Sony Ericsson Z200
Wszystkich opinii: 6. Pokazuję od 1 do 6. Opinie nie są weryfikowane.
Radek225
Opinia pozytywna
Miałem ten telefon w 2005 roku, czyli kiedy miał nie cały rok. Na targowisku kupiłem cały, sprawny za śrubki. Niestety jakiś rzeźnik próbował zlutować złącze ładowania grotówką, paląc wszystko dookoła. Na znanym już wtedy portalu aukcyjnym kupiłem płytę główną bez wyświetlacza. Z dwóch sztuk poskładałem jedną, i wsiadając do auta telefon wypadł mi z kieszeni po ok. 2 tygodniach cieszenia się nim... Nabyłem go po jakimś czasie z powrotem i nabyłem go tydzień temu. Mam idealną sztukę i jej nie sprzedaję, chyba, że za dobre pieniądze ;). Wprawdzie ma angielskie menu, ale mi to nie przeszkadza. Nie wiem, czemu, ale telefon ma to coś, co sprawiło, że się w nim po prostu zakochałem. Już wtedy był to telefon budżetowy, jednak wizualnie na budżetówkę nie wygląda. Zdradza to tylko wyświetlacz. Ten wygląd, ten zegarek na zewnątrz, ta polifonia, te przyciski. Wszystko to sprawia, że nie mogę go przestać miętosić i oderwać od niego oczu. Jak się sprawował 15 lat temu i sprawuje teraz? Wymienię w punktach:
- wygląd
Po prostu dla mnie bomba. Pasuje zarówno do faceta, kobiety, dziewczyny, dziecka. Mimo, że jest on bardziej młodzieżowy, nie przeszkadza mi to. Nawet po 15 latach wygląda bardzo nowocześnie. W mój gust wygląd trafia idealnie. Miałem Sony Ericssona Z300, i nie podoba mi się on ani trochę
- przyciski
bardzo precyzyjne, o miłym skoku, duże, szeroko rozstawione klawisze. Nie ma mowy, byś wcisnął dwa przyciski obok siebie jednocześnie
- menu
Proste do bólu, przejrzyste menu bez zbędnych ikon. No, może "skróty" bym wywalił, ale jest to jeszcze spuścizna po Ericssonach (np. Ericsson T65 je miał), dlatego są i w Z200. Rejestr połączeń, WAP, Moje skróty, Rozrywka, Wiadomości, Organizer, Połączenia, Książka telefoniczna, Ustawienia. Proste, a zarazem funkcjonalne, bez miliona niepotrzebnych funkcji.
- Rozmowy
Po prostu są poprawne. Słuchawka nie jest tak głośna, jak w moim Galaxy Note8, że czasami to mi ucho rozsadzi. Miły, przyjemny dźwięk słuchawki, po lewej są przyciski do regulowania głośności.
- Dźwięki
Coś, co miało znaczenie kilkanaście lat temu, dziś jest zupełnie zapomniane. Polifonia jest dosłownie słodka i bardzo przyjemna. Sony Ericsson miał miękkie i bardzo przyjemne dla ucha sample MIDI, w przeciwieństwie do ówczesnych Siemensów, które miały głośne, ale metaliczne sample. Każdy dźwięk jest miły, a już w szczególności dźwięk klikniętego przycisku ;). Niestety dźwięków nie da się przyciszyć w grach. Albo są włączone, albo je wyłączysz. Telefon posiada kompozytor melodii, ale monofoniczny. Bardzo podobny do tego choćby z Nokii 3310. Na MusicDJ trzeba było jeszcze trochę poczekać ;).
- Wyświetlacz
Ma nie całe 2" przekątnej i rozdzielczość UWAGA - 128x128 pikseli Do tego jest to matryca pasywna CSTN, czyli w grach szybko poruszające się obiekty zostawiają smugę. Już w 2004 roku był to słabiutki wyświetlacz, ale bywały gorsze wyświetlacze ;). Wiadomo, do smartfonów na Symbianie nie było nawet co tego wyświetlacza porównywać. Jednak w półce budżetowej nie było tragedii. Kolory są blade, czerń ma fioletowe przebicia, ale do napisania SMSa, wybrania połączenia, a nawet do zagrania w jedną z trzech wbudowanych gier w zupełności wystarczyło. Jeśli narzekasz na ramki w swoim smartfonie, popatrz na Z200 - wokół malutkiego wyświetlacza miałeś żółta i jeszcze wokół żółtej srebrną ramkę. Łącznie 2,5cm od góry, 1 cm od dołu i ok 1 cm z boku ramek :). Nikt wtedy na to uwagi nie zwracał. Za to zewnętrzny wyświetlacz to prawdziwy bajer. Jest on prostokątny, ale wydaje się okrągły. Pokazuje zasięg, stan baterii, kto dzwoni, informację o SMSach, godzinę w sposób analogowy i cyfrowy.
- bateria
W czasach swojej świetności trzymała ok 4-5 dni przy normalnym użytkowaniu, czyli standard do jakiego nas wtedy komórki przyzwyczaiły. Ogniwo to znane chociażby z niezwykle popularnego w Polsce Sony Ericssona T230, model BST-30 o pojemności 670mAh. Bez problemu do nabycia nawet i dziś oryginał jak i zamiennik.
- łącza
telefon działa w dwóch systemach GSM, czyli 900/1800Mhz . Ma WAP z którego nigdy w nim nie korzystałem oraz posiada IRDA. Żadne fajerwerki już wtedy, bo telefony ze średniej i wyższej półki miały już bluetooth, zakresy amerykańskie, i nie śmiało pukało już 3G w Polsce, ale w półce budżetowej IRDA już takim oczywistym standardem nie była.
- Gry
Wtedy po dzwonkach i tapetach numer jeden w telefonach ;) . Pamiętam, że Sony Ericsson T68i miał mnóstwo gier, ale może ze 2 grywalne. Tutaj są trzy bardzo wciągające gry:
Alien Scum - czyli świetny remake klasyka z lat '70 Space Invaders. Bardzo dobrze się gra, dostaje się dodatkowe punkty za celność, czyli można grindować wyniki ;). Do dziś w to gram!
Honey Cave 2 - czyli znana z wcześniejszych modeli Sony Ericssona platformówka z niedźwiedziem
minigolf - bardzo przyjemy minigolf, który wciągnął mnie na dobre kilka godzin.
Jak dla mnie telefon bomba, który zostawię sobie na drugi numer. Bywały lepsze modele w tamtym czasie, ale ten po prostu ma w sobie "to coś". To jak z kobietą. Są piękniejsze, bogatsze, ładniejsze, mądrzejsze, ale Ty upierasz się na zupełnie przeciętną kobietę, bo po prostu jest Ci z nią dobrze. Podobnie mam ja z tym Sony Ericssonem. Lubię go i tyle ;). Wyświetlacz do bani, nie ma bluetootha, pamięć wbudowana liczona jest w ilości tapet, nie w kilobajtach (!!!), nie ma nawet wybierania głosowego. Ale jest śliczny, funkcjonalny i ma to coś.
- wygląd
Po prostu dla mnie bomba. Pasuje zarówno do faceta, kobiety, dziewczyny, dziecka. Mimo, że jest on bardziej młodzieżowy, nie przeszkadza mi to. Nawet po 15 latach wygląda bardzo nowocześnie. W mój gust wygląd trafia idealnie. Miałem Sony Ericssona Z300, i nie podoba mi się on ani trochę
- przyciski
bardzo precyzyjne, o miłym skoku, duże, szeroko rozstawione klawisze. Nie ma mowy, byś wcisnął dwa przyciski obok siebie jednocześnie
- menu
Proste do bólu, przejrzyste menu bez zbędnych ikon. No, może "skróty" bym wywalił, ale jest to jeszcze spuścizna po Ericssonach (np. Ericsson T65 je miał), dlatego są i w Z200. Rejestr połączeń, WAP, Moje skróty, Rozrywka, Wiadomości, Organizer, Połączenia, Książka telefoniczna, Ustawienia. Proste, a zarazem funkcjonalne, bez miliona niepotrzebnych funkcji.
- Rozmowy
Po prostu są poprawne. Słuchawka nie jest tak głośna, jak w moim Galaxy Note8, że czasami to mi ucho rozsadzi. Miły, przyjemny dźwięk słuchawki, po lewej są przyciski do regulowania głośności.
- Dźwięki
Coś, co miało znaczenie kilkanaście lat temu, dziś jest zupełnie zapomniane. Polifonia jest dosłownie słodka i bardzo przyjemna. Sony Ericsson miał miękkie i bardzo przyjemne dla ucha sample MIDI, w przeciwieństwie do ówczesnych Siemensów, które miały głośne, ale metaliczne sample. Każdy dźwięk jest miły, a już w szczególności dźwięk klikniętego przycisku ;). Niestety dźwięków nie da się przyciszyć w grach. Albo są włączone, albo je wyłączysz. Telefon posiada kompozytor melodii, ale monofoniczny. Bardzo podobny do tego choćby z Nokii 3310. Na MusicDJ trzeba było jeszcze trochę poczekać ;).
- Wyświetlacz
Ma nie całe 2" przekątnej i rozdzielczość UWAGA - 128x128 pikseli Do tego jest to matryca pasywna CSTN, czyli w grach szybko poruszające się obiekty zostawiają smugę. Już w 2004 roku był to słabiutki wyświetlacz, ale bywały gorsze wyświetlacze ;). Wiadomo, do smartfonów na Symbianie nie było nawet co tego wyświetlacza porównywać. Jednak w półce budżetowej nie było tragedii. Kolory są blade, czerń ma fioletowe przebicia, ale do napisania SMSa, wybrania połączenia, a nawet do zagrania w jedną z trzech wbudowanych gier w zupełności wystarczyło. Jeśli narzekasz na ramki w swoim smartfonie, popatrz na Z200 - wokół malutkiego wyświetlacza miałeś żółta i jeszcze wokół żółtej srebrną ramkę. Łącznie 2,5cm od góry, 1 cm od dołu i ok 1 cm z boku ramek :). Nikt wtedy na to uwagi nie zwracał. Za to zewnętrzny wyświetlacz to prawdziwy bajer. Jest on prostokątny, ale wydaje się okrągły. Pokazuje zasięg, stan baterii, kto dzwoni, informację o SMSach, godzinę w sposób analogowy i cyfrowy.
- bateria
W czasach swojej świetności trzymała ok 4-5 dni przy normalnym użytkowaniu, czyli standard do jakiego nas wtedy komórki przyzwyczaiły. Ogniwo to znane chociażby z niezwykle popularnego w Polsce Sony Ericssona T230, model BST-30 o pojemności 670mAh. Bez problemu do nabycia nawet i dziś oryginał jak i zamiennik.
- łącza
telefon działa w dwóch systemach GSM, czyli 900/1800Mhz . Ma WAP z którego nigdy w nim nie korzystałem oraz posiada IRDA. Żadne fajerwerki już wtedy, bo telefony ze średniej i wyższej półki miały już bluetooth, zakresy amerykańskie, i nie śmiało pukało już 3G w Polsce, ale w półce budżetowej IRDA już takim oczywistym standardem nie była.
- Gry
Wtedy po dzwonkach i tapetach numer jeden w telefonach ;) . Pamiętam, że Sony Ericsson T68i miał mnóstwo gier, ale może ze 2 grywalne. Tutaj są trzy bardzo wciągające gry:
Alien Scum - czyli świetny remake klasyka z lat '70 Space Invaders. Bardzo dobrze się gra, dostaje się dodatkowe punkty za celność, czyli można grindować wyniki ;). Do dziś w to gram!
Honey Cave 2 - czyli znana z wcześniejszych modeli Sony Ericssona platformówka z niedźwiedziem
minigolf - bardzo przyjemy minigolf, który wciągnął mnie na dobre kilka godzin.
Jak dla mnie telefon bomba, który zostawię sobie na drugi numer. Bywały lepsze modele w tamtym czasie, ale ten po prostu ma w sobie "to coś". To jak z kobietą. Są piękniejsze, bogatsze, ładniejsze, mądrzejsze, ale Ty upierasz się na zupełnie przeciętną kobietę, bo po prostu jest Ci z nią dobrze. Podobnie mam ja z tym Sony Ericssonem. Lubię go i tyle ;). Wyświetlacz do bani, nie ma bluetootha, pamięć wbudowana liczona jest w ilości tapet, nie w kilobajtach (!!!), nie ma nawet wybierania głosowego. Ale jest śliczny, funkcjonalny i ma to coś.
.103.33.253 | 26.12.2020, 15:12
tu tam
Opinia negatywna
małem tego klamota i polecam każdemu kto lubi się wozić po serwisach. jak komus odpowiada samo dzwonienie z budek tel to jest w sam raz.
.tktelekom.pl | 09.01.2009, 17:01
Anonim
Opinia neutralna
Napiszę krótko. Słaby, gruby fon.
.ssp.dialog.net.pl | 28.06.2008, 12:06
Juuustyna
Opinia pozytywna
Nom co prawda zbyt piekny to on nie jest alee ma super menu.!takie bogate.!wszystko jest.!Piekny nie jest ale menu bardzo bogate..bo.o nie mozna miec wszystkiego...:]]
.thegrid.org.uk | 04.02.2008, 15:02
ola
Opinia neutralna
jakie tam cacko, nic nie mający fon. i wcale nie taki śliczny...
.199.252.61 | 27.06.2007, 17:06
zś
Opinia neutralna
sliczne cacko, dla bab,
.choroszcz.sdi.tpnet.pl | 26.10.2005, 21:10
Wszystkich opinii: 6. Pokazuję od 1 do 6. Opinie nie są weryfikowane.