Sony Ericsson K530i

Specyfikacja techniczna

Miałem takie "cacko" i muszę przyznać, że przez takie oto telefony wciąż mam dobre zdanie o nieistniejącej już marce Ericsson. Telefonik "prawie" niezniszczalny, z bardzo dobrą baterią, jeśli traficie na zadbany egzemplarz i lubicie klasyczne fonki, to warto rozważyć jego zakup, nie jest to drogie urządzenie, a ma wiele przydatnych funkcji i jest "dość" ładny (może się podobać), jest w pełni multimedialny, świetnie nadaje się jako telefon "zastępczy" lub pierwsza "komóreczka" dla dziecka, można go polecić nawet na dzień dzisiejszy.

Właśnie w tym telefoniku padła bateria. Litowo - polimerowa więc wytrzymała aż 8 lat! Po wymianie na nową, telefonik śmiga jak poprzednio, czyli bezawaryjnie! To sprzęt nie do zajechania. Jeszcze dziś wygląda jak nowy i jest w 100% sprawny. Jedyny mały mankament to przycisk netu, który się często naciska przez pomyłkę, bo klawisze są małe a paluszki duże! Polecam wszystkim, bo warto kupić nawet z drugiej ręki, szczególnie, jak pracuje się w kurzu i brudzie, gdzie szkoda smartfona za 1000 zł :)! Nie ma tez żalu gdyby się przypadkiem zgubił... Ocena 10/10

Telefon mam od ponad 4lat! I działa. Bateria wciąż oryginalna. Choć już widać że nie trzyma tyle co na początku. A trzymał kiedyś ponad tydzień! :D przy normalnym używaniu. Jak na dość prosty i tani telefon, jest całkiem niezły. Bo ma kilak przydatnych bajerów:
- ładne fotki
- wygodne radio z rds
- całkiem fajny odtwarzacz mp3
- wideorozmowy

Ma niewygodną klawiaturę. To chyba pierwsza wada która dostrzeże się biorąc go do ręki. Ja w pierwszych dniach nakleiłem na przyciski małe prostokąciki z przeźroczystej folii samoprzylepnej, żeby poprawić wyczuwalność:P Pomogło. Choć potem odkleiły się to jakoś przywykłem.
Główna zaleta to na pewno trwałość baterii. Na wyjazdy na dłuższy weekend nie ma co zabierać ładowarki, nawet jak będzie się dużo telefonować. Gdy wskaźnik pokazuje że jest kilka procent baterii, lub nawet już zero, to i tak można jeszcze podzwonić z 10-15minut.
Aparat jest prostacki. Podawana rozdzielczość to ściema :P Matryca ma raczej 1,3MP, i zdjęcia są interpolowane do 2MP. Ale muszę przyznać, że ten aparat robi niezwykle ładne, malownicze fotki. Zdążało mi się w czasie wakacji robić zdjęcia niemal tylko komórką. Oczywiście w dzień. O zmierzchu, przy latarniach, można zapomnieć o fotkach. O filmach w ogóle można zapomnieć.
Niepozorną, ale dla mnie ważną wadą jest niemal całkiem płaska tylna ściana... jak położyć go ekranem do góry, to dzwonek jest z 70% słabiej słyszalny!!! Można przegapić
PLUSY:
- tani
- świetna bateria
- wideo rozmowy są jednak fajnym bajerem. Używam b. rzadko ale to radocha kogoś zobaczyć:D
- robi bardzo ładne zdjęcia, choć małe i niezbyt ostre
- wygodna, dość szybka przeglądarka zdjęć, z prostą edycją
- całkiem niezły odtwarzacz mp3. W żadnym przenośnym odtwarzaczu jaki, miałem nie było tyle wygody. A to przecież tylko drobny dodatek do tego tel. :D (Pentagram, Mpio)
- Radio z RDS
- Możliwość ustawienia zdjęcia na tapecie na całą powierzchnię ekranu. Niby drobiazg, ale bardzo go lubię.
- sporo skrótów klawiaturowych w trybie foto i w przeglądarce internetowej. Choć dotąd nie pamiętam tych od przeglądarki :P
- możliwość przełączenia ekranu z tryb poziomy, do robienia i oglądania zdjęć i internetu
- dość mały, płaski. I choć od spodu nie śliski.

MINUSY:
- klawiatura... można przywyknąć, ale nie wygodna.
- przycisk robienia zdjęć właściwie nie działa, trzeba używać środkowego od joysticka.
- gniazdo ładowania/usb łatwo się brudzi, a trudno czyści. Może nie kontaktować. Trzeba potarmosić za wtyczkę :P
- karta memoryStick. Niezbyt popularna i droga. mało uniwersalna w użyciu bo w niewiele miejsc pasuje.
- płaska tylna ściana...gdy na niej leży słabo słychać dzwonek.
- brak gniazda słuchawkowego minijack. Ale są tanie przejściówki ;)
- w paly'u upierdliwe nagromadzenie przycisków włączających internet. Często się je wciska niechcący, a chyba nie można ich przeprogramować. Nie wiem jak u innych operatorów
- mały wyświetlacz niskiej rozdzielczości. Jak nie ma innego wyjścia to coś tam można w necie sprawdzić. I to wszystko
- mógł by się szybciej włączać.

Padło tutaj kilka komentarzy, m.in. o Samsungach. Osobiście raz na dwa lata wymieniam w firmie w której pracuję wszystkie telefony. W tym czasie umawiam się z agentami operatora który dostarcza usługi telekomunikacyjne do mojej firmy i wypożyczam różne telefony aby je sprawdzać. Tak się składa że dokładnie 2 lata temu wymieniałem telefony z czego mnie osobiście dostały się SE K800i i właśnie Samsung D900. Jeszcze przez dobre 3 miesiące nie widziałem ich u żadnego użytkownika. Natomiast wybierając te modele dużo się orientowałem na forach jak się spisują. I o ile o K800i nikt nie pisał niczego konkretnego bo po prostu nikt go na poważnie nie posiadał o tyle o D900 czytałem że to badziew, paździerz, etc. Podobno w co drugim aparacie padał wyświetlacz (wylewał się). Dziś mogę stwierdzić że to bzdura. D900 to bardzo dobry aparat, jest bardzo solidnie i dokładnie wykonany. Obudowa jest gumowa dzięki czemu nie zsuwa się on z blatów i innych śliskich powierzchni. Jest idealny do pisania SMSów, z rozmowami różnie bywa gdyż system tłumienia tła działa dość specyficznie. K800i natomiast jest idealny do prowadzenia rozmów (połączenia są "czyste", bez większych zakłóceń). Na pewno obydwa telefony są w tej samej klasie, bo choć K800i powstał dla ludu - nawet Bond go używał by zachęcić do jego zakupu - a D900 to typowo biznesowy telefon to bez dwóch zdań są one telefonami z bardzo dobrymi parametrami, nawet obecnie nie spotykanymi w większości nawet nowych telefonów i wysokiej klasy wykończeniem a z tym z obecnych spostrzeżeń stwierdzam że obecnie jest gorzej niż np.2 lata temu który był w pewnym sensie przełomowy w tym kierunku. Telefon K530 i K550 różnice oczywiście posiadają, chociaż ich cena wskazywałaby raczej że jest inaczej. Osobiście żadnego używał nie będę bo waham się między Samsungami Omnią, U900 Soulem a z SE nad C905 (iPhone niestety nie przypadł mi do gustu) jednak osobiście wybrałbym model właśnie K530i jako zwycięzcę tego plebiscytu.

Mam ten telefon od kilku miesięcy i jestem z niego zadowolony. Ktoś wspominał tu o słabej baterii, u mnie nie ma tego problemu, a wręcz zachwalam ją, bo przy dośc intensywnym słuchaniu muzyki kilka dni działa (orientacyjnie około 4h dziennie na 3 dni). Tylna klapka faktycznie jest troche "luźna", ale trzyma się na swoim miejscu i nie stanowi żadnego problemu. Aparat robi ladne zdjęcia, oczywiście przy dobrym oświetleniu. Muzyka jak dla mnie jest spoko, chyba że jest się wymagającym, wtedy musi się przemyśleć czy nie lepiej sprawić sobie inny odtwarzacz. Pewnym mankamentem może być klawiatura, trzeba się troche przyzwyczaić do pisania smsów, czy uważać aby nie nacisnąć klawisza internetu będącego pomiędzy pomiędzy "kreską" a cofaniem. Pozatym mam wrażenie że przy videorozmowach telefon trzeba nieco przechylić, gdyż kamerka z przodu (nie robi się nią zdjęć) jest troche źle umieszczona. Natomiast oczywiście na wyświetlaczu wszystko widać i wiadomo jaki obraz otrzymuje odbiorca. Jest to dla mnie też świetne urządzenie jako organizer, kalendarz, notatki, przypomnienia z których korzystam nieraz, są wystarczające aby móc uporządkować sobie podstawowe informacje i zadania. Praktycznie nie potrzeba kartki papieru, a ważne sprawy można albo ustawić w przypomnieu, albo jako tło na wyświetlaczu, w mig przypominające o tym o czym nie chcieliśmy zapomnieć. Karta 2GB dziala spokojnie i wedle specyfikacji do takiej wartosci telefon obsluguje wymienną pamięć. Cena telefonu też nie jest raczej duża porównując z innymi modelami (nie mającymi videorozmów). Ładnie wygląda, a jeśli to dla kogoś problem to ten model nie ma dzojsticka. Telefon spełnia swoje zadania, w moim przypadku bez zastrzeżeń, a wspominana tylna klapka czy korekta ustawienia kamery podczas videorozmów nie stanowią wielkiego problemu.

