Sony Xperia X Compact
Recenzja

Mocarne maleństwo

Budowa, wykonanie

Początki nie były łatwe. Kompaktowa Xperia wymagała przyzwyczajenia, nie był to telefon, który polubiłem od razu. Zakładam jednak, że gdyby moje dłonie były nieco drobniejsze, nowość Sony mogłaby się stać moim smartfonem "z wyboru". Zacznijmy jednak od początku, czyli opakowania i zestawu.

Sony Xperia X Compact otrzymujemy w prostym, kartonowym pudełku wraz z zasilaczem i przewodem USB. Jest też cała "papeteria", czyli instrukcja i gwarancja, brakuje natomiast słuchawek. Sony już od dłuższego czasu nie dodaje ich do zestawu - początkowo trochę mnie to dziwiło, ale gdy uświadomiłem sobie, że spora część nabywców i tak nie korzysta z fabrycznych słuchawek (które zazwyczaj są proste i przeciętnej jakości), uznałem, że to ma sens - oczywiście przyjmując, że dzięki temu zabiegowi telefon kupujemy nieco taniej.

Ciężko w to dać wiarę - ale ponoć tak jest. Omawiając zestaw, warto jeszcze wspomnieć, że Compacta wyposażono w port USB-C i dołączonego do zestawu przewodu trzeba strzec jak oka w głowie. Mój egzemplarz Xperii za nic w świecie nie chciał wymieniać danych z komputerem poprzez zamienny, niefabryczny przewód. Mogłem jedynie ładować baterię...

Tak, znów narzekam na port USB-C - nie dlatego, że nie lubię zmian i nowości, ale dlatego, że na razie - i przez kilka kolejnych miesięcy - będą zapewne problemy z dokupieniem prostego akcesorium, jakim jest kabel. Za rok, dwa zapewne znikną - ale na razie strasznie wkurza mnie brak możliwości skorzystania z wyjętego z szuflady, pierwszego z brzegu kabelka...

Sony Xperia X Compact ma obudowę o stylizacji nawiązującej do flagowych modeli japońskiej marki, ale o nieco innych proporcjach. Przede wszystkim zaskoczyła mnie dość duża - jak na obecne standardy i przekątną ekranu - grubość obudowy, przekraczająca 9 mm.

Telefon wygląda przez to nieco dziwnie, ale wbrew pozorom, większa grubość obudowy sprawia, że urządzenie lepiej leży w dłoni, szczególnie w dużej. Obudowa jest gładka, wykończona na "wysoki połysk", a mimo to telefon nie ma tendencji do "uciekania" z ręki. To ważne. Jakość montażu - jest dobra, podobnie, jak użyte materiały.

Ocenę stylizacji pozostawiam wam, bowiem jest ona kwestią gustu. Obiektywnie patrząc, telefon może się podobać. Ma prostą linię, a połyskliwy lakier dodaje mu szyku. Co ważne, obudowa jest dostępna w szerokiej palecie barw, dzięki czemu łatwiej może trafić w gust użytkownika. Korpus telefonu w całości wykonano z tworzywa. Ramka wyświetlacza, boki oraz tył telefonu mają ten sam kolor - oczywiście od nas zależy, jaki wybierzemy. Górna i dolna ścianka są natomiast płasko ścięte i wykończone tworzywem udającym aluminium.

Ich kolor jest już inny niż reszta obudowy - z tego, co zauważyłem, dół i góra smartfonu występują w różnych odcieniach szarości. Kolorem wyróżniono również umieszczony na prawym boku klawisz włącznika, w który wkomponowano czytnik linii papilarnych. O nim opowiem za chwilę, a skoro jesteśmy już na prawym boku, dodam, że znajdziemy tam dedykowany przycisk aparatu fotograficznego oraz niecodziennie umieszczone klawisze głośności. Jak to zazwyczaj ma miejsce w smartfonach Sony, umieszczono je bliżej dolnej krawędzi obudowy...

A ja tymczasem przyzwyczaiłem się, że zawsze są na górze. Sony z uporem maniaka instaluje je bliżej dołu, a ja wciąż to krytykuję. Podczas berlińskiego spotkania zapytałem o to przedstawiciela firmy, Pana Jun Makino. Przekonywał mnie, że takie położenie regulatora głośności jest wygodne - ale prawdę mówiąc wciąż wolę, gdy te przyciski są wyżej.

Japończyk podał jednak jeszcze jeden, tym razem bardziej przekonujący argument. Gdy robimy zdjęcia, klawisze głośności zmieniają się w regulator zoomu. I wówczas ich położenie, gdy trzymamy telefon poziomo, rzeczywiście nabiera sensu. Problem w tym, że częściej reguluję głośność prowadząc rozmowy i słuchając muzyki, niż korzystam z zoomu cyfrowego.

Kontynuując oględziny obudowy, dodam, że port USB-C umieszczono na spodzie obudowy, zaś na górze mamy minijacka i dodatkowy mikrofon, pracujący podczas zapisu wideo, w trybie głośnomówiącym oraz wspomagający układ redukcji szumów. Na lewym boku znajdziemy jedynie szufladkę na karty. Choć chowa się ona w obrysie obudowy, do jej otwarcie nie potrzebujemy igły.

To dobry pomysł, wystarczy wsunąć paznokieć w niewielkie zagłębienie - i gotowe. Jeśli często wymieniacie karty, polubicie to rozwiązanie. Montaż kart nanoSIM i microSD jest łatwy - szufladka ma elementy utrzymujące karty na miejscu, a ich lokalizacja jest wyraźnie oznaczona. W przypadku tego elementu jest jednak coś, co odrobinę irytuje. Każdorazowe wysunięcie zasobnika z kartami powoduje restart telefonu. Raz na jakiś czas nie zaszkodzi, ale gdy często wymieniamy karty, zaczyna to drażnić.

Przód telefonu zajmuje przede wszystkim wyświetlacz - ale na dość szerokiej ramce znajdziemy jeszcze otwory dwóch głośników. A zatem, mamy tu stereo! W dodatku, oba głośniczki, choć nie grzeszą mocą, grają czysto i przyjemnie. Podobnie ma się rzecz z sygnałem płynącym do słuchawek. Tu również możemy liczyć na świetne brzmienie. Sony nie zapomina, że jest twórcą Walkmana, który przed laty zmienił sposób słuchania muzyki.

Wciąż warto zadbać o porządne słuchawki. Muszę również pochwalić Sony za to, że nie zapomina o wmontowaniu w telefon diody powiadomień, a przy tym zgrabnie ją maskuje. Nie szpeci, gdy nie świeci ;)

Nad wyświetlaczem, poza wspomnianą diodą, mamy też oczywiście czujniki (niestety - już nie zamaskowane) i przednią kamerkę. Szkło, tworzące front telefonu, ma przyjemnie wyglądające i miłe dla dłoni zaokrąglone brzegi, ale niestety - wokół nich biegnie dość spora szczelina, w której zbiera się kurz. Identyczna szczelina otacza również gładką taflę tylnego, niedemontowalnego panelu.

Co więcej, lakier pokrywający tył i boki telefonu dość intensywnie "kolekcjonuje" ślady palców i rysy. Mój egzemplarz na razie wygląda jeszcze nieźle, ale trochę boję się pomyśleć, jak wyglądałby za rok... Dla odmiany - przednie szkiełko jest zdecydowanie odporniejsze - nie brudzi się i nie rysuje ponad granicę przyzwoitości.

Ocena obudowy jest niełatwa. Z jednej strony, Xperia X Compact jest na swój sposób ładna i porządnie zmontowana, ma pomysłowe gniazdo kart i elegancki front z głośnikami stereo, z drugiej - drażni podatnością na zarysowania, grubością obudowy i nietypowym położeniem regulatora głośności. Do tego - wykonano ją z tworzywa, co w moim odczuciu nie przystaje do telefonu klasy premium. Gdyby chodziło o "średniaka", narzekałbym zdecydowanie mniej.

materiał własny

O autorze
adam-lukowski.jpg
Adam Łukowski

Od 25 lat w branży nowoczesnych technologii. Pamięta pierwsze komórki i początki mobilnego internetu, ma za sobą również pracę w poczytnych czasopismach. Od początku istnienia mGSM.pl dostarcza aktualności i recenzuje urządzenia, korzystając z wiedzy i nabytego przez lata doświadczenia.

Artykułów: 16478

Ten artykuł skomentowano już 7 razy.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
14,3% 
icon down
 71,4% 
icon unknown opinion
 14,3% 
Default user logo
Majki

Opinia negatywna

To artykuł sponsorowany? "mocarny" w tytule? przeczytałem specyfikację i na tym skończyłem i nie widzę tej mocarności. Telefon nieudany. Zepsuł markę compact. A szkoda, bo teraz nie wiem na co zmienić świetny z3 compact, chyba z nim zostanę dłużej albo coś z Chin typu xiaomi.
Jeśli zakładasz z góry, że recenzja jest sponsorowana - nie czytaj. Z pewnością znajdziesz inną, w której recenzent zgodzi się z Twoją tezą. Proponuję również poszukać innych telefonów w takim rozmiarze - i porównać parametry. A nuż ten Soniak okaże się nie taki najgorszy...? (AŁ)
.dynamic.gprs.plus.pl | 14.10.2016, 05:10
R E K L A M A
Default user logo
Ptr

Opinia neutralna

No akurat słuchawki dodawane do starszych Xperii są tak dobre, że nigdy mi się nie zepsuło na jedno ucho. zarówno te z Xperii E najprostsze, jak i lepsze z Z1c które używam regularnie od marca do dzisiaj.
.play-internet.pl | 07.10.2016, 09:10
Default user logo
Stalker

Opinia pozytywna

Miałem okazje "pobawić się" tym urządzeniem w Sony Center i przyznam szczerze że przypadło mi do gustu. Jest bardzo poręczne jako słuchawka i wystarczające do okazjonalnego sprawdzenia poczty czy zrobienia fotek. Do bardziej wymagających zadań używam tableta, jako że jest on bardziej predestynowany. Zwłaszcza daje się zauważyć większa "grubość" telefonu, przekładająca się na pewniejszy chwyt i poręczność dla osoby o większych dłoniach. A wodoodporność ? Jak komuś odpowiada zabawa fonem w wannie powinien zdecydować się na Hammera albo Cata.
.dynamic.gprs.plus.pl | 06.10.2016, 09:10
R E K L A M A
Default user logo
adasiux

Opinia negatywna

Taki kanciak... przecież z3 compact była wodoodporna a ta nie jest... fuuuuuuuuuuuuuu...
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 03.10.2016, 08:10
Default user logo
Exsony owner.

Opinia negatywna

Miałem z3c i byłem super zadowolony. Jak i z baterii i z wodoszczelności. Teraz na minus jeszcze ten paskudny design... Oni naprawdę się cofają. Przyzwyczailiśmy się do wodoszczelności a tu odbierają to z czym ten telefon był od praktycznie samego początku.
.205.198.116 | 03.10.2016, 08:10
Default user logo
Marek

Opinia negatywna

Flagowiec z plastikową obudową i brakiem wodoodporności , SONY cofa się w rozwoju. Mam SONY Z1C ale niedługo zamienię go na Samsung S7 , chociaż lubię małe telefony to Sony odpada.
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 01.10.2016, 20:10
Default user logo
Ronan

Opinia negatywna

Totalnie mi się z wyglądu nie podoba :/ Po genialnej X Performance wypuścili taką paskudę... W grudniu się umowa z Plusem kończy i trzeba będzie coś wybrać na przedłużenie... Liczyłem na Sony, ale w takim razie faworytem na ten moment zostaje SGS7.
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 29.09.2016, 19:09
R E K L A M A


Ostatnio przeglądane

mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies