Sony Ericsson C702

Opinie użytkowników

Jak można podawać że jest z 2008 roku, skoro ja podpisałem aneks w grudniu 2007 roku i już go miałem. Więc jesteście nie wiarygodni.
Telefon wyszedł w lutym 2008. Masz użytkowniku gdzieś niezbity dowód, że było inaczej, prześlij do nas. Z przyjemnością zweryfikujemy i poprawimy. (jf)

C702 to nadal mój główny telefon w 2019 roku :).
Zalety:
1. Mały, wygodny, 100% obsługa jedną ręką, świetny ekranik.
2. Pokryty jest w dolnej części tworzywem antypoślizgowym.
3. Nie zawiesza się, bateria wytrzymuje około tygodnia przy moim użytkowaniu (bateria M-Life 1300).
4. Odporny na upadki.
5. Działa bezproblemowo od chyba 11 lat :).
6. Bardzo dobra wibracja i słyszalne dzwonki.
7. Odporność na skrajne warunki atmosferyczne typu woda, kurz, niskie temperatury.
8. Szybkość działania (w porównaniu z przymulonymi smartfonami :).
9. Zawsze jest pod ręką i budzik zawsze zadzwoni (czego nie mogę powiedzieć o budzikach w smartach,
które czasem potrafią się w nocy wyłączyć bo android spuchł i się zawiesił po atualizacji, albo zeżarł cały prąd z naładowanej baterii nie wiadomo dlaczego :).
10. Nie tracisz czasu na przeglądanie ogłupiającego internetu i kupowanie niepotrzebnych klamotów w sklepach
internetowych :).
11. Przez pewien czas testowałem też "kultowego" Samsunga Solida B2710, który w porównaniu do C702 okazał się czarną plastikową kiszką niezdatną do użytku.

Wady:
1. Stosunkowy słaba jakość dzwięku w rozmowach.
2. Nadaje się już tylko do dzwonienia i smsowania. O przeglądaniu internetu zapomnij. GPS jest obecnie bezużyteczny, nie łapie sygnału.
3. Szara obudowa łatwo się ściera, nie należy go nosić bezpośrednio w kieszeni.

Mam też oczywiście smartfona (obecnie Samsung Note 8), którego używam tylko do nawigacji w samochodzie i przeglądania internetu. Z C702 można udostępnić przez bluetooth internet i android umie to połączyć. Działa to całkiem sprawnie. Note 8 fajny, ale do codziennego użytku za duży i za delikatny (szklana wydmuszka za 2000 złotych, która wyzionie ducha przy pierwszym upadku nawet w etui ochronnym).

Swojego mam od stycznia 2009 roku. Od paru lat już go nie używałem, ostatnio wyciągnąłem z szuflady by zobaczyć jak sprawdziłby się w roli modemu 3G do internetu. Okazało się, że dziadek całkiem sobie jeszcze radzi. Prędkość 250kB/s osiąga bez problemu, momentami jak sygnał jest mocniejszy nawet pod 400kB/s dociągnie (ponoć to maksimum dla tego modelu). Tak więc nie wyrzucajcie starych telefonów, jeszcze nie raz się przydadzą ;)

Telefon kupiłem w tym samym roku kiedy miał premierę. Działa po dzień dzisiejszy. Wielokrotnie lądował na betonie, długi czas był używany jako roboczy, kilka razy wpadł do wody. C702 jest niezniszczalny, wszelki Nokie to wciąga mikrofonem i wypluwa głośnikiem ;)

Nie wiem czy admin tego nie wykosi. Ktoś pytał o baterie do c702. Polecam zamiennik M-LIFE 1300 mah. [...]. Pozdrawiam użytkowników tego coraz rzadszego telefonika.

Mam takowy telefonik, szkoda że aparat nie ma 5 px.
Bateria już mi siada po 7 latach a nowej nie ma gdzie kupić.
Telefon lądował chyba 5 razy na beton i wszystko całe nawet układ scalony.
Polecam, ale raczej niedostępny jak motorolla milestone.

Mam od ośmiu lat ten telefon i uwielbiam go. Bardzo dbam o niego i nie jest nawet zniszczony. Spadł z dachu samochodu i przejechało go tylne koło samochodu osobowego i nic. Szukam do niego baterii, ale nie wiem jaką kupić, bo mam oryginał, a baterie są podobno dobre i takie które wytrzymują krócej od starej baterii. Czy ktoś z Was może mi tutaj doradzić co mam wybrać?

C702 używam od 8 lat. Telefon jest bardzo dobry i wytrzymały. Obecnie nadaje się już tylko do dzwonienia i sms. Ma wyświetlacz bardzo dobrej jakości jak na telefon tej wielkości. Obudowa wytrzymała, ale szara farba szybko się z niej ściera. Wskazane noszenie w pokrowcu i folia na szybce. Po kilku latach zaczął się zawieszać i sam wyłączać. U mnie pomogła wymiana baterii i działa jak nowy. Można dokupić baterię o pojemności 1300 na ktorej wytrzymuje 8-9 dni.

Mój najlepszy i ukochany telefon - od 8 lat! Przyjazny w użytkowaniu i nie do zdarcia, z wyjątkiem farby i lakieru na obudowie. Jedna, jedyna wada to te styki - ja też do ładowania owijam telefon i ładowarkę gumkami. Poza tym: cudo!

Co tu dużo mówić, telefon nie do zdarcia! Przeżył już bardzo dużo a pomimo sporych lat używania (praktycznie od wejścia na rynek do dnia dzisiejszego) i wytartej obudowy on po prostu nadal działa! Trzeba go jednak ładować owijając telefon i wtyk ładowarki gumką recepturką, aby docisnąć wtyk bo inaczej wypada (zużyte wejście, ładowarka wymieniona, więc to nie jej wina). Ale to nic! Co z tego, że nie ma wifi, Androidów i szmerów bajerów skoro SE C702 jest zawsze gotowy do działania wtedy, kiedy oczekuje się ważnego telefonu. A pod tym względem nigdy nie zawodzi w obojętnie jakim miejscu, telefon zawsze jest w zasięgu gdzie dzisiejsze smartfony (nie wszystkie, ale większość ma problemy). Pod względem obudowy także jest to mocny zawodnik bo w przeciągu 7-8 lat telefon przeżył tyle co dzisiejszy smartfon nie jest w stanie przeżyć razem z tymi szkiełkami, foliami, gumami itp. Efekt? Popękana gumowa powłoka na froncie i z tyłu (na klapce baterii) telefonu, wytarty lakier z obudowy oraz zasłony aparatu, pod szybką pęcherzyki powietrza powstałe z wyniku mocnego naciśnięcia na ekran a pod obudową totalny syf (widać to chociażby przyglądając się maskownicy głośnika). Mimo tego C702 nie poddaje się i działa dalej! Istny cud! Głośnik z tyłu mimo wieku i tak nadal wymiata większość dzisiejszych mono smartfonów. Dźwięk jest nadal donośny z lekko słyszalnym basem, chociaż kiedyś był głośniejszy i bardziej wyrazisty gdyż głośnik nie świecił jeszcze brudem. O aparacie pisać nie będę bo w 2016 roku to nie ma sensu. Za to bateria nadal zaskakuje, pomimo lat wciąż potrafi wytrzymać do kilku dni przy rozmowach i sms. Jako telefon do dzwonienia i noszenia do pracy gdzie różne rzeczy się dzieją - ten telefonik jest jak znalazł, ponieważ wiem, że nawet jeśli oberwie to nic mu się nie stanie. Mam nadzieję, że jeszcze posłuży bo upadki, topienia, praca w ciężkich warunkach nie jest mu straszna.