Niedawno w ofercie sieci Plus pojawił się niedrogi telefon o podwyższonej wytrzymałości - Telefunken Outdoor LTE. Nie miałem dotąd do czynienia z telefonami tej marki, postanowiłem zatem bliżej mu się przyjrzeć. Jako budżetowe urządzenie o specyficznej konstrukcji, okazał się całkiem niezły.

Przeważnie, zarówno służbowo, jak i prywatnie, mam do czynienia z telefonami z górnej półki cenowej. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie jesteśmy - jako ogół społeczeństwa - zbyt zamożni i wielu z was chcąc nie chcąc, musi decydować się na telefony z niższych segmentów rynku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Dlatego też ostatnio coraz częściej mierzę się z telefonami tanimi, o niezbyt wyszukanych parametrach i możliwościach. I wiecie co? Okazuje się, że i ich da się używać, jeśli z góry przyjmiemy, że nie potrafią zbyt wiele i nie obciążymy ich nadmiarem zadań.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Z takim właśnie założeniem zabrałem się za użytkowanie Telefunkena Outdoor LTE, czyniąc z niego przez pewien czas swój podstawowy smartfon. Specyfikacja tego urządzenia nie robi większego wrażenia. Mamy tu 4,5-calowy ekran o rozdzielczości 480 x 854 pikseli, czterordzeniowy procesor MediaTek MT6735, gigabajt RAM-u oraz 8 GB pamięci wewnętrznej. Wszystko to jest zasilane z pokaźnego (jak na te parametry), wymiennego akumulatora o pojemności 3200 mAh i zamknięte w potężnej, mocarnej obudowie, spełniającej wymogi certyfikatu IP68.
|
|||
Wideorecenzja Telefunken Outdoor LTE wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Powiecie, że taka specyfikacja jest po prostu słaba? Nie do końca się zgodzę, zestawiając ją z ceną urządzenia. W Plusie trzeba za Telefunkena zapłacić 24 zł miesięcznie w abonamencie na 24 miesiące.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Sumarycznie wychodzi zatem 576 złotych - ale pamiętajmy, że nie wpłacamy tej kwoty od razu, a na starcie za smartfon płacimy okrągłe zero. Co więcej, nie kupujemy zwyczajnego, delikatnego smartfonu, a sprzęt niemal wyczynowy.
R E K L A M AWykonanie i stylizacja
Owej wyczynowości podporządkowano całą konstrukcję obudowy i jej stylizację. Telefunken Outdoor LTE jest (jak na wymiary wyświetlacza) duży, gruby i ciężki. I taki ma być!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Tu nie chodzi o piękno, smukłość i kompaktowy kształt, a o przetrwanie w najtrudniejszych warunkach, które dla klasycznego telefonu byłyby zabójcze. Obudowa Outdoora podąża wbrew obecnej, smartfonowej modzie, ale z drugiej strony - idealnie odpowiada kategorii telefonów o wysokiej wytrzymałości.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Korpus wykonano z tworzywa przypominającego w dotyku gumę i pokrytego licznymi przetłoczeniami, zapewniającymi pewne trzymanie telefonu w dłoni. Boki zdobią - ale przede wszystkim wzmacniają - aluminiowe profile z widocznymi śrubami, mającymi podkreślać charakter i solidność urządzenia. Szkło ekranu chronią wystające "naddatki" obudowy, przejmujące na siebie energię uderzenia podczas upadku.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podobne wytłoczenia umieszczono z tyłu obudowy, gdzie poza zdejmowaną i zabezpieczaną śrubami pokrywą baterii, znalazło się też miejsce na aparat fotograficzny, diodę LED i mocny, choć niezbyt pięknie grający głośnik. Wspomniane elementy wkomponowano za wykonaną z tworzywa blendę, która - nieco wbrew przeznaczeniu smartfonu - okazuje się dość podatna na zarysowanie, ale za to odporna na stłuczenie - odwrotnie niż szkło osłaniające wyświetlacz.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W dolnej części telefonu znalazło się średnio praktyczne ucho do smyczy. Jest wąskie, nie zapniemy do niego niczego innego poza standardową smyczką z cienkim sznureczkiem... Tu przydałoby się coś solidniejszego. Z kolei na przeciwległym końcu telefonu mamy powiew praktyczności.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Gniazda microSIM i minijack, choć są schowane w dużym zagłębieniu pod porządną uszczelką, akceptują standardowe akcesoria. Nie musimy szukać przewodów i słuchawek z wydłużanymi wtyczkami, co w przypadku telefonów klasy rugged zdarza się dość często. Kolejnym przejawem praktyczności jest w mojej ocenie możliwość samodzielnej wymiany baterii i wyposażenie telefonu w trzy osobne gniazda kart: microSD, microSIM i miniSIM.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Telefunken Outdoor LTE ma specyficznie rozmieszczone przyciski. Klawisze głośności są na lewym boku, mocno odsunięte od siebie. Włącznik jest również oddalony, umieszczony w gumowanym narożniku obudowy. Na prawym boku mamy zaś dwa klawisze "nadprogramowe". Pierwszy służy do uruchamiania aparatu fotograficznego, zaś drugi - jest przyciskiem alarmowym, który po dłuższym przytrzymaniu połączy nas z linią 112.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Położenie przycisków wymaga przyzwyczajenia, ale na dłuższą metę okazuje się sensowne. Można z nich skorzystać nawet w grubych rękawicach roboczych i pozostaje jedynie żałować, że nie dodano jeszcze podobnych przycisków do obsługi połączeń.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ocena stylizacji telefonu jest sprawą indywidualną i każdy z was może dokonać jej sam, na podstawie załączonych zdjęć. Mnie się podoba - choć na tle konkurentów ze swej klasy Outdoor LTE specjalnie się nie wyróżnia. Ma typowy styl "ruggeda" - i tyle. Zaznaczę jedynie, że obudowa jest wykonana i spasowana bardzo porządnie - zwłaszcza biorąc pod uwagę segment rynkowy, do jakiego sprzęt ten przynależy.
R E K L A M AWytrzymałość
W smartfonie o podwyższonej wytrzymałości liczy się przede wszystkim odporność konstrukcji na czynniki zewnętrzne. Poddałem Telefunkena kilku próbom. Telefon bez problemu przetrwał serię upadków i szorowanie po betonie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na obudowie powstały wprawdzie zadrapania, ale samo urządzenie działało bez zarzutu. Podobnie miała się sprawa z odpornością na wilgoć. Telefon bez problemu wytrzymuje zanurzenie na dłuższy czas, opiera się również wodzie z chemikaliami, a także strumieniowi pod wyższym ciśnieniem.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Obawiałem się o trwałość wyświetlacza (producent nie chwali się zastosowaniem żadnego z popularnych super-szkieł), ale podczas testów ekran nie ucierpiał. Pamiętajcie jednak, że to wciąż "tylko" szkło i należy unikać punktowego nacisku na jego taflę. Ogólnie - odporność telefonu okazała się naprawdę wysoka i dorównująca czołowym konstrukcjom tej klasy.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Bateria
Muszę pochwalić również możliwości akumulatora zasilającego Outdoora. Bateria nie należy do porażająco wielkich, ale jest wystarczająco wydajna w zestawieniu z "wnętrznościami" telefonu i potencjalnymi scenariuszami jego użytkowania.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Gdy Outdoor LTE był moim podstawowym telefonem, działał w dwóch sieciach, w połączeniu z wykorzystywaniem GPS, internetu, fotografowaniem i dość częstym rozświetlaniem ekranu - wytrzymywał do dwóch pełnych dni. Gdy skończyłem okres intensywnego użytkowania - czas działania magicznie wydłużył się ponad dwukrotnie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ładowanie akumulatora mogłoby trwać jednak nieco krócej - ale cóż, szybkiego trybu zabrakło. W tanim smartfonie nie można mieć wszystkiego.
R E K L A M AKomunikacja
W roli narzędzia komunikacji, Telefunken Outdoor LTE wypadł całkiem dobrze. Nie miał problemów z utrzymywaniem zasięgu, poprawnie współpracował z urządzeniami Wi-Fi i Bluetooth, nie irytował też nieprecyzyjnym GPS-em. Nawigacja sprawowała się bez zarzutu. Jakość dźwięku w słuchawce nie była nadzwyczajna, ale wystarczająco dobra do codziennej komunikacji.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Najwięcej zarzutów mogę skierować pod adresem głośnika zewnętrznego. Nie brzmi zbyt czysto, ale zaznaczam, że nie miałem problemów ze zrozumieniem rozmówcy nawet w momencie, gdy szczeliny głośnika były mokre czy zabrudzone. Ogromną zaletą jest możliwość korzystania z dwóch kart SIM. Slot nie jest hybrydowy, ale obsługa dualSIM odbywa się w trybie dual stand-by. Na osłodę - korzystanie z dwóch kart, poprzez dedykowane podmenu - jest łatwe i wygodne.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wyświetlacz
Obudowa i bateria wypadły dobrze, ale tani telefon nie może składać się z samych zalet. Za słabszą stronę urządzenia można uznać wyświetlacz. Nie będę tu narzekał na rozdzielczość, która jest wystarczająca przy przekątnej 4,5 cala. Nie powiem też niczego złego o reprodukcji barw, ale ponarzekam na czytelność ekranu w słoneczne dni.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jasność niby jest spora - ale rozbłyski powodowane przez szkło i fakt, że właściwy ekran jest w pewnej odległości za szybką - sprawiają, że w pełnym słońcu widać stanowczo za mało, niż oczekiwałbym od telefonu przeznaczonego do pracy w plenerze. Może gdyby był to kolejny, zwyczajny, tani telefon - narzekałbym nieco mniej. Ale tu "Outdoor" mamy nawet w nazwie!
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Wydajność i interfejs
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Teraz pewnie oczekujecie, że następnym, co skrytykuję, będzie wydajność telefonu. Cóż, rzeczywiście nie jest ona wysoka, ale znów powtórzę, niczym mantrę - to tani telefon, w dodatku przeznaczony do specyficznych zastosowań. Zainstalowałem kilka czysto użytkowych aplikacji, nawigację i tracker. I te apki działały absolutnie bez zarzutu. Naprawdę, jeśli nie jesteście zapalonymi graczami, nie musicie kupować flagowca - tani telefon może okazać się wystarczająco dobry.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Mały wyświetlacz i potężna obudowa nie zachęcają ani do grania, ani do intensywnego korzystania z multimediów, natomiast jeśli chodzi o codzienną pracę - nie mogę na Telefunkena narzekać. To, że nie jest demonem prędkości, będzie oczywiste dla każdego, kto zagłębi się w specyfikację i nie będzie oczekiwał cudów.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Stojąc przed wyborem tego czy innego modelu, zawsze warto sobie zadać pytanie, czy częściej używamy telefonu do pracy, czy do rozrywki. W tym pierwszym wypadku - naprawdę nie warto "robić kosztów" - i tu propozycja Telefunkena nie zawiedzie.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Niestety, jest też coś, co - opisując wydajność sprzętu - muszę podkreślić. To model z oprogramowaniem operatorskim. Jego zaletą jest to, że zostało sprawdzone i bezproblemowo będzie współpracować z naszą siecią, z którą - kupując ten model - wiążemy się na dwa lata. Jest też i wada: masa zbędnych aplikacji. Rozumiem, że operator i producent telefonu zapewne zarabiają, proponując nabywcom pakiet dodatkowych aplikacji. Rozumiem, że może to być ukłon w stronę mniej doświadczonego klienta, który nie będzie intensywnie wykorzystywał obfitości sklepu Google...
