Sony Xperia go
Recenzja

Opublikowane:

Nocny marek

Choć na pierwszy rzut oka komórka ta bardzo mi się spodobała, to ostatecznie nie przypadła mi do gustu. Jeśli ktoś mnie zapyta, czy warto stać się jej posiadaczem, postaram się dać mu odpowiedź... wymijającą.

Zaznaczam jednak, że obiektywnie rzecz biorąc, choć kilku wad się dopatrzyłem, nie jest to zły telefon. Tyle że mnie się nie spodobał. A o gustach się ponoć nie dyskutuje. Na początku wspomnę więc, że Xperia Go to telefon, który - jak twierdzi producent - ma najwyższą odporność na wodę i kurz. Jedna z najnowszych Xperii, które trafiły na redakcyjne testy, miała białą obudowę. Ucieszyło mnie to, ponieważ lubię telefony w takim kolorze. Pomyślałem nawet, że to może być jakiś znak i dobry prognostyk na naszą wspólną przyszłość.

Żółwiowato

Po raz kolejny przekonałem się, że nie lubię telefonów, które są wolniejsze ode mnie. Podobnie jak to miało miejsce bodaj w przypadku modelu Xperia U, wiele razy okazywało się, że mogłem się mianować mistrzem szybkości...

No bo czy to normalne, że przesuwam wyświetlacz i czekam sekundę, dwie, a może nawet i trzy na to, abym mógł zobaczyć, co jest na kolejnym ekranie? A jak już to coś zobaczę i tapnę, powiedzmy, w ikonkę prognozy pogody, to mija jeszcze 5-7 sekund, zanim uruchomi się program? Lagi, czyli denerwujące opóźnienia, pojawiały się także wtedy, kiedy przeszukiwałem książkę telefoniczną, czy też w wielu innych sytuacjach. Może jestem rozkapryszony, ale dla mnie telefon komórkowy, a zwłaszcza smartfon, ma być szybki, a ja powinienem się na nim sprawnie i komfortowo poruszać. W przypadku Xperii Go zbyt wiele razy zdarzało się, że mruczałem sobie pod nosem, że "z tego telefonu nie można normalnie korzystać".

Szczelinowato

Xperia Go to telefon mały, choć dla osób, które nie lubią dużych słuchawek, może być to faktycznie atutem. Sama budowa komórki jest, powiedzmy, klasyczna: duży wyświetlacz, zajmujący zdecydowaną większość przedniej części urządzenia. Pod ekranem designerzy zaplanowali tzw. stopkę, czyli wgłębiony nieco fragment obudowy, taki jakby języczek wystający poza wyświetlacz, na którym umieszczono nazwę Xperia. Kilku osobom, które widziały u mnie Xperię, to się podobało. Mnie - nie.

Nie wiem, czy to za sprawą kiepskiego wykonania, czy też tego, że telefon przeszedł już testy w kilku innych redakcjach, ale klapka chowająca baterię nie przylegała dobrze do telefonu i gołym okiem można było zobaczyć całkiem pokaźną szczelinę, i to prawie na całej długości jednego z boków telefonu. Nie wyglądało to dobrze. I dzięki temu oczywistą oczywistością wydało mi się, że nie muszę się już zastanawiać, czy sprawdzą się zapewnienia producenta, że telefon ma "najwyższą odporność na wodę i kurz"...

Wytrzymałościowo

Z systemem operacyjnym Android miałem do czynienia dziesiątki razy, bez problemów zatem "wprowadziłem" się do nowego telefonu. Tak jak w przypadku innych tego typu produktów wystarczyło podać nazwę użytkownika, czyli adres pocztowy w domenie gmail.com, no i hasło. Telefon najpierw uprzejmie zameldował, że znalazł jakąś sieć Wi-Fi, zapytał, czy ma się z nią połączyć, a kiedy wyraziłem na to zgodę i podałem do niej kod dostępu, szybko się zalogował, pobierając z serwerów Google ustawienia, książkę telefoniczną, pocztę elektroniczną, a także zestaw kilku programów. Niestety, nie wszystkich, ale tutaj upatrywałbym raczej winy firmy Google, a nie Sony.

Żeby nie było, że tylko narzekam, muszę pochwalić mocne strony radiowe Xperii Go. Co mam na myśli? To, że chyba ani razu nie zdarzyło mi się, abym podczas rozmowy przez ten telefon był źle słyszany, ani abym to ja musiał dopytywać, co mówi osoba po drugiej stronie słuchawki. Złego słowa nie powiem także o baterii - przy moim dość intensywnym korzystaniu z telefonu, wielu rozmowach, licznych SMS-ach i niemal nieustannym przeglądaniu poczty elektronicznej i wreszcie notorycznym zerkaniu, co tam na Facebooku lub też Twitterze, komórka bez najmniejszych kłopotów była w stanie wytrwać do późnego wieczora i to pokazując 40 proc. naładowania. To naprawdę dobry wynik, ponieważ większość telefonów udaje mi się w podobnych warunkach zamęczyć i kilka minut przed północą "położyć" spać. Xperia Go okazała się tu nocnym markiem.

SMS-owo

Gdyby ktoś zechciał przejrzeć mój billing z dni, kiedy to jedna z kart SIM urzędowała w Xperii Go, doszedłby zapewne do wniosku, że wolę dzwonić, niż SMS-ować. Nic bardziej błędnego. SMS-ować bardzo lubię, ale... dni z Xperią spędziłem raczej na telefonowaniu. A to dlatego, że niewielki ekran mieścił - siłą rzeczy - skromnych rozmiarów klawiaturę, z którą nie udało mi się jakoś zaprzyjaźnić. Klawisze były po prostu zbyt małe. Ale na wspomnianym billingu było jednak kilka wiadomości. Jak to możliwe? Tworzyłem je, korzystając z dwóch opcji. Pierwszą była możliwość pisania SMS-ów bez konieczności odrywania palca od ekranu - wystarczyło, że chcąc się podpisać, ustawiłem palec na literce "a", potem zaś przesunąłem w prawo do "d" i, nie odrywając palca od ekranu, wróciłem do "a", a na koniec przesunąłem zdecydowanie w prawo i podniosłem palec, kiedy znalazł się na literze "m". Telefon rozpoznawał, że przejechałem po literach "a", "d", "a" i "m", i takie oto słowo proponował. Takie pisanie było szybkie i sprawne... pod warunkiem że na ścieżce, jaką malowałem na ekranie, nie pojawiały się inne wyrazy. Wówczas miałem do wyboru kilka słów. Czasami okazywało się, że Xperia trafiała jak kulą w płot i żadne z proponowanych przez nią słów nie było tym, które chciałem wpisać. I trzeba było pisać "klasycznie"...

Drugi sposób pisania SMS-ów był głosowy. Wystarczyło na klawiaturze kliknąć na malutki symbol mikrofonu, aby Xperia stawała się dyktafonem, który nie tylko zapamiętuje to, co do niej mówimy, ale także potrafi niemalże bezbłędnie to rozpoznać. Powiedzmy, że stoję w samochodzie na światłach i muszę szybko wysłać do kogoś SMS. Napisać go na klawiaturze nie napiszę, bo po prostu nie zdążę. A tak - naciskam mikrofonik, mówię i wysyłam!

Multimedialnie

Większych zastrzeżeń nie miałem także do możliwości multimedialnych telefonu. Twórcy zachęcają na stronie internetowej: "Uchwyć chwilę aparatem o rozdzielczości 5 megapikseli. Przejście z trybu uśpienia do zrobienia zdjęcia trwa nieco ponad sekundę. Albo zachowaj widoki i dźwięki dnia codziennego, nagrywając film w wysokiej jakości". I wszystko się zgadza. Aby wywołać aparat, wystarczyło przesunąć palcem po ekranie nie w prawo (wtedy odblokowywaliśmy dostęp do wszystkich funkcji telefonu), a w lewo. Uruchamiał się aparat fotograficzny robiący bardzo przyzwoite jakościowo zdjęcia lub filmy. Na koniec wspomnę, że - skoro to marka Sony - nie mogło zabraknąć rozbudowanego odtwarzacza multimedialnego. Muzyka, rzecz jasna, lepiej brzmiała w słuchawkach, a jeszcze fajniej, kiedy - korzystając choćby z technologii Bluetooth - podłączyło się do niej dedykowany głośnik. W głośnikach zdecydowanie bardziej wolałem jednak moje przeboje z lat 80. niż współczesne przykłady dupstepu serwowane mi przez syna. Ale to znowu kwestia gustu...

Artykuł pochodzi z numeru 05.2013 miesięcznika Mobile Internet

O autorze
adam-owczarek.jpg
Adam Owczarek

Z-ca redaktora naczelnego mGSM.pl, zawody wyuczone: muzyk i pedagog zawód wykonywany: dziennikarz: prasowy, radiowy, telewizyjny i internetowy. Wykładowca uniwersytecki. Ma 25-letnie doświadczenie dziennikarskie (od kilku lat pracując na stanowiskach kierowniczych w branży tzw. „nowych technologii”, zajmuje się także tematyką transportu publicznego). Twórca autorskich programów i szkoleń z zakresu dziennikarstwa, PR-u i nowych technologii.

Artykułów: 166

Ten artykuł skomentowano już 1 raz.
Zobacz najnowsze opinie lub dołącz do dyskusji i dodaj opinię!
Dodaj swoją opinię!
R E K L A M A
Opinie nie są weryfikowane.
icon up
0,0% 
icon down
 0,0% 
icon unknown opinion
 100,0% 
Default user logo
Best Aó WW

Opinia neutralna

Telefon to kompletny "low-end" z procesorem 1ghz ST Ericsson, więc niech redaktor nie oczekuje że będzie on działał szybko ;)
Ale ja nie o tym - chciałem odwołać się do smsów - polecam apke SwiftKey keyboard, często jest w promocji, a pisanie na tej klawiaturze często wychodzi mi szybciej niż na tej komputerowej, jej działanie to po prostu mistrzostwo.
.neoplus.adsl.tpnet.pl | 19.11.2013, 15:11
R E K L A M A


mGSM.pl na YouTube

mgsm-premium-icon-small KONTO PREMIUM od 4,92
zł/mies