Telefunken Enjoy TE
Recenzja

Opublikowane:

Zwykły telefon ze zwykłym Androidem

Choć z technicznego punktu widzenia mamy do czynienia ze smartfonem, to - patrząc od strony bardziej użytkowej - testowany Telefunken to raczej... rozbudowany telefon. Taki zwykły, ze zwykłym Androidem.

Testy połączone z lekturą
Testy połączone z lekturą Fot. Adam Owczarek/mGSM.pl

Stawianie tego modelu obok "prawdziwych" smartfonów byłoby chyba błędem. Bo nie potrafi on tak wiele, jak jego "koledzy". Z drugiej zaś strony przyrównywanie go tylko i wyłącznie do klasycznych telefonów byłoby lekko nieuczciwe. Czymż więc jest ten tajemniczy Telefunken?

Zacznijmy może od nazwy samego urządzenia, ponieważ dla części naszych czytelników - zwłaszcza tych nieco młodszych - jest ona najprawdopodobniej mało lub całkowicie nieznana. - Telefunken? To coś nowego? To jacyś Debiutanci? - mógłby zapytać ktoś z młodszych mGSM-owiczów...

Otóż nie, w branży telekomunikacyjnej nie są to debiutanci. Starsi czytelnicy z pewnością kojarzą tę nazwę. Firma Telefunken powstała w Berlinie w... 1903 roku. Zaczynała m.in. od produkcji podzespołów do aparatów radiowych i telewizyjnych. Tak się ciekawie składa, że babcia jednej z naszych dziennikarek pracowała w czasie wojny... właśnie w zakładach Telefunken, stojąc przy taśmie, i montując lampy oraz inne części. Dziś Telefunken Polska, będąca własnością firmy TF Polska z siedzibą w Piastowie, ma bardzo szerokie spektrum produkcji: od żarówek LED, przez sprzęt audio, telefony komórkowe i tablety, telewizory, akcesoria Hi-Fi na AGD kończąc.

Jednym z telefonów dostępnych na polskim rynku jest tytułowy Telefunken Enjoy TE. Choć jasno i wyraźnie widać to na zdjęciach, telefon ma czerwoną obudowę i dość opływowe kształty. I jest przy tym bardzo lekki! Przyznam, że kiedy pierwszy raz wziąłem go do ręki, przez dłuższą chwilę zastanawiałem się, czy mam do czynienia z prawdziwym telefonem, czy może to zabaweczka, z której ucieszy się moja córka?

Tajemniczy telefon okazał się być prawdziwy. I chyba właśnie wtedy po raz pierwszy ciepło o nim pomyślałem...

Specyfikacja na opakowaniu mówiła, że dostałem do testów smartfon z ekranem o przekątnej 4 cali i rozdzielczości 800x480 pikseli, z pamięcią wewnętrzną jedynie 4 GB, ale za to z możliwością powiększenia jej o zawartość karty microSD. Wyczytałem, że jest jeszcze procesor dual core o taktowaniu 1 GHz. Enjoy miał działać w zakresach GSM i WCDMA, obsługiwać - rzecz jasna - Wi-Fi i Bluetooh w wersji 3.0. Wszystko pod kontrolą systemu Android 4.2.

Niewielkie, ale za to estetycznie wyglądające pudełko zawierało telefon, adapter ładowarki, przewód USB, zestaw słuchawkowy, baterię 1400 mAh, ekranik ochronny, adapter micro SIM, silikonowy pokrowiec na plecki telefonu z deseniem w kratkę, książeczkę z instrukcją obsługi w całości w języku polskim oraz kartę gwarancyjną.

Zestaw - przyznacie - całkiem przyzwoity. Niejeden bardziej renomowany producent nie może się takim poszczycić...

Wróćmy jednak do postawionej przeze mnie tezy, że Telefunken to tak naprawdę rozbudowany telefon, a nie zaawansowany smartfon. Komórka ma niewielki ekran, małą klawiaturę, słabe możliwości fotograficzne i skromną pamięć. Te cechy plasują ją raczej w szeregu tych podstawowych urządzeń dedykowanych przede wszystkim dla początkującego lub niewymagającego użytkownika. Jeśli ktoś lubi smartfony, jest cały czas online, a od telefonu wymaga prawie tyle (a może nawet więcej), co od komputera - to to nie będzie sprzęt dla niego.

Jeśli jednak ktoś chce mieć sprawdzone, dobrze działające urządzenie służące przede wszystkim do telefonowania, a tylko czasem do - można powiedzieć - incydentalnej aktywności internetowej, testowanym Telefunkenem może się śmiało interesować.