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Ale nie mogę na to nie narzekać, mając do dyspozycji połowę z małej, 8-gigabajtowej pamięci wewnętrznej. Jeśli jest jej mało - po co ją dodatkowo zaśmiecać?! Tu każdy megabajt jest na wagę złota. I nie jest to zarzut do Plusa, ale do każdego operatora i producenta, który szpikuje tanie, słabsze telefony masą śmieci, których nie sposób się pozbyć. Czasem mniej - naprawdę może znaczyć więcej.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na pocieszenie dodam, że poza dołożeniem bloatware, nie widać ingerencji w interfejs systemu. Pozostawiono jego surową postać, bez nakładek, zmian graficznych czy dodawania nowych, ponadstandardowych opcji.
R E K L A M AFotografia i wideo
Telefunken Outdoor LTE nie ma ambicji konkurowania z "fotograficznymi" komórkami. Mamy tu dwa proste aparaciki do podstawowych zastosowań. Tylny, 8-megapikselowy, jest w stanie dać naprawdę całkiem przyzwoite zdjęcia, oczywiście w dobrych warunkach.fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
W słabszych - wypada oczywiście gorzej, ale wciąż akceptowalnie, biorąc pod uwagę charakter i cenę telefonu. Odradzam korzystanie z cyfrowego zoomu, ale już panoramy - wychodzą całkiem przyzwoicie, są "łączone" prawidłowo. Można jedynie narzekać na słabe utrzymywanie ekspozycji pomiędzy przejściami.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Na dobrą sprawę, krytyce powinno tu podlegać przede wszystkim nadmierne przesunięcie balansu barw w kierunku chłodnych, niebieskawych odcieni. To podstawowy zarzut, bowiem z resztą - da się żyć. Podobnie, jak z filmami. Te oczywiście nie będą perfekcyjne, ale jak na możliwości tego sprzętu - akceptowalne.
|
|||
Film z Telefunkena Outdoor LTE wideo: mGSM.pl przez YouTube |
Przednia kamera jest już zdecydowanie słabsza. Miłośnikom selfie nie mogę jej polecić - zdjęciom brakuje ostrości i szczegółów, jest po prostu słabo, nawet jak na 2-megapikselową matrycę. Zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że rozdzielczość ta jest interpolowana - ale trzeba trzymać się danych producenta i wystawić niską notę.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Podsumowanie
Jeśli zapytacie, czy polecam ten smartfon - odpowiem twierdząco, ale z kilkoma zastrzeżeniami. Nie jest to telefon dla każdego.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
To sprzęt dla nabywcy, który nie chce wydać za dużo, ale potrzebuje urządzenia o wysokiej wytrzymałości, nie dba o jakość zdjęć, nie korzysta z gier i pogodzi się z faktem, że czasem trzeba osłonić ekran dłonią, by cokolwiek dostrzec. Jeśli tak, wydanie na Outdoora LTE 24 złotych miesięcznie będzie trafioną inwestycją.
fot. Adam Łukowski/mGSM.pl
Jeśli jednak oczekujecie od smartfonu czegoś więcej - musicie poszukać gdzieś indziej i doliczyć do planowanych, comiesięcznych wydatków kolejne złotówki. Cudów nie ma!
R E K L A M APlusy i minusy
Plusy:
- niezła jakość wykonania
- wysoka wytrzymałość obudowy
- surowy interfejs
- LTE
- dobra bateria
- wygodne przyciski
Minusy
- niezbyt duża wydajność
- zdjęcia z niebieskim podbarwieniem
- słaby aparat przedni
- mało pamięci na dane
- zbyt dużo zbędnych aplikacji
- wąskie ucho do smyczy
- nie najlepsza czytelność ekranu w słońcu
materiał własny
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!