Obyś miał ciekawy telefon - mawialiby zapewne starożytni Chińczycy, gdyby nie żyli w ciekawych czasach. Zadziwiające, że to, co w ustach jednych brzmi jak klątwa, dla innych stanowi intrygujące wyzwanie poznawcze... Telefon sprawiający wrażenie przerośniętego odtwarzacza MP3, z funkcją modemu, który zaskakuje prostotą obsługi, rozmiarami i niezwykłym wyglądem. Bardzo dobrze sprawdza się jako modem, nieco gorzej jako odtwarzacz audio. Ze względu na specyfikę klawiatury i rozmiary urządzenia, nie będą z niego mieli radości użytkownicy o dużych dłoniach, lubiący pisać SMS-y.

Nakręcani efektownymi reklamami, goniąc za nowością, zapominamy, że istnieją jeszcze zwyczajne telefony komórkowe, które służą głównie do komunikacji głosowej i nie udają aparatów fotograficznych, kamer, zestawów hi-fi czy wieloczynnościowych robotów kuchennych.
Toshiba G450, pomimo niecodziennego wyglądu, wydaje się urządzeniem niepozornym i chyba bardziej przypomina sporych rozmiarów przenośny odtwarzacz muzyczny niż telefon. Przedni panel obudowy, wielkości biszkopta, został podzielony na trzy koła, każde o wielkości monety pięciozłotowej.
Najwyżej - jak nietrudno zgadnąć - mieści się wyświetlacz wykonany w technologii OLED, oferujący podczas użytkowania niezbędne minimum informacji. W kolorystyce czcionki i ikon dominuje kolor niebieski i żółty. Pozostałe koła to podzielona na dwie części klawiatura numeryczna. Przyciski funkcyjne zostały zredukowane do dwóch dwupozycyjnych guzików po bokach, na wysokości wyświetlacza.
Początkowo nie bardzo wiadomo, jak sobie poradzić z obsługą G450, głównie ze względu na brak dodatkowych opcji wyświetlanych zazwyczaj na ekranach większych telefonów; wystarczy jednak przełączyć się na filozofię obsługi zegarka elektronicznego - i idzie jak z płatka. Lewy przycisk - oprócz zwyczajowej regulacji głośności podczas rozmowy czy słuchania muzyki - oferuje skróty do książki telefonicznej i nowej wiadomości SMS, pozwala także na poruszanie się po menu. Prawy przycisk odpowiada z kolei za rozpoczynanie i kończenie połączeń, ale umożliwia również otwarcie i zamknięcie menu. Wydaje się skomplikowane? Zapewniam, że po kilku minutach z G450 w ręce każdy będzie go obsługiwał w sposób doskonały. A wszystko dzięki prostocie, przejrzystości i niewielkiej ilości opcji.
Nie ma co się oszukiwać, Toshiba G450 nie jest telefo nem multimedialnym, ale posiada całkiem - zdawałoby się - funkcjonalny odtwarzacz plików w formatach MP3 i AAC, który potrafi działać w tle. Przenoszenie danych jest banalnie proste, ponieważ komputer PC widzi telefon jako dysk wymienny. Wystarczy włączyć tryb U-Disk i podpiąć kabel USB.
Utwory w załączonym zestawie słuchawkowym odtwarzane są dość czysto, choć brakuje basów - jak zwykle w standardowych zestawach. Żeby jednak w pełni cieszyć się zbiorami audio, przydaje się możliwość obsługi playlisty. Próby kopiowania list odtwarzania w popularnych formatach spełzły na niczym, tzn. kopiowanie się udawało, natomiast telefon nie rozpoznawał formatów. Zachęcony dosyć obszerną instrukcją w języku polskim, zainstalowałem załączone na płycie CD dodatkowe oprogramowanie w postaci aplikacji WellPhone XT, wymagającej do prawidłowego działania również Microsoft.NET Framework. Spodziewałem się, że to rozwiąże problem.
Aplikacja okazała się bardzo dobrym, choć wybiórczym centrum synchronizacji danych. Bez problemu daje się kopiować do niej wszelkie dane o połączeniach, kontaktach, wiadomościach; umożliwia również wykorzystanie telefonu jako modemu HSDPA, ale zabrakło mi możliwości generowania playlisty i zarządzania plikami w pamięci telefonu. Szkoda.
Jako modem GPRS/UMTS Toshiba sprawuje się poprawnie. Zwykle największy problem we współpracy pomiędzy telefonem działającym w funkcji modemu a PC-tem stanowi oprogramowanie. Być może miałem szczęście, ale instalacja dodatkowych programów przebiegła bez żadnych zgrzytów, a przesyłanie danych miało zadowalającą prędkość, zbliżoną do podawanej przez specyfikację łącza.
W aplikacjach dodatkowych, poza odtwarzaczem MP3, można znaleźć zegar z możliwością ustawienia alarmów i opcją drzemki. Zestaw jest minimalistyczny, choć... mówiąc szczerze, w codziennym użytkowaniu telefonu zazwyczaj wystarcza.
Wśród rodzajów obsługiwanych wiadomości próżno szukać czegokolwiek poza najprostszymi SMS-ami. Z jednej strony jest to zapewne spowodowane brakiem wyświetlacza obsługującego grafikę, z drugiej - rzecz wydaje się niezrozumiała, gdy weźmie się pod uwagę sporą ilość pamięci i obsługę plików muzycznych. Jeżeli telefonu można używać jako niewielkiej pamięci flash, czemu nie pozwolić mu na wysyłanie i odbieranie MMS-ów z multimedialnymi załącznikami?
Wnioski nasuwają się niejako same. Toshiba G450 jest terminalem przeznaczonym przedewszystkim do dzwonienia i współpracy np. z laptopem w funkcji modemu. Producent umieścił w telefonie tylko najpotrzebniejsze funkcje, dorzucając ekstraodtwarzacz audio. Czemu nie dyktafon i radio? Może dlatego, że wtedy mógłby również zainstalować aparat fotograficzny i inny wyświetlacz, obsługę popular nych formatów biurowych i... wyszedłby zupełnie inny telefon.
A tak, mamy dosyć wąsko wyspecjalizowane urządzenie dla szczególnego rodzaju użytkowników. I to właśnie ci użytkownicy zdecydują, czy warto kupić G450 na zasadzie gadżetu peryferyjnego do PC-ta, który może działać również oddzielnie jako telefon GSM, czy też jako skromny telefon, pozbawiony dodatkowych funkcji, ale za to niezwykły i oryginalny, gdy idzie o wygląd.
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!