. A serwis to PORAŻKA TOTALNA. Wstyd, że Toshiba na coś takiego sobie pozwala!

Telefon katastrofa. Często się wiesza nie wiadomo dlaczego. Procesor ma niby 400 mhz ale tego w ogóle nie widać. Słaby głośniczek, ledwo słyszę osoby rozmawiające ze mną. Bluetooth - katastrofa. Rozmawiając prze słuchawkę bezprzewodową druga osoba praktycznie mnie nie słyszy. Boże - zapłaciłem za niego rok temu prawie 1200 pln. Jedyne co mnie pociesza to GPS. Łapie satelity nawet w domu na parterze. Tylko dlatego go jeszcze trzymam. Reszta do niczego się nie nadaje. Nie kupujcie tego telefonu. Szkoda pieniędzy !!! Jeśli ktoś ma jakieś pytania to zapraszam GG 9596623

Ja oddałem moją G500 do serwisu ponad 2 miesiące temu. Serwis CCS to porażka. Totalne olewanie.

Tylko się na to nie zgadzaj!!!Ja to zrobiłam i teraz żałuję.Ten telefon jest poprostu beznadziejny.Powiedziałam że nie chce mieć więcej dotykowego panelu.Pisanie smsów to w ogóle jakaś porażka.Naprawdę szczerze odradzam.Najgorszy telefon jaki kiedykolwiek miałam w użytkowaniu.

Dokładnie Toshiba w Polsce to totalny skandal czekam już od 28 października na naprawę G500 i do dziś 8 grudnia bez skutku ciągle mówią mi ze części są sprowadzane a to jest jakaś chyba bajka... powiedziano mi ze wymienia go na G810 i tez lipa ile można czekać?????

Toshiba Mobile kpi sobie z klientów. Dlaczego tak uważam? Zaraz wyjaśnię. Toshiba G810 to najgorszy palmofon jaki w życiu miałem (a miałem ich już kilka). Od samego początku często się wieszał (miękki reset, twardy reset, reinstalacja WM z pliku z ROM-em, instalacja z Toshibowymi dodatkami i bez nich - nic nie pomagało, zawsze znów było to samo). GPS nagminnie zrywał połączenia, bez względu na to czy korzystałem z dołączonej w pakiecie nawigacji NaviLux, czy zainstalowałem kupioną wcześniej do innego PDA Automapę, czy na próbę pożyczone od kolegi inne oprogramowanie. GPD w tym modelu to porażka. W końcu telefon trafił we wrześniu do serwisu CCS. Technicy z serwisu naprawdę starali mi się pomóc, ale okazuje się, że sama TOSHIBA OD WRZEŚNIA NIE DOSTARCZYŁA IM ANI CZĘŚCI, ANI TELEFONÓW NA WYMIANĘ, ANI TEŻ DO DZIŚ (4 grudnia!!!!) NIE PODAŁA ŻADNEGO TERMINU KIEDY TE CZĘŚCI MOGŁY BY BYĆ. Uważam, że to skandal. Burzy to moje dotychczasowe zdanie o firmie TOSHIBA. Postanowiłem poszukać w sieci innych osób które mają podobną aferę ze swoim telefonem i... OKAZUJE SIĘ, ŻE INNYCH OSÓB POKRZYWDZONYCH PRZEZ TOSHIBĘ JEST DUŻO WIĘCEJ (padają zarówno G810, G910, G900, G500). Ludzie, skrzyknijmy się wreszcie, naróbmy takiego smrodu Toshibie w Polsce, że więcej nie sprzedadzą już tu ani jednego telefonu.