Nokia 6300 vs SE 530i.
Nokia nie doszła jeszcze do tego, że można programować klawisze ... porażka na maksa (myśle o 2 podstawowych klawiszach).
Nawigacja kontaktów w N to koszmar - trzeba sie naklikać 3x bardziej niż w SE (np. nie wymyślili jeszcze przewijania prawo-lewo przy wyborze nr. tel.).
Nawigacja po połączeniach odebranych/nieodebrancy ... w N ktoś próbował coś zmienić od czasu modelu 3210 ???
Pisane sms: spróbujcie podczas edycji sms przeskoczyć o 3 wyrazy wstecz, albo skasować jeden długi wyraz :))) (W SE jak najbardziej intuicyjne).
W N w kalendarzu nie można skoczyć do następnego/poprzedniego miesiąca i roku.
Ogranizacja potwierdzeń sms w N - żenująca ... nawet nie chcę o tym pisać.
W N jest zdecydowanie lepsza klawiatura (bardzo przyjemny skok klawisza i dobrze dobrana jego wielkość), wygodny klawisz nawigacji - w zasadzie wzorowo.
W SE jest irytujacy przycisk do inetu - żenada, że nie można do wyłączyć/przeprogramować.
Wyświetlacz lepszy w N.
W SE brak zegara w trybie wygaszonego ekranu (albo nie wiem jak to włączyć).
W N bardzo fajna opcja migających diód przy nieodebranym połączeniu/smsie.
W SE brak tej informacji w ogole w trybie czuwania !!! (to największa wada tego aparatu).
SE jest cichszy (chodzi o zwykla rozm. tel.), mozna powiedziec - za cichy.
Wskaznik baterii- w N ma 3 pozycje 1/1, 2/3, 1/3, 0. Porażka.
W SE nie można ustawić dzwięku przypomnienia o terminie (w kalendarzu), a ten ktory jest, jest za krotki i za cichy.
Bateria w SE starcza na 5-6 dni, w tym 1h rozmowy.
W Noki po 20min rozm. bateria nie wytrzymuje 24h (nie komentuję tego, powiem tylko ze sprawdzalem na 3 bateriach i konsultowałem to).
Aparatu, mp3, radia nie porównuje bo nie korzystam.

UŻYTECZNY, SOLIDNY i TANI! Estetyczny, lekki i wygodny. Podobnie jak ktoś wcześniej wspomniał, ja też mam go już dwa lata, skończyła mi się umowa, a telefon dalej działa. I ja przedłużyłem umowę bez telefonu, bo to co mi oferują w niskiej cenie to dokładnie to samo albo nawet gorsze. Zalety telefonu są takie, że jest "niezniszczalny" ;) - zamoczenia, "zabawa" z psem, rzucanie (spadał tyle razy że trudno zliczyć), otwieranie piwa ;) - wszystko zniósł bez jęków. Mp3 ładnie śmiga, aparat jest - a nawet dwa (bez rewelacji, ale przy odpowiednim nastawieniu da się zrobić całkiem fajne "pamiątkowe" zdjęcia), przy karcie 4GB ZERO mulenia (co się zdarza w innych telefonach), dobrze zaprojektowany pod wzgl. obsługi, sms się dobrze pisze itd.
Teraz trochę o wadach: brak nowoczesnych funkcji (np. GPS), bateria - choć niezła - to jednak nie polecam wybierać się gdzieś na więcej niż 3 dni bez ładowarki, bo mogą być kłopoty. Lakier zaczął schodzić dosyć szybko - kilka miesięcy - nie dziwne przy moim sposobie użytkowania.
Teraz jeszcze o wadach, których można się pozbyć (teoretycznie odwracalnie tracąc gwarancję ;) - zapraszam na forum SE) brak obsługi flash (bajeranckie menu), denerwujący przycisk łączący z netem, słaby odtwarzacz i przeciętna akustyka (jeśli używa się częściej odtwarzacza mp3 niż neta). Rozwiązaniem jest wgranie softa z W660i, wszystko pasuje idealnie, nie wiem jak z solidnością i obsługą W660, ale K530 z softem z W660 to za te pieniądze telefon marzenie! Używam i polecam!

Mam ten telefon ponad miesiąc. Wygląd i funkcjonalność na wysokim poziomie. Niestety martwi mnie trzeszczący głośnik przy rozmowach (już był tu sygnalizowany ten problem). Telefon był w naprawie 2 tygodnie a najgorsze jest to że w serwisie nie wykryli żadnej usterki! Podobno to wina karty sim. Więc w playu wymienili mi karte sim i dalej jest to samo! Zraziłem się do tego telefonu bo nie chce go znów oddawać do serwisu i czekać 2 tygodnie. Co do zegara na wyświetlaczu to rzeczywiście nie da się go ustawić. Telefon w stanie czuwania wygląda jak wyłączony (czarny ekran). Nie widać połączeń przychodzących czy smsów, ale mi to akurat nie przeszkadza bo ile to zajmuje naciśnięcie jakiegkolwiek przycisku i zobaczenie czy ktoś do dzwonił? MP3 i radio fajnie grają, chodź ten RDS jest trochę naciągany (trzeba samemu ustawić alternatywną częstotliwość bo automatycznie jej nie dostraja). Jeszcze jedna wada to słuchawki - przynajmniej mi wypadają z ucha więc lipa ze słuchaniem w ruchu. Obudowa trochę trzeszczy i przyciski troche "twardo chodzą" (w nokii 6030 pisanie smsów to przyjamność. Bateria całkiem niezła jak na tą ilość bajerów. Nie ma sensu pisać ile dni wytrzymuje bo każdy inaczej używa telefonu. Pozatym ładuje się w 2h. Gdyby nie tan denerwujący, trzeszczący głośnik przy rozmowach byłby fajny telefon. Ale jednak to cholernie wkurza takie buczenie przy uchu...

Sony Ericsson K530i posiadam od 3 lat w sieci era. Kupilem go, bo nie potrzebowalem telefonu z wieloma funkcjami tylko prostej sluchawki do dzwonienia,sluchania muzyki i pisania sms-ow i w tym wszystkim telefon sprawdza sie znakomicie nadal!
Upadl mi juz wiele razy i troche sie zadrapal, ostatnio probowalem sam zmienic obudowe na nowa i pekla w jednym miejscu ( a operator mowil mi ze to aluminium ;) Jednyny minus jak dla mnie to brak wejscia 3,5 jack. wtyk bardzo szybko mi sie wyrobil i zaluje, ze wczesniej nie kupilem kilku zapasowych, bo wymiana dziecinnie prosta a jakosc dzwieku na sluchawkach dolaczonych do zestawu juz jest bardzo dobra.
Ciesze sie, ze nowe soniacze maja juz gniazdo 3,5, bo bez tego sony by umarl.
Podsumowujac, jesli uzywasz telefonu normalnie, ten model jest niezniszczalny i bezawaryjny. Wszystko chodzi bardzo plynnie i nawet w awaryjnych sytuacjach da sie cos sprawdzic w internecie. Jesli jeszcze mozna kupic gdzies nowy to polecam,choc najnowszy Cedar juz sie bardziej oplaca. a, zapomnialem, genialna klawiatura, cedar ma identyczna,wyczuwalna bez koniecznosci patrzenia na telefon.

Telefon miałam trzy lata. Prosty, ale wytrzymały. Spadł wiele razy, działał. Parę razy miał niemiłe zetknięcia z wodą, działał. Zastrzeżeń dużych nie mam, prócz tego, że ma mały ekran, niewygodne oraz słabo wytrzymałe klawisze (wypadł mi ten ze skrótem do internetu, a mojej koleżance "*").
Kupiłam nowy, bo tamten zaczął wariować. Zaraz wyjaśnię. Powiedzmy, że kiedyś zapisałam numer pod nazwą XXX. Po pewnym czasie XXX, zmieniło numer, więc tamten usunęłam i zapisałam nowy pod inną nazwą. Pewnego, słonecznego dnia, w krainie za siedmioma górami, zaczęłam dostawać SMS'y od XXX. Zdziwiłam się i pytam się XXX czy powróciło do starego numeru, mówi, że nie. Co się okazało? Ktoś inny pisał do mnie z telefonu matki (która miała inny numer niż XXX, nie miałam go również zapisanego) a mi po prostu wyskakiwała taka nazwa. Zdarzyło się tak parę razy.
Przepraszam, za utworzenie scenariusza do "Mody na sukces", ale nie umiałam tego prościej wyjaśnić. Mój nick wyjaśni dlaczego.
Jesteś inteligentna, dbasz o poprawność wypowiedzi i masz poczucie humoru - ergo: nie jesteś blondynką :) (jf)