O telefonie tym było głośno kilka miesięcy temu, gdy jeszcze jako prototyp o nazwie "Shinobu " pojawił się ... w jednym z łódzkich komisów GSM. Skąd się tam wziął, pozostanie słodką tajemnicą handlową. Kolejny raz o W910i usłyszeliśmy, gdy podczas wystawy Mobile World Congress w Barcelonie został uznany za najlepszy telefon ostatniego roku. Dobry odtwarzacz, świetne radio, efektowne i wygodne menu. Bogate wyposażenie. No i ten ShakeControl! Przeciętna kamera, nieco niedopracowana obudowa.

Telefon sprzedawany jest w eleganckim, niemal podarunkowym pudełku. Znajdują się w nim, oprócz telefonu, m.in. ładowarki, kabel USB, firmowe słuchawki stereo, karta pamięci oraz rewelacyjny dodatek: czytnik kart M2! Drobiazg ten niesamowicie ułatwia i przyspiesza przenoszenie plików do i z telefonu - i aż dziw bierze, że nikt dotąd nie wpadł na pomysł dodawania czytnika do telefonu... Wielkie brawa!
Sam telefon także wywiera korzystne wrażenie. Zbudowano go w formie slidera, z charakterystycznie ściętym dołem obudowy. Stylizacja bardzo udana, zwłaszcza że telefon można kupić w różnych wersjach kolorystycznych. Niestety, obudowa trzeszczy! Zarówno przesuwana klapka wyświetlacza, jak i pokrywa baterii potrafią wydawać denerwujące dźwięki. W dodatku obie są dość luźne. Zauważyłem ponadto, iż obudowa jest bardzo podatna na zarysowania. Razi również nieosłonięte złącze systemowe.
Koncern Sony Ericsson od pewnego czasu eksperymentuje z różnymi układami klawiatur. W W910i stylistom najwyraźniej zabrakło inwencji, ponieważ klawiatura niczym nie zaskakuje. "Klawiszologia" w tym modelu jest klasyczna, prosta i jak najbardziej typowa. Zganię jedynie wymiary przycisków funkcyjnych na frontowym panelu - gdyby były większe, telefon nie straciłby na urodzie, a zyskał na ergonomii. Spory plus za czytelne oznakowanie i dobre podświetlenie klawiatury!
Wyświetlacz tego modelu jest klasą samą w sobie. Ma ponad 2,3 cala przekątnej, a prezentowana przezeń paleta barw cieszy oko. Dobry wyświetlacz jest potrzebny, ponieważ menu ma szalenie atrakcyjną, a przy tym czytelną grafikę. Poruszanie się po nim to spora przyjemność, wszystko jest na swoim miejscu, a ciekawy wygląd nie wpłynął negatywnie na funkcjonalność. Warto podkreślić, że telefon ma możliwość zmiany motywów wyświetlacza. Układ menu znamy z wcześniejszych konstrukcji firmy. To dobrze, że producent nie ma w zwyczaju "ulepszać dobrego".
Użytkownik może utworzyć skróty do najczęściej używanych funkcji, zaś narzędzia multimedialne otrzymały dodatkowe, dedykowane przyciski. Pozytywny obraz menu psuje jednak kilka drobiazgów. Dodatkowe przyciski umieszczone nad wyświetlaczem mają trwale przypisane funkcje, zatem nie możemy tego zmienić. Innym denerwującym drobiazgiem jest dziwne działanie blokady klawiatury. Zamknięcie klapki nie blokuje klawiszy, jeśli nie wyjdziemy z menu do ekranu głównego. Nie zadziała wówczas także blokada automatyczna... choć ekran zostanie wygaszony po ustalonym przez nas czasie.
W910i ma sporo zalet. Użytkownik ma do dyspozycji rozbudowany organizer z doskonałym kalendarzem, notesem oraz zegarkiem działającym nie tylko jako budzik, ale też jako minutnik i stoper. Innym przydatnym dodatkiem może być chroniona hasłem pamięć kodów, tryb pracy w samolocie czy narzędzie synchronizacyjne. Nowy produkt SE potrafi także bezprzewodowo sterować prezentacjami multimedialnymi. W W910i znajdziemy również ciekawie rozwiązaną graficznie przeglądarkę internetową.
Ale "Shinobu" to przede wszystkim multimedia! Telefon ten jest świetnym sprzętem dla miłośników mobilnej rozrywki. Zacznijmy od gier. Fabrycznie, w telefonie otrzymamy trzy - wszystkie mają trójwymiarową grafikę. Oprócz gier producent wyposażył ten model w kilka programów do edycji wideo, zdjęć i plików muzycznych.
A skoro o muzyce mowa, pora na gwóźdź programu: seria "W" w nazwie oznacza przecież "Walkman"! Wbudowany w omawianym telefonie odtwarzacz jest niesamowicie prosty w obsłudze. Używając dołączonego do zestawu czytnika kart pamięci, wygodnie i szybko zapewnimy sobie naszą bibliotekę muzyczną. Utwory możemy segregować według albumów, wykonawców, roku powstania czy też gatunku, a nawet.... nastroju, w czym pomoże nam funkcja SenseMe. Możemy dowolnie konfigurować playlisty oraz pobierać z sieci podcasty, które zapisywane są w osobnej bibliotece.
Wykorzystując dołączone douszne słuchawki, możemy cieszyć się nienagannym, dość zrównoważonym brzmieniem, pozbawionym jednak nieco głębi. Brak ten jest szczególnie odczuwalny w przypadku niższych podzakresów. Dość dobrze odtwarzane są za to wokale oraz detale, jak np. "cyknięcia" perkusji. Obecny w W910i korektor graficzny daje możliwość lekkiej ingerencji w brzmienie, brak mu jednak możliwości indywidualnej korekty dźwięku. Uruchomienie funkcji "dźwięk przestrzenny" powoduje sztuczne poszerzenie bazy stereo i dość korzystnie wpływa na odbiór muzyki.
Sprzedawane wraz z telefonem niewielkie słuchawki są wygodne w noszeniu i lekkie, ale niezbyt wyrafinowane. Dzięki obecności typowego wtyku jack możemy, a nawet powinniśmy zastąpić je lepszym modelem. Zyskamy nie tylko pełniejszy bas, ale i usłyszymy więcej detali, szczególnie w przypadku mało skompresowanych plików. W910i ma również radioodbiornik. Określę go jednym słowem: świetny! Bardzo czuły, łatwy w obsłudze i dobrze brzmiący. Na dokładkę - z RDS-em.
Jak już zaznaczyłem, model ten należy do serii Walkman, co poniekąd może tłumaczyć fakt zastosowania w nim zaledwie przeciętnej, 2-megapikselowej kamery. Zapisane za jej pomocą zdjęcia i filmy są poprawne - i nic ponadto. Brakuje flesza, zoom także nie powala... na osłodę mamy możliwość wykonywania ujęć panoramicznych oraz seryjnych, a także możliwość ręcznego ustawiania balansu bieli czy efektów kolorystycznych. Dodatkowa kamerka przeznaczona do wideorozmów także nie oferuje niczego nadzwyczajnego. Lecz nie narzekajmy - do fotografowania mamy przecież serię CyberShot!
Na koniec zostawiłem najciekawszy gadżet spośród oferowanych przez W910i: ShakeControl. Funkcja ta pozwala na sterowanie telefonem za pomocą potrząsania. W praktyce sprowadza się ona do zmiany utworów w odtwarzaczu lub zabawy kompozytorem dźwięków.
To typowa zabawka, niezbyt przydatna w codziennym użytkowaniu. Przyznać jednak muszę, że robi spore wrażenie i działa bez zarzutu. ShakeControl potrafi także zmieniać orientację ekranu wraz ze zmianą położenia telefonu. Ta uruchamiana osobno funkcja jest chyba jedyną, z jakiej warto korzystać...
Zagalopowałem się nieco w świat multimediów, zapominając, że trzymam w ręku telefon. A tu - wszystko w normie. Jakość dźwięku na dobrym poziomie, funkcjonalność również. Niestety, podczas testu W910i parokrotnie dostał "zadyszki", a moim oczom ukazał się komunikat "aplikacja zużywa zbyt wiele pamięci". Na koniec krótko o baterii: wytrzymuje dwie doby ostrej eksploatacji - wynik mógłby być lepszy, ale nie powinniśmy dramatyzować.
Reasumując - W910i to ładnie zaprojektowany, efektowny telefon z dobrym odtwarzaczem. Niewielkie niedostatki jakości dźwięku rekompensują walory użytkowe całego telefonu. Świetne radio, nie najgorsze słuchawki i czytelny odtwarzacz. Logiczne menu, denerwująca blokada klawiatury. Luzy obudowy i nieosłonięte złącze - to wady, które widać od razu. Z czasem zauważymy jeszcze podatność korpusu na zarysowania, nieco za małe klawisze funkcyjne oraz przeciętną wytrzymałość baterii. Ale wystarczy włączyć muzykę...
Artykuł pochodzi z miesięcznika Mobile Internet
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!