Opakowanie i akcesoria
Zestaw, z którym otrzymałam model Sony Xperia XZ3, nie należy do imponujących. W zasadzie jest tu tylko kabel USB-USB-C oraz sieciowa ładowarka (850 mA) z serii Greenheart. Ale wydaje się, że w moje ręce nie trafił kompletny zestaw: powinny się w nim jeszcze znaleźć słuchawki z klasycznym portem 3,5 mm oraz przejściówka z gniazda słuchawkowego na USB-C.
Jolanta Szczepaniak/mGSM.pl
R E K L A M A
Budowa i ekran
Sony Xperia XZ3 jest atrakcyjnym smartfonem. Choć producent nie popisał się w kwestii ergonomii, to nie mogę mu odmówić jednego - stworzył naprawdę świetnie wyglądający model. Nie jest to tylko moja opinia, na smartfon zwracały uwagę także osoby postronne. Z frontu i z tyłu szklane powierzchnie chronią warstwy Gorilla Glass 5, łączy je szczupła metalowa ramka. Całość jest zaokrąglona, nieszczególnie chętnie łapie odciski palców, ale jest bardzo śliska.
A o co chodzi z tą ergonomią? Nie podoba mi się zbyt nisko umieszczony skaner linii papilarnych - tego czepiałam się już w przypadku XZ2, i czepiać się będę w XZ3. Nie wiem też, czy jest to wada mojego egzemplarza, ale niezbyt dobrze spasowany jest tylny panel urządzenia. Zarówno w górnej, jak i dolnej części pozostaje wyczuwalna szczelina, która czasami powodowała wyrywanie włosów, gdy trzymałam telefon przy uchu. Nie wszystkim będzie też odpowiadać spora masa urządzenia - smartfon waży niemal 200 gramów. Na korzyść Xperii muszę dodać, że jest pyło- i wodoodporna - spełnia standard IP68.
6-calowy ekran jest jednym z największych plusów urządzenia. To OLED-owy wyświetlacz (pierwszy w portfolio smartfonów Sony) który może pochwalić się obsługą takich technologii jak HDR, X-Reality Engine oraz Triluminos Display. Do tego dodajmy rozdzielczość 2880x1440 pikseli (537 ppi), proporcje 18:9, brak wcięcia, świetne kolory z głębokimi czerniami i doskonały kontrast. Ekran ma zaokrąglone narożniki, co nie ma większego znaczenia w codziennych aktywnościach, ale nie sprawdza się w grach - zaokrąglenia potrafią "obcinać" elementy menu w grach. Całość otaczają bardzo wąskie ramki, a krawędzie są aktywne. Co to oznacza? Dzięki nim Sony Xperia XZ3 może zaoferować nową funkcję o nazwie Boczny sensor - ale o tym będzie później. Frontowy panel przykrywa warstwa zakrzywionego przy krawędziach szkła, a całość chroni Gorilla Glass 5.
Nad ekranem w górnej ramce znalazł się typowy zestaw elementów: głośnik rozmów, frontowy aparat, czujnik oświetlenia i czujnik zbliżeniowy. W lewej części ramki znajduje się też dioda powiadomień. Dolna ramka nie zawiera żadnych dodatkowych elementów oprócz logo - ale w jej dolnej części zauważymy wycięcie, w którym umieszczony został głośnik.
Na tylnym panelu widzimy obiektyw aparatu (niemal idealnie zrównany z obudową) wraz z diodą doświetlającą oraz skaner linii papilarnych. Gdyby producent nieco lepiej popracował nad ergonomią, nie miałabym do XZ3 żadnych zastrzeżeń. Jednak powtórzono błąd z poprzedniego modelu i skaner umieszczono o wiele za nisko - palec wskazujący trafia idealnie w obiektyw, a nie w czytnik. Dodam jeszcze, że sam skaner jest szybki i dokładny, nie mam do jego pracy żadnych uwag.
Na krawędziach znalazł się typowy zestaw elementów. Na dolnej umieszczono port USB-C i otwór mikrofonu, kolejny mikrofon znalazł się na górnej krawędzi, razem z tacką na karty SIM i microSD. Co do ostatniego z wymienionych elementów mam mieszane odczucia. Z jednej strony nie wymaga narzędzi do jej wymontowania i pomieści dwie karty nanoSIM lub pojedynczą kartę i nośnik pamięci, a z drugiej strony jest to rozwiązanie hybrydowe, a smartfon za każdym razem resetuje się, gdy tylko wymontowujemy tackę. Ale ten typ po prostu tak ma...
Po lewej stronie krawędź nie została zagospodarowana, ale po prawej już tak - tutaj znalazła się regulacja głośności, włącznik/blokada ekranu oraz dedykowany klawisz aparatu. Rozmieszczenie klawiszy mogłoby być nieco lepsze, regulacja jest nieco za wysoko, a klawisz blokady nieco za nisko, dodajmy do tego przycisk aparatu - możecie mieć problem, by zamontować smartfon w uchwycie samochodowym tak, by żaden z przycisków nie był wciśnięty.
materiał własny
















Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!