Mnie też się podobał, chyba właśnie dlatego, że był taki prosty. Z niego sobie przede wszystkim dzwoniłem, czasem gdzieś za-SMS-owałem. Nic więcej nie potrzebowałem. W drugiej kieszeni zawsze znajdował się potężny smartfon dający mi niemalże nieograniczone możliwości bycia online. Telefunken komórką drugiego wyboru? Coś w tym chyba jest...

Menu ma klasyczne, czyli bez żadnych niespodzianek. Pod ekranem są wyraźnie zaznaczone wirtualne klawisze nawigacyjne - to dobrze. Ikonki można - rzecz jasna - kasować, dodawać i przestawiać. Zmienić mogłem również kolor całego menu.

Enjoy TE to smartfon na dwie karty SIM. Podczas kilkunastodniowych testów wszystko działało tu bez najmniejszego zarzutu. Jedyne "ale" mogę mieć do bardzo powolnego uruchamiania się samego telefonu, a potem - do logowania się do sieci komórkowych. W pierwszych dniach sądziłem, że coś się najwyraźniej musiało popsuć, ponieważ po włożeniu karty SIM przez dłuższy czas telefon meldował jedynie "brak usługi". Okazało się, że musiałem chwilę poczekać - czasem nawet coś około dwóch-trzech minut, aby na ekranie pojawiła się prośba o podanie kodu PIN.

Ale jak już cierpliwie przebrniemy przez ten etap, potem będzie z górki, proszę mi wierzyć :) Definiujemy, czy połączenia głosowe i SMS-y mają iść domyślnie przez jedną z kart SIM, czy każdorazowo będziemy o tym decydować sami. Podobnie jest z transmisją danych - ustalamy, czy ma być ona realizowana przez kartę A czy przez B.

Całość działa w trybie dual-SIM standby, czyli jeśli rozmawiamy przez jedną z kart, druga wylogowuje się z sieci - czyli dzieje się tak, jak w większości tego typu telefonów dostępnych na rynku.

Odnośnie do jakości połączeń nie mam zarzutów. Mnie ponoć było słychać, także i ja wiedziałem zawsze kto i co do mnie mówi. A po co dzwoni? Z tym czasem miewałem problemy, ale to przecież nie jest - choćby w najmniejszym stopniu - wina testowanego Telefunkena.

Narzekałem trochę na klawiaturę - według mnie jest po prostu zbyt mała. Pisanie SMS-ów bez literówek było na tym urządzeniu może nie tyle udręką, ale z pewnością dużym (jeśli nie wielkim) wyzwaniem. Chyba, że obracałem telefon o 90 stopni uzyskując dostęp do klawiatury w poziomie - większej i poręczniejszej. Inne rozwiązanie, to skorzystanie z głosowego dyktowania wiadomości. Tę ostatnią opcję podsumuję jedynie dwoma słowami: daje radę.

Dawała radę także bateria. Choć tu głównym czynnikiem mogła być moja sporadyczna aktywność multimedialno-internetowa. Czemu stroniłem od surfowania z Telefunkenem w dłoniach? Czyżby przeszkodą była niestabilność przy połączeniach z internetem? Nie, nic z tych rzeczy - telefon zarówno w sieci Wi-Fi jak i GSM śmigał aż miło. Nie chodziło też o jakość ekranu, tylko raczej o jego wielkość. No co ja mam zrobić, że przyzwyczaiłem się do nieco większych urządzeń?

A skoro jesteśmy już przy słabszych stronach testowanego tu telefonu, to nie mogę nie wspomnieć o aparacie cyfrowym. Może więc zadam pytanie: czy ten telefon nadaje się do robienia zdjęć? I od razu odpowiem: zdecydowanie i stanowczo - nie, nie, i jeszcze raz - nie!

Dowodem na poparcie mojej tezy niech będą poniższe fotki, ok?

I co, nie jest najlepiej, prawda? Wiem, wiem... pewnie podniosą się głosy zza wyświetlaczy, że jest fatalnie, dramatycznie i że gorzej być nie może... Może i nie może, choć... jak warunki oświetleniowe stawały się lepsze to i jakość zdjęć była... jakaś... taka... bardziej akceptowalna. Czy jednak się mylę?

"Akceptowalnie" nie oznacza jednak "dobrze", i co do tego nie mamy chyba najmniejszych wątpliwości. Filmy wypadają mniej więcej na tym samym poziomie jakościowym. Czyli słabo. Nie ma co oglądać...

Inny mankament to bardzo krótki czas pomiędzy pierwszym piknięciem informującym o rozładowanej baterii, a momentem kiedy to urządzenie trzeba natychmiast podłączać do ładowarki. No cóż... nie każdy ma dobry refleks ;)

A jak już zdecydujemy się zasilić komóreczkę z gniazdka, to może nas nieco zaniepokoić fakt, że smartfon jakoś szczególnie się wtedy grzeje. Pewnie z radości, że zjada sobie świeżutki prąd...

W tym momencie - czyli podczas wymieniania wad i niedociągnięć tego modelu - chciałbym zwrócić uwagę na to, że to jeden z najtańszych smartfonów na rynku. Z informacji jakie się (chyćby w poniższych komentarzach) pojawiają, dowiadujemy się, że można go kupić już za 150 zł. I - przypominam - dostajemy telefon sprawnie działający i taki co się nie wiesza. Z bogatym wyposażeniem, silikonową osłonką na całą obudowę i folią ochronną na szybkę.

A że komórka jest czasem powolna i nie śmiga jak telefonu z wyższej półki? Ano nie śmiga. Ale za inne i lepsze urządzenia trzeba czasami zapłacić kwotę nawet czterocyfrową. I to nie zawsze zaczynającą się od "1"...

A skoro o liczbach mowa...

Wyniki benchmarku nie wprawiają nas w euforię. Ale - biorąc pod uwagę cenę całego urządzenia - nie jest chyba tak źle...

Ktoś, kto pierwszy raz uruchomi ten telefon z pewnością zwróci uwagę na dużą liczbę preinstalowanych aplikacji... Onetowych. Jest Onet News, VoD Onet, Sympatia.pl, Onet Pogoda, Onet Sport, VoD Bajki, Biznes.pl i Onet Dysk. Jak się rzeczone programy sprawują? Generalnie dobrze. Można sprawdzić wiadomości, także sportowe, poszukać partnera lub partnerki (być może na całe życie), sprawdzić prognozę pogody (jeśli telefon będzie się w stanie odnaleźć pod kątem lokalizacji), itp. itd.

Przyznam, że zaskoczyła mnie aplikacja VoD Bajki. Nie spodziewałem się, że będę mógł na niej obejrzeć pierwszą część Akademii Pana Kleksa! I "Lato muminków", i "Renifer Niko ratuje święta", i wiele wiele innych. Nie chcę wyjść na malkontenta, ale... wszystko byłoby idealnie, gdyby nie ten malutki ekranik i kiepskie kąty widzenia.

Ok, poddaję się. Ekranik ekranikiem, ale mnie wciągnęło... Muszę sobie trochę pooglądać... Czytelnicy wybaczą, ale swoje lata już mam i na odrobinę wspomnień sobie mogę chyba pozwolić, prawda? Państwu dziękuję już za uwagę, a sobie życzę miłej projekcji :)

materiał własny

O autorze
adam-owczarek.jpg
Adam Owczarek

Z-ca redaktora naczelnego mGSM.pl, zawody wyuczone: muzyk i pedagog zawód wykonywany: dziennikarz: prasowy, radiowy, telewizyjny i internetowy. Wykładowca uniwersytecki. Ma 25-letnie doświadczenie dziennikarskie (od kilku lat pracując na stanowiskach kierowniczych w branży tzw. „nowych technologii”, zajmuje się także tematyką transportu publicznego). Twórca autorskich programów i szkoleń z zakresu dziennikarstwa, PR-u i nowych technologii.

Artykułów: 166

Ten artykuł skomentowano już 3 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 33,3% 
icon unknown opinion
 66,7% 
Default user logo
enjoy te

Opinia negatywna

ajne klajne dojcze szajse und szmelc
.146.174.188 | 05.07.2020, 12:07
R E K L A M A
Default user logo
buhmaher

Opinia neutralna

Jak...yyyy....polska firma w Niemczech? :p
.google.com | 21.11.2015, 12:11
Default user logo
Grzech

Opinia neutralna

"Telefunken Polska, [...] ma bardzo szerokie spektrum produkcji: od żarówek LED, przez sprzęt audio, telefony komórkowe i tablety, telewizory, akcesoria Hi-Fi na AGD kończąc." Czytaj: ma szerokie spektrum sprowadzania z Chin.
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 14.11.2015, 08:11
R E K L A M A


